Było dokładnie tak, jak lubię
Pogoda wspaniale słoneczna, ale nieupalna, z malowniczymi chmurkami leniwie płynącymi po niebie
Do tego niemal absolutnie terenowy dojazd do celu, z urozmaiconymi widokami i elementami zmagania z niesforną, acz piękną przyrodą. Była woda i szuwary, które uwielbiam jak mało co
Tak już mam, że jakzobaczę na mapce jakąś niebieską plamkę, to ściąga mnie ona jak magnes, a gęba cieszy się jak u dziecka, które dostało kolorową zabawkę
Na dokładkę sympatyczne i zgrane towarzystwo sprawiło, że niedzielne popołudnie dało mi uczucie rowerowego spełnienia
Za to wszystko dziękuję moim wczorajszym towarzyszom:
Kasi
Michałowi MT
Jeszcze kilka fotek
TUTAJ
Do zobaczenia na następnych "Wariatach"