Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie

Odpowiedz w temacie: 21.05-2017 - Festiwalowy Klub Kibica :)

Nazwa
Tytuł
Boardcode
B) ;) :) :P :laugh: :ohmy: :sick: :angry: :blink: :( :unsure: :kiss: :woohoo: :lol: :silly: :pinch: :side: :whistle: :evil: :S :blush: :cheer: :huh: :dry: :ok: :serce: :unlike: xD
Wiadomość
Powiększ /  Pomniejsz
Załączniki

Kod antyspamowy: Wpisz słownie liczbę 12 *

Historia tematu:: 21.05-2017 - Festiwalowy Klub Kibica :)

Maks. pokazywanych 15 ostatnich postów - (zaczynając od ostatniego)
2017/06/02 21:56 #30298

maly

maly Avatar

maly napisał:
Czy mi się dobrze wydaje czy jutro czyli 3.06 będa zawody w Decznie kolo swiecia?

Czy klub kibica się wybiera?

Z tego co się dowiedziałem nikt z naszych zawodników nie startuje A w dodatku członkowie klubu kibica są na wyjeździe
Wiec temat uważam za zamknięty

Pozdrower
B) Maly B)
2017/06/02 17:55 #30296

maly

maly Avatar

Czy mi się dobrze wydaje czy jutro czyli 3.06 będa zawody w Decznie kolo swiecia?

Czy klub kibica się wybiera?
2017/05/28 22:15 #30276

iceman150

iceman150 Avatar

A tak wpadałem na singla :) piękna sceneria


P.S. Start w Świeciu odpuszczam i tym razem stawiam na nową dla mnie imprezę we Władysławowie.
Załączniki:
2017/05/25 22:54 #30271

iceman150

iceman150 Avatar

2017/05/25 19:49 #30270

Elvis

Elvis Avatar

A nie wiesz jak trasa przebiega? Na stronie chyba jest błąd bo mapka się nie otwiera.

Wpisowe 50zł z tego co widzę.
2017/05/25 16:38 #30269

iceman150

iceman150 Avatar

Także rozważam ten maraton i dystans 31km bo tyle faktycznie będzie miał ten średni dystans.
2017/05/25 16:06 #30268

Elvis

Elvis Avatar

Nie ma sprawy... nie jeżdżę z Wami to mnie mało widać :whistle:
Planowałem zacząć w Koronowie ale przegapiłem imprezę. Teraz myślę nad 3 czerwca i maratonem mtb z okazji święta papieru organizowanego przez Mondi Świecie.
Dystanse 20, 40 i 60km. Tylko nie wiem czy trasa podobna jak u nas czy bardziej wymagająca.
2017/05/25 09:59 #30266

iceman150

iceman150 Avatar

Fajnie, mam nadzieję że spotkamy się jeszcze na nie jednym maratonie. Zawsze miło spotkać znajome twarze na starcie i wspólnie się bawić oraz rywalizować. Może nasza grupka startujących będzie coraz większa :)

Co do pominięcia twojej pozycji, przepraszam bardzo dałem Ciała :)
Gratuluję wyniku i dotarcia do mety. Bardzo przyzwoity czas.
2017/05/24 21:52 #30264

Davis

Davis Avatar

Brawo Ty :ok:
Załączniki:
2017/05/24 18:45 #30262

Elvis

Elvis Avatar

iceman150 napisał:
Nasze wyniki:

Dystans For FUN:
32 Qba84 (14 w klasie M30) czas 1:08:20
41 iceman150 (7 w klasie M20) 1:12:42
49Bartek (22 w klasie M30) 1:16:45
Dystans HardCore
16Jaca (5 w klasie M40) 2:03:47

Nieśmiało napiszę, że jeszcze ja dotarłem do mety :silly:
73Elvis (19 w klasie M40) 1:22:46

