TEMAT: 16 listopada 2013 roku - pruski Wersal - propozycja niealternatywna :)

Trudno, przyjedziesz sam

Jakoś nie ma chętnych

Decybel, a Ty zbieraj tę swoją ekipę na 13.00, bo przez Ciebie skończymy w pociągu

Kto rusza z Decybelem nam na powitanie?

Jak tam Hnaciku Twoja kierownica? Ile taśmy klejącej zużyłeś?

Mój rowerek stoi w piwnicy i przebiera kołami z niecierpliwością na wyjazd Tylko jego właściciel jakoś się krzywi na myśl o pobudce w środku nocy ale jakoś to zgryzie, bo potem to już same przyjemności

No to zboczenia na Shellu o 9.00

...

Ps. Wiem, wiem że o 7.00, tak tylko sobie zamarzyłem, że to lato i dzień długi

podreperuje rower i jadę jeśli nic nie wypadnie



na całe szczeście zdarzyło to się przed zakładem pracy

No, te prabuckie wodociągi z XVIII wieku wyglądają nieźle. Z informacji wynika, że od ubiegłego roku są oświetlone. Szykuje się niezła atrakcja. Na zachętę dwa linki:
eksploratorzy.com.pl/viewtopic.php?f=22&t=6230
pckis.pl/wodociagi-miejskie/
Z tego, co widzę to na razie szykuje się skład:
Do Kamieńca na 7:00:
Pieter
Matołek
Wiesiek
MarcinHD
Hardy
Piowini
Sldtwa

Do Kwidzyna na 13:00:
Decybel

A gdzie są dziewczyny? Co z Wami?

MARCINHD napisał:
Ok, potwierdzimy. Będziemy jutro w Prabutach 2 razy około 11.00 i 13.30. Zdecydujemy, kiedy wpadniemy do tych podziemi. Dzięki za dogadanie sprawy

Cześć!

Podziemne Prabuty! Jeżeli coś będzie w stanie wyciągnąć mnie w sobotę o świcie z domu to jedynie TO!

więc sprawa wygląda tak: dzwoniłem i rozmawiałem z Panem w Prabutach. Czas zwiedzania to około 15-25 minut z czasem na zdjęcia, są to jakieś obiekty hydrotechniczne więc chętnie pooglądam, a dodatkowo może nas facet zaprowadzić na ruiny zamku krzyżackiego i wszystko jest free. Mam tylko jutro koło 9.00 potwierdzić jeżeli będziemy chcieli to zobaczyć

Pomysł dobry, ale raczej na ciepły letni dzień, bo po wyjściu trzeba się szybko ogrzać i umyć. Ale popytać można

ja nie ukrywam że wracam na kołach- ostatnio polubiłem "nocne" przejazdy rowerem a co powiecie na to? www.polskaniezwykla.pl/web/place/14818,prabuty-3-5-metra-pod-rynkiem.html może znajdziemy chwilke? zadzwonię i zapytam o możliwości, ale bez dokładnego umawiania

My (czyli ci jadący od Kamieńca) planujemy być w Kwidzynie ok. 15.30
No to widzę, że możemy tylko przyklasnąć tej propozycji. Miło będzie Was spotkać w Kwidzynie

akurat ja liczę do Kwidzyna w 1 stronę ponad 2 h
to jeszcze zależy o której chcecie tam być

No tak proponuję trzymać się tylko jednego: do spotkania w Kwidzynie nie powinno dojść później niż ok. 15:30, bo wtedy nie zdołamy bezpiecznie wrócić do Grudziądza. Wiem, że Decybel wyjeżdżając o 13 może być w Kwidzynie o 14 , ale... innym może być ciężko. Więc albo wcześniej albo krócej... Proponuję przyjąć 15 km/h. W tym są konieczne odpoczynki, niespodziewane awarie, niedyspozycje itd. Więc ktoś, kto chce być na 15:30 w Kwidzynie powinien pojechać trasą nie dłuższą niż: 37 km. I tak trzeba kombinować

Myślę, że Decybel wysuwając tę propozycję stał się naturalnym liderem drugiej grupy. Potrzebne jest mu jednak wsparcie. Wierzę, że ktoś się znajdzie. Powodzenia.
Wiesiek

Świetny pomysł. Wtedy z Kwidzyna wracalibyśmy silną grupą. Można by nawet spróbować dolecieć do Kwidzyna lewym brzegiem Wisły, przeprawić się przez nowy most i spotkać np. pod zamkiem albo w okolicach dworca PKP. Potrzebny byłby tylko ktoś, wokół kogo zorganizowalibyśmy tę grupę wypadową. Oczekuję na zgłoszenia

w takim razie ja jeszcze proponuje zęby zdopingować chłopaków wypad do Kwidzyna na przeciw start o 13 spod alfy ktoś chętny ??
Oczywiście jak będzie pogoda i chętni

Skoro wyprawa coraz bardziej nam się konkretyzuje podaję szczegóły i orientacyjną trasę.
Ruszamy o 7.00 z parkingu przy stacji Shell (Łyskowskiego # Średnicówka). Dalej: Kłódka, Rogóźno, Gubiny, Zwierzyniec, Kuchnia, Czarne, KLECEWO (34 km). W Klecewie zwiedzamy neogotycki pałac i park. Dalej: Trumieje, Prabuty, KAMIENIEC (66 km). Zwiedzamy ruiny spalonego w 1945 roku Pałacu Finkensteinów, zwanego Pruskim Wersalem. Inną drogą wracamy na rynek do Prabut i coś jemy. Jedziemy dalej do Kwidzyna (100 km). Powinniśmy być w Kwidzynie ok. 15:30. Jeśli będziemy mieli dość, możemy pokręcić się po mieście, zwiedzić zamek i o 17:01 wsiąść do pociągu do Grudziądza (w Grudziądzu 17:56).
Jeśli postanowimy jechać dalej to przez Sadlinki, Okrągłą Łąkę, Wielki Wełcz, Mokre, Lisie Kąty na Stację Shella. Najpóźniej o 18.00 powinniśmy być w Grudziądzu, więc oświetlenie oczywiście obowiązkowe. W sumie ok. 136-140 km. Oczywiście z dojazdem i rozjazdem będzie nieco więcej
MAPKA: www.endomondo.com/routes/268848240

Pogadam jutro i zadzwonie do pana panie Andrzeju. A staly bywalec sam wskoczyl po 2setnym poscie:)

Sobotę na szczęście mam wolną. Jadę z Wami

Bartek, oczywiście reflektujemy. Załatwiaj, jak się uda, daj namiary. Dzięki. Widzę, że świeżo awansowałeś na "Stałego Bywalca"

w związku iż ceremonie o której pisałem w moim wątku mamy w poniedziałek, na sobotę także i ja dołączę do Was..... a moją trasę o której pisałem zrobi się w innym terminie .......... do zobaczenia więc w sobotę na miejscu zbiórki

W Klecewie jest calkiem ladny palac po drodze.Obok jest bardzo stary cmentarz. Moge zalatwic Wam obejrzenie palacu z bliska - to teren prywatny ale znam wlascicieli. Nie chce obiecywac na 100% ale pogadac moge.Byc moze udaloby sie wpuscic Was na teren i z bliska zobaczyc calkiem ladny zabytek architektoniczny. Co prawda do srodka nie wpuszcza - ale ktos oprowadzilby na zewnatrz i pokazal gdzie podjechac zeby zobaczyc urocza rzezbe podobno corki dawnych wlascicieli ktora utopila sie w pobliskim jeziorze nad ktorym lezy palac oraz wskazal droge do pobliskiego cmentarza rodziny wlascicieli z pieknym grobowcem-kapliczka. Odleglosc od palacu jakies 300m. Palacu ominac sie nie da - przejezdzajac przez Klecewo przejezdza sie obok niego. Szkoda ,ze mnie nie bedzie:/ Zycze ladnej pogody:)

Bardzo poważnie rozważam udział w tej wycieczce.
Wiesiek
PS Przepadło mi ostatnio trochę wyjazdów, więc poziom determinacji jest wysoki.

Ja też bardzo chętnie, choć pałac, a raczej to, co z niego zostało po przejściu Armii Czerwonej odwiedziłam podczas jednej z moich wycieczek rowerowych ostatniego lata. Jest tylko mały problem. O 7.00 na stacji Shella w Grudziądzu mogę być za jakieś 2,5 miesiąca, czyli pod koniec stycznia 2014 Szkoda, bo ruiny robią wrażenie i chętnie zobaczyłabym je jeszcze raz.

Serdeczne pozdrowienia z Gliwic dla grudziądzkich roweromaniaków