Przyłączam się również do podziękowań za wspólny wypad. Dodatkowo dziękuję za to, że koledzy dostosowali się do mojego ograniczonego czasu jakim dysponowałam. Musiałam wrócić do domu na 15-stą i tak też było. Punkt 15:00 przekroczyłam próg domu
Jak to na koniec podkreślił kierownik (czyt. Pieter), wycieczka odbyła się zgodnie z wyznaczonymi limitami - długości trasy i czasu powrotu
.
Słońce, które wyszło zza chmur, gdy dojechaliśmy nad jezioro, to zapewne taki mały prezent od tego wielkiego, w czerwonym wdzianku, z długą siwą brodą
Pozdrawiam i do zobaczenia na kolejnych wypadach.