Ponieważ to był mój pierwszy start to nie pchałem się na pierwsze linie startu i ruszałem bardziej z tyłu. Na spokojnie aby nie okazało się, że przeforsuję się i padnę w połowie. Mały błąd bo spokojnie mogłem pojechać szybciej. Ale założyłem, że najważniejsze to dojechać i tu spokojnie zrealizowałem plan.
Sprzęt sprawował się dobrze i nie zawiódł.
Adrenalina była spora jak na pierwszy raz. Stres na starcie a potem ruszyliśmy i po pierwszych metrach spokojnie wszedłem w swoje tempo. Drugi raz będę wiedział aby na starcie mocniej cisnąć bo potem łatwiej będzie i mniej zawodników do wyprzedzania. Z drugiej strony przybywało energii kiedy wyprzedzałem innych zawodników :woohoo: Taki bonus +5 do siły i mocy ;)
Na pewno jeszcze wystartuję w podobnych zawodach jeśli będzie taka możliwość. Wiem, które rzeczy muszę poćwiczyć i poprawić.
2017/05/23 19:43 #30255

iceman150

iceman150 Avatar

To może ja jako pierwszy pokuszę się o małe podsumowanie.

Napięcie przedstartowe dało mi się w znaki już rano, przez co na nogach byłem już wyjątkowo wcześnie. Przy lekkim śniadaniu nastrajałem się bojowo oglądając po raz kolejny film "Road 2 Rio". Wiedziałem, że grudziądzki maraton będzie inny niż dotychczasowe, bo oprócz mojego dotychczasowego kompana w walce - Bartka dołączył jeszcze do nas piekielnie mocny - Qba84. Wiedziałem, że Qbę będzie trudno objechać, ale tanio skóry nie zamierzałem sprzedać.
Plan był jeden ruszczyć z kopyta, wykorzystując "przewagę doświadczenia" a potem utrzymywać się jak najdłużej się da przed rywalami.
Na dwie godziny przed startem byłem już w Mniszku, gdzie spokojnie rozpakowałem sprzęt, następnie zorientowałem się nieco w ofercie maratonowych stoisk pozostały czas upłynął na pogawędkach z innymi zawodnikami, krótkiej rozgrzewce i rekonesansie początkowych oraz końcowych metrów maratonu.
Oczywiście odwiedził nas też super klub kibica, który nastroił nas pozytywnie do boju.
Tuż przed godziną 12 czas był ustawić się w blokach startowych i wynaleźć sobie odpowiednie pozycje. Bartek chytry lis jak zwykle zajął jeden z pierwszych rzędów, my z Qbą zajęliśmy nieco dalsze pozycje.
3...2...1... i start, w myśl motywu przewodniego filmu Road 2 Rio - "Just do your job" - od początku przystąpiłem do realizacji mojego planu i robiłem swoje. Wystartowałem z kopyta zabierając się z mocną grupką i już na wylocie ze stali zdystansowałem nieco moich rywali. Niestety okazało się, że zabrałem się ze zbyt mocną grupą jak na moje możliwości co mogłoby mnie na dłuższym dystansie "zabić". Po pierwszych kilometrach musiałem odpuścić moją grupkę i poczekać na bardziej odpowiednią dla mnie. Złapałem nieco oddechu i dopadła mnie grupka, z którą pokonałem kolejne kilometry, tasując się pomiędzy sobą. Do Hanowa wpadłem już tylko w dwójkę z mocnym zawodnikiem, który nieco mnie pociągnął, niestety przyszła i moja kolej na ciągnięcie kosztowało mnie to na tyle energii, że postanowiłem i odpuścić tego kolegę. Powoli zbliżały się pierwsze poważniejsze wzniesienia, które pokonywałem swoim tempem nie spinając się.
Po 14 km rywalizacji moim oczom ukazał się Qba który dogonił mnie na pierwszych poważniejszych wzniesieniach, widać było że czuje się tu jak ryba w wodzie. Nawet nie próbowałem reagować bo wiedziałem, że nie mam szans z Qbą który jest znacznie bardziej rozjeżdżony ode mnie i dysponuje ewidentnie lepszą nogą. Szybko straciłem go z oczu i tak naprawdę od tego momentu zawisłem w nicości. Ani przed sobą ani za sobą nie miałem w zasięgu wzroku żadnego zawodnika do samej mety.
Kolejnym punktem był bufet, na którym pogardziłem zakręconą butelką wody :P niestety ten element wymaga poprawki przy kolejnej edycji.
Po dojeździe na asfalt złapałem nieco powierza i wpadłem na fajną szybką drogę usypaną tłuczniem, jak się okazało ten punkt wybrał sobie nasz KLUB KIBICA, który swoim mega głośnym dopingiem jak zwykle dodał skrzydeł i przyprawił o uśmiech wielu zawodników. Był t chyba jeden z najgłośniejszych klubów w historii. Od tej pory pozostał mi ten przyjemniejszy fragment trasy, najpierw długiii zjazd usłany poprzecznymi koleinami, a następnie mój ulubiony singiel :), który przeszedłem prawie że pełną bombą. Na koniec dwa strome podjazdy na trasie nadmorskiej, na której w tym roku było wyjątkowo pusto, w zeszłym roku wyprzedziłem w tym miejscu kilku zawodników a tym razem pusto.
Ostatnim wysiłkiem był przejazd przez osiedle i wjazd na stadion, na którym jeszcze nieco przycisnąłem. Wjazd na metę i można już było sobie wzajemnie gratulować ukończenia maratonu.
Co prawda Qba84 był ode mnie szybszy o 4 min 22s, ale z kolei ja ponownie pokonałem mojego głównego rywala - Bartka o 4 min 3s :) Także kolejne sekundy odrobione i pozostało mi już tylko 28s strat :) w klasyfikacji generalnej.

Nasze wyniki:

Dystans For FUN:
32 Qba84 (14 w klasie M30) czas 1:08:20
41 iceman150 (7 w klasie M20) 1:12:42
49 Bartek (22 w klasie M30) 1:16:45
Dystans HardCore
16 Jaca (5 w klasie M40) 2:03:47

Dziękuję jeszcze raz za doping i do zobaczenia na kolejnym maratonie.
2017/05/21 23:53 #30249

Elvis

Elvis Avatar

Dzięki za fantastyczne wsparcie... :ok:
2017/05/21 22:28 #30246

Fotki z Festowalu

 Avatar

Super Fotki a Wasze kibicowanie jeszcze lepsze:) Dzięki że byliście na trasie Michał Borkowski
2017/05/21 21:09 #30245

Davis

Davis Avatar

Jak to dobrze być uczestnikiem rywalizacji, czuć emocje i w ogóle się nie zmęczyć. :laugh: Tak to tylko z "klubem kibica" Dzięki :ok:

mała fotorelacja TU
Załączniki:
2017/05/21 20:26 #30244

Matołek

Matołek Avatar

Bardzo serdecznie dziękuję wszystkim dzisiejszym klubowiczom za udział w dopingowaniu naszych rowerowych kolegów i koleżanek :woohoo: Byliście super :ok: Mam nadzieję, że hałasem, którego narobiliśmy, nie przyprawiliśmy gospodarzy o nerwicę, krowy nie przestały dawać mleka, a kury znosić jajek :whistle: W każdym razie, jeśli nawet tak się stało, to mam nadzieję, że przynajmniej dodaliśmy naszym dzisiejszym festiwalowym bohaterom odrobiny skrzydeł :laugh:

Festiwalowy Klub Kibica tworzyli:

:ok: Aja
:ok: Aneta
:ok: Kasia
:ok: Monika
:ok: Maly
:ok: Krzys80
:ok: Davis
:ok: Matołek

Serdeczne gratulacje dla zawodników za udział, wytrwałość i całkiem niezłe lokaty :ok: Z niecierpliwością czekam na Wasze relacje, które dają choć odrobinę poczuć Wasze emocje podczas maratonowych zmagań :)

Pozdrawiam i do następnego - mam nadzieję - kibicowania w tak fajnym gronie :woohoo:
Do zobaczenia :silly:
Czas generowania strony: 0.179 s.