Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie

Odpowiedz w temacie: 17.09.2017 Trening Xc z Wheel Brothers - Strzemiecin

Nazwa
Tytuł
Boardcode
B) ;) :) :P :laugh: :ohmy: :sick: :angry: :blink: :( :unsure: :kiss: :woohoo: :lol: :silly: :pinch: :side: :whistle: :evil: :S :blush: :cheer: :huh: :dry: :ok: :serce: :unlike: xD
Wiadomość
Powiększ /  Pomniejsz
Załączniki

Kod antyspamowy: Wpisz słownie liczbę 12 *

Historia tematu:: 17.09.2017 Trening Xc z Wheel Brothers - Strzemiecin

Maks. pokazywanych 15 ostatnich postów - (zaczynając od ostatniego)
2017/09/20 23:37 #30514

Davis

Davis Avatar

Wielkie brawa należą się chłopakom z WB za organizację tego "treningu", bo i trasa świetnie przygotowana, frekwencja jak na "trening" imponująca, atmosfera i ogólne wrażenia - wszystko mogło się podobać zarówno uczestnikom jak i kibicom. Oddzielne brawa dla "naszych" spod szyldu GSR, którzy dzielnie walczyli na trasie tego najbardziej profesjonalnie przygotowanego treningu MTB jaki widziałem.



Kilka fotek tu
Załączniki:
2017/09/19 20:45 #30510

iceman150

iceman150 Avatar

Czas na małe podsumowanie moimi oczami.

Jako, że totalnie nie znałem trasy, z chęcią skorzystałem z możliwości objazdu w sobotę pod opieką WB, z ogromną przyjemnością pokonywałem kolejne zapoznawcze okrążenia. Pomimo, iż trasa była dość trudna to jednak bardzo mi odpowiadała, poziom trudności technicznej nie przerastała jeszcze moich możliwości i pozwalała spokojnie pokonywać nawet najtrudniejsze fragmenty. Krótki i sztywne podjazdy również to było to co mi odpowiadało.
W niedzielę przyjechałem na start spokojniejszy niż przed jakimkolwiek innym wyścigiem. Po sprawnym odbiorze numerka wybrałem się jeszcze na mały objazd aby sprawdzić jak trasa zmieniła się po deszczu. Krótko przed startem przyszła kolej na ustawienie się w blokach startowych, niestety ze względu na specyfikę trasy pozycja startowa odgrywała znaczną rolę, ponieważ wiedziałem że wyprzedzanie będzie utrudnione, a moja pozycja startowa była daleka od czoła stawki konieczne było tempo od samego początku. Oczekiwanie na sygnał startu upływało w bardzo przyjemnej atmosferze, miło również było zobaczyć naszą ekipę kibiców która pod prąd przedzierała się przez krzaczory. Qba zajął pozycję zaraz za mną więc wiedziałem, że mam z kim się ścigać.
3....2....1.... i ruszyli tak jak zamierzałem, wystartowałem dość żwawo i od razu zyskałem kilka pozycji wyprzedzając nieco wolniejszych zawodników, oczywiście i mnie wyprzedziło kilku szybszych. Tak jak przewidziałem również podjechanie pierwszego piaszczystego podjazdu w tym tłoku nie było możliwe i wszyscy solidarnie wbiegali. Następny był sztywny krótki podjazd, który postanowiłem pokonać jednak na kołach i dzięki temu wyprzedziłem kolejnych dwóch zawodników i razem z dwoma innymi zawodnikami wyrwaliśmy się z tego tłoku i udaliśmy się na pierwsze poważny zjazd, który odpowiadał mi do tego stopnia że próbowałem nawet małego ataku na nim. Najciekawsze jest to, że już po tym małym fragmencie trasy nie mogłem narzekać na ścisk ponieważ selektywne fragmenty pomogły się rozciągnąć. Moi dwaj kompani dysponowali niestety większym potencjałem w nogach i na prostej stopniowo oddalali się ode mnie. Ja kontynuowałem podróż w swoim dość wysokim tempie i na krótkim podjeździe przy bunkrze gdzie stał nasz klub kibica dopadłem kolejnego zawodnika. Niestety i tu byłem zmuszony wepchnąć rower, ale za to zyskałem pozycję :) I tak miło minęło mi pierwsze kółko. Drugie oraz trzecie okrążenie nieco odpuściłem aby złapać troszkę wiatru w żagle i w razie potrzeby mieć siły na utrzymanie pozycji. Tak naprawdę niezłym wysysaczem energii był ostatni podjazd na każdej pętli, który może nie był najbardziej stromy ale za to najdłuższy. Już od 3 okrążenia zacząłem wyprzedzać dublowanych zawodników, którzy na szczęście bardzo uprzejmie i bezproblemowo przepuszczali szybszych, wjeżdżając na ostanie kółko dopędziłem kolejnego zawodnika, który chyba nie zorientował się że siedzę jemu na plecach i spokojnie popijał wodę z bidonu na sekcji gdzie nie bardzo mogłem wyprzedzić. Dojechaliśmy do piaszczystego podjazdu i jako że widziałem, że nie będzie on w stanie podjechać tuż u podnóża zeskoczyłem z roweru i wbiegłem zostawiając go nieco z tyłu, ale to nie był jeszcze koniec naszego pojedynku. Na zjeździe wybrał on trasę teoretycznie szybszą ale trudniejszą techniczną, aby nie stracić tak ciężko wywalczonej pozycji postanowiłem pocisnąć pełną bombą w dół gdzie akurat stał klub kibica, przemykając skontrolowałem jeszcze odległość i wyszło na to, że jeszcze ją powiększyłem. Oczywiście nie mogłem odpuścić ani na chwilę i w dalszym ciągu cisnąłem co sił w nogach. Jakby mało mi było wrażeń, musiałem oczywiście coś odwalić na ostatnim kółku. Chwila roztargnienia i nie zauważyłem pieńka ukrytego w trawie, w który przyładowałem centralnie przednim kołem, i wywinąłem koziołka. Zerwałem się szybko na nogi i ruszyłem czym prędzej do mety mijając kilku kolejnych dublowanych zawodników. Pozostał ostatni podjazd, na którym słychać już było wrzawę na mecie. Nawrót na prostą mety i z uśmiechem na twarzy na jednym kolę przekroczyłem kreskę. To był naprawdę fajny wyścig który bardzo miło będę wspominał. :) Już się nie mogę doczekać kolejnej edycji.
















Załączniki:
2017/09/17 22:32 #30507

iceman150

iceman150 Avatar

Przepraszam mały jakoś nie miałem do tego głowy,aby szybciej wrzucić, a też chyba myślałem ze wiele osób wie o tym wyścigu z Fb. Zrehabilituję się relacją, po której sam poczujesz się,jakbyś startował. :)
A teraz szykuje się już na 30 września, po raz trzeci mam zamiar wystartować na Skandii w Kwidzynie. No i liczę ze sprawisz tak samo miła niespodziankę jak w zeszłym roku.
2017/09/17 21:09 #30506

maly

maly Avatar

:S Szkoda że ostatnio nagminnie pojawiają się posty z tego co juz było :S

:whistle: CZEMU??? Kto to Wie !!!:whistle:

Wiem Wiem ten powstał dziś z samego rana :dry:
Ale też uważam że za pożno :pinch: Chcąc wziąść udzial lub jak Ja np chcąc pokibicować niestety nie mam szans :S
:whistle: Co się stalo z tą stroną ???? :whistle:



Pozdrower
B) Maly B)
2017/09/17 07:05 #30503

iceman150

iceman150 Avatar

Dziś od godz. 11 odbywa się trening z Wheel Brothers. Pomimo iż nazwa głosi, że to trening, tak naprawdę będzie to mały wyścig odbywający się na 4 pętlach pi lasku strzemięcińskim z pomiarem czasu. Dla zainteresowanych którzy nie mogą być na trasie mogą obserwować relacje live w wynikach po każdym okrążeniu. wbtiming.pl/WBXC/Results
Z tego co mi wiadomo startują: Qba84, Jaca,milo, Bartek ja no i nie wiem czy ktoś jeszcze nie dołączy.
Czas generowania strony: 0.196 s.