Irek napisał:
"oświetlenie i jeszcze raz oświetlenie oraz odblaski na wyposażeniu roweru są konieczne"
Dokładnie. Niestety, wielu rowerzystów lekceważy obowiązek posiadania sprawnego oświetlenia. Ja na gwiazdkę dostałem opaski odblaskowe z diodami. To bardzo fajny wynalazek. Polecam wszystkim.
"Wiem, że o tej porze roku ciężko jest wyciągnąć na rowery 50 - 100 - 150 osób, ale może?"
Gdyby udało się wyciągnąć nawet te 30 osób. Jak co niektórzy zobaczą, że na rowerze można jeździć przez cały rok, to potem może być ich 35 itd.
Koło Pomorzanki jezdnia jest standardowa, a jest to "przelotowa" ulica o sporym ruchu. Wielu kierowców "zapomina", że nie jest to tor wyścigowy, a normalna miejska ulica z licznymi przejściami dla pieszych i skrzyżowaniami, na której jedni całkowicie legalnie można jechać rowerem.
Nie zgodzę się z Tobą. Dawna ulica Dzierżyńskiego jest ulicą z najgorszą widocznością po zmroku w tym mieście. A jak pada deszcz to tam już nic nie widać. Ma bardzo złe statystyki wypadkowe. Wynika to zapewne z oświetlenia za pomocą starych mało efektywnych lamp i sporej ilości drzew posadzonych przy krawędzi jezdni ( od Pomorzanki do ronda ). Nie bez powodu zablokowano pieszym możliwość przechodzenia przez jezdnie za pomocą długiego ciągu barierek. Jazda samochodem tą ulicą wymaga maksymalnej koncentracji od kierowcy. Ja na tej ulicy nie przekraczam 40 km. Większość "miejscowych" też tak jeździ, ale wystarczy, że kierowca jest "obcy" i nie zdaje sobie sprawy ze złej sławy tej ulicy, i już sytuacja na zaczyna robić się niebezpieczna.
Nie bez wpływu na złą sławę tej ulicy są piesi, którzy mimo barierek przemykają przez jezdnię w miejscach niedozwolonych ( w 2013r śmiertelnie potrącono 70letniego dziadka który próbował "przebiec" przez jezdnię na wysokości Pomorzanki) i nieoświetleni rowerzyści przejeżdżający po przejściach dla pieszych. Oni po prostu dają niewielkie szanse kierowcom. Nie wszystkie potrącenia są wynikiem winy kierowców.