wróbel napisał:Naklejka taka nie niszczy samochodu. Można przy pomocy odpowiednich środków ją bezboleśnie usunąć z samochodu, a to czy samochód ucierpi czy nie zależy tylko od ilości oleju w głowie posiadacza pojazdu.
Takie akcje są odpowiedzią społeczeństwa na zbyt małe zasoby Policji i Straży miejskiej w miastach, która nie radzi sobie z ilością wykroczeń, przez co kierowcy czują się bezkarni. Ludzie biorą sprawiedliwość w swoje ręce. Są też odpowiedzią na chamstwo i bezmyślność kierowców, którzy często w nosie mają innych użytkowników dróg. Nie dotyczy to tylko ścieżek rowerowych, ale i chodników na których samochody często stoją tak, że aby przejechać z dzieckiem na wózku, trzeba zjechać na ulicę. A co w takim wypadku mają powiedzieć niepełnosprawni na wózkach?
Mandat za parkowanie na ścieżce rowerowej obecnie, jeśli mam aktualne dane, to 100 zł
Ustawa \"Prawo o Ruchu Drogowym\" mówi:
Art. 49. 1. Zabrania się zatrzymania pojazdu:
11) na drodze dla rowerów, pasie ruchu dla rowerów oraz w śluzie rowerowej, z wyjątkiem roweru.
Zamiast wspomnianych 100 zł, kierowca otrzymuje pracę do wykonania, bo raczej nikt nie chce z taką naklejką jeździć. Moim zdaniem najlepszym miejscem na naklejenie takiej naklejki jest przednia szyba.
Niestety nie jest to postępowanie umocowane prawem, więc lepiej nie dać się złapać, zwłaszcza przez właściciela samochodu, który może być agresywny. Nie jest to jednak moim zdaniem wandalizm, lecz łagodna forma walki z chamstwem
Pozdrawiam