Czterech muszkieterów - na podbój Morza
Od kiedy pamiętam, w mojej głowie rodził się pomysł na zdobycie odległego miejsca na rowerze, ale zawsze brakowało albo czasu, albo pomysłu gdzie! Na szczęście takich szaleńców jak ja jest w naszym mieście więcej. Stąd właśnie zrodził się pomysł Marka, który to z nami nie pojechał, by wyruszyć w niedzielę 18 września 2011 nad nasze piękne morze. Planem był wyjazd do Gdyni, odwiedzając po drodze Gdańsk i Sopot, a omijając po drodze najbardziej ruchliwe drogi tak, by jazda była przyjemnością. Tą kwestię pozostawiłem Tomkowi (matematołek), gdyż wiem, że w tych sprawach można dać mu pole do popisu. Razem z Krzysiem (krzys80) wymyślą tak, by wytyczona trasa zadowalała każdego. Tak też było. Z obliczeń wyszło że powinniśmy zmieścić się w 150km, omijając najbardziej ruchliwe drogi. Oczywiście wszystko planowane było od 2 tygodni, a jedyną niewiadomą była pogoda oraz ilość uczestników i do ostatniej chwili każdy z nas trzymał kciuki za to, by wszystko się udało.