Sam nie wiem od czego zacząć.
To był chyba najlepszy z tegorocznych wypadów. Dobrze zaplanowany przez
Marysię O., która choć sama jechać nie mogła, starannie przygotowała szczegóły trasy.
Pogoda praktycznie idealna. Rześki poranek, lekki przeciwny wiatr w pierwszej części trasy, pełne słońce, między godziną 12-15 temperatura w okolicach 18-19 st. C.
Powiem krótko: chłopaki z kisielickiego OSP spisali się na medal. Zorganizowali ognisko, jakie tylko prawdziwy strażak potrafi rozpalić. Przygotowali pełną infrastrukturę, naparzyli kawy, obdarowali upominkami. W końcu zaprosili na festyn,gdzie uraczyli nas smaczną grochówką z wkładką, którą zjedliśmy, chociaż każdy z nas był już po paru upieczonych na ognisku kiełbaskach (a Pieter nawet po marynowanej piersi z kurczaka i ciachu z kremem, w które zaopatrzyła go troskliwa żona)
W trakcie pieczenia kiełbasek odbyła się również bardzo udana degustacja czteroletniego "różańca" przygotowanego przez
Piowiniego.
Wszyscy uczestnicy dostali świetne mapy tras rowerowych obszarów obejmujących teren od Zalewu Wiślanego (Elbląg), aż za okolice Iławy, Lubawy i pobliskiego Grudziądzowi Łasina oraz przewodniki tras rowerowych po Warmii.
Do tego piękny album z atrakcjami turystycznymi Warmii i Mazur.
Album, kilka map i okolicznościową pamiątkę z okazji 125 rocznicy OSP przekazaliśmy naszemu Stowarzyszeniu, jako zaczątek biblioteki oraz sali turystycznych trofeów.
Szczere podziękowania dla pana
Romana Czyżewskiego z UM w Kisielicach oraz pana komendanta OSP
Bogdana Podgórskiego.
W całym wydarzeniu uczestniczyli:
Mateo
Citas
Łukasz
MarcinHD