Nowa droga przy Chełmińskiej
plusy i minusy
Czy każdy miał już okazję przejechać się nową ścieżką wzdłuż ul. Chełmińskiej? Co o niej sądzicie?
Różne opinie na jej temat słyszałem ? dobre, złe, a niektórzy nie mają zdania. Czy jest to ścieżka dobra? Czy popełniono tam błędy?
Ciężko jest wyrokować na ten temat i być obiektywnym, dlatego spróbuję kierując się podręcznikowymi zasadami budowy dróg dla rowerów (ddr) oraz dobrymi wzorcami z innych miast i krajów odnieść do rozwiązań, które zastosowano na odcinku Kraszewskiego-Południowa.
Zacznę może od rozwiązań, które są dobre:
Zastosowano wreszcie nawierzchnię bitumiczną.
Oddzielono ruch rowerowy od pieszego.
Zachowano ciągłość ddr na całym remontowanym odcinku (nie mylić z ciągłością nawierzchni).
Schowano krawężniki.
W miarę logicznie włączono nową ddr do istniejącej sieci.
Przeprowadzono ddr przez torowisko pod kątem prostym i z zachowaniem dostatecznej widoczności na nadjeżdżający tramwaj.
Kłopotliwe wyjazdy z posesji zaopatrzono w lustra.
Nie zamontowano żadnych wystających elementów na powierzchni ddr i w odległości mniejszej niż 20 cm (zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Transportu)
Niestety są też błędy, których należało uniknąć:
Równość położenia asfaltu pozostawia wiele do życzenia. W wielu miejscach nawierzchnia powoduje bujanie i wstrząsy.
Wielokrotnie przerwano ciągłość nawierzchni (nie mylić z ciągłością ddr) wyjazdami z posesji, co mylnie sugeruje wyjeżdżającym z nich kierowcom pierwszeństwo przed rowerzystami. Wygenerowano tym samym niepotrzebne koszta na pogorszenie bezpieczeństwa.
W dwóch miejscach pozostawiono istniejące słupy zbyt blisko skrajni.
Wsporniki znaków można było zamontować dalej niż 20 cm od skrajni, zwłaszcza na łukach (jeśli jest miejsce, zaleca się 50 cm)
Nie wykonano zalecanych poszerzeń nawierzchni na łukach, co zagraża bezpieczeństwu podczas mijania.
Dwa łuki wykonano zbyt ciasne, choć była dostateczna ilość terenu do wykonania łagodniejszych. Ciasne łuki zmniejszają niepotrzebnie bezpieczeństwo i spowodowały problemy z włączeniem ddr do istniejącej sieci od strony wyjazdu ze stacji benzynowej Lukoil.
Foto
Tyle obiektywnie. Uważam bowiem, że pomimo błędów, realizację tę można postrzegać jako krok w dobrym kierunku. Osobiście jedzie mi się tam nie najgorzej (trochę trzęsie), a większość zauważonych błędów nie wydaje mi się celowym zaniedbaniem, jak w wielu innych projektach. Powiem więcej ? obserwując realizację odniosłem wrażenie, że ktoś się starał.
Powstałe błędy mogą wynikać z wielu czynników, jak np. brak doświadczenia wykonawców w układaniu wąskich nawierzchni asfaltowych. Wyszło jak wyszło, ale myślę, że jeśli grudziądzkie urzędy odpowiedzialne za powstawanie nowych dróg poważnie podejdą do wniosków wynikających z tego doświadczenia i zaczną słuchać rowerzystów, to może być już tylko lepiej. Czy jednak tak będzie, zależy od samych urzędników i nas -użytkowników, którzy powinniśmy nadal dopominać się o to, co nam się słusznie należy.
Osobnym i bulwersującym tematem jest przerwanie ddr na przecięciu z ul. Kraszewskiego, do czego wrócimy już w najbliższej przyszłości...
A Wy co uważacie o powstałej ddr?
z rowerowym pozdrowieniem
Matołek