Po miłym i lajtowym miejskim piątku mam do zaproponowania trasę dla miłośników biegu rzeźnika
Trasa wymagająca ,leśna, terenowa a w wielu miejscach nieprzejezdna i zmuszająca do dźwigania roweru wprost na plecach
Zwalone drzewa ,droga prowadząca po krawędzi cieków wodnych nieraz grożąca kąpielą , krzakory , brak ścieżek i ogólny terenowy klimat dla miłośników błota na twarzy ,potu, krwi i łez. Jeśli dbasz o swój rowerek i obce ci jest nurzanie się w błocie po to żeby przeskoczyć w kurz leśnej drogi -
TA TRASA NIE JEST DLA CIEBIE !!!
Natomiast jeśli lubisz trudny teren , noszenie roweru ,upadki ,zdarte kolana i podrapane twarze i nogi - o tak
trafiłeś w odpowiednie miejsce mój przyjacielu
Po drodze jest parę miejsc kąpieliskowych wybranych z premedytacją - gdzieś przecież trzeba zmyć błoto i łzy z twarzy
oraz całkiem niezła jadłodajnia w Tleniu
A więc krótki zarys trasy - zbiórka w marinie na ławeczkach o 7:00 - wyjazd o 7:10 dla spóźnialskich. Potem Dragacz - Sartowice -
Diabelce do Świecia - jezioro Deczno (kąpiel) - Laskowice - Skrzynki (kąpiel opcja bo lubię to jezioro) - Żur -
przeprawa żółtym szlakiem do Tlenia - obiad -
Stara Rzeka żółty szlak -
Trzebiechowo żółty szlak - Osiek wzdłuż jeziora Kałębie - Stara Jania - Nowe - Wlk.Komorsk - Grudziądz
Teoretyczna
trasa pod poniższym linkiem
www.endomondo.com/routes/589304520
Elementy zaznaczone na czerwono to terenowa rzeźnia - także wszystkie "miętkie bułki" zostają w domu
Miłośników mtb zapraszam
zbiórka Marina mostek - ławeczki 7:00
start 7:10
140km z czego około 60km w terenie - piachy,szutry,brak dróg
śniadanie, obiad i kolacja w czasie drogi we własnym zakresie
powrót ze względu na trudność trasy około 21-22 - zalecane zabranie oświetlenia
Koniec pitu-pitu - wakacje się kończą - czas przeciągnąć się po poważnych wertepach
Całe lato niańczyliśmy rowerowe oseski - mam nadzieję że dorosły i podejmą wyzwanie