Rowerowa turystyka terenowa
- Szczegóły
- Kategoria: Pojęcia
- Utworzono: środa, 13, styczeń 2021 22:08
- Poprawiono: sobota, 20, luty 2021 05:51
- Opublikowano: środa, 13, styczeń 2021 22:08
- Matołek
- Odsłony: 3850
Rowerowa turystyka terenowa...
...tak nazwałbym dyscyplinę, do której od dawna sięgam najchętniej ja i kilka jeszcze osób, w gronie których dobrze mi się roweruje :)
Niechętnie szufladkuję, to co robię, ale czasem brakuje skrótowego określenia, kiedy rozmawia się z ludźmi o swoich pasjach. Pomyślałem więc, że to jest właśnie tO!
Jak się ku mojemu zdziwieniu okazuje, nie jest to pojęcie nowe, a używane już w sportach samochodowych typu 4x4. Mimo to, chętnie zaadaptuję je sobie na grunt rowerowy
Jeśli miałbym jakoś to opisać, scharakteryzować możliwie trafnie, to najbliżej byłoby do MTB. Bardzo cenię tę dyscyplinę i lubię przejeżdżać trasy stworzone pod nią, bo najczęściej są bardzo atrakcyjne przyrodniczo i urozmaicone terenowo. Mają w sobie to, co koziołki matołki lubią najbardziej Nieszczególnie jednak lubię mierzyć się z czasem, rywalizować, ani wciskać w z góry ustalone pętle. Kiedy więc tylko poczuję zew, ruszam w swoją stronę. Improwizacja i eksploracja to podstawa, a błotko i wszelakie inne naturalne dodatki, tylko przydają wyprawom smaku. Nie ważna ilość kilometrów, nie ważny czas. Mierzę trasę widokami, pięknymi miejscówkami i co dla mnie również istotne - terenami, na których jeszcze mnie nie było Lubię po drodze się zatrzymać, posiedzieć, poleżeć i zaparzyć herbatkę, najlepiej w atrakcyjnym widokowo miejscu ;) Tak można spędzić dzień, albo i kilka...
Ktoś mi kiedyś powiedział, że do MTB się nie nadaję, bo kiedy zobaczyłbym dróżkę ładniejszą niż ta, zaplanowana przez organizatora, to poleciałbym w jej stronę I tak właśnie jest, tak to czuję... ;)
Pozdrufki i do zobaczenia na szlakach
Matołek