Wszystko się może zdarzyć
- Szczegóły
- Utworzono: piątek, 11, maj 2007 02:35
- Poprawiono: sobota, 27, kwiecień 2013 21:57
- Opublikowano: piątek, 11, maj 2007 02:00
- piobak
- Odsłony: 2207
Wszystko się może zdarzyć
Nasza wyprawa zaczęła się dość niesamowicie
Grawis nam pokiwał - pewnie nie uwierzycie.
Ewuta bardzo się spiesząc od nas odjechała,
bo jakaś Magda M. na nią w domu czekała.
Potem nagle zaczęły dziać się cuda
Carol złapał gumę, bo opona była za chuda.
Krzysia ruchome piaski wciągnąć chciały,
ale się wybronił, bo jest silny i wytrzymały.
Pawlooka licznik sam się kręcił na postoju
baliśmy się go dotknąć pełni niepokoju.
Matematolek motorówkę zrobił z Authora,
bo na mycie kół najwyższa przyszła pora.
Iceman zbratał stalowe rumaki nasze
z konikami na łące jedzące paszę.
Mnie dziwnie zniknęła woda z koszyka
w zamian pojawił się siniak, który nie znika.
Nagle nowy kolega Jacek wyskoczył z lasu
dalej pojechał z nami, bo miał dużo czasu.
Wojtek śmiał się, nasze grzywki przycinając
na niskim pułapie swoim samolotem latając.
Było rewelacyjnie, super, cool, jazzy i morowo
następnym razem pojedźcie z nami ? musowo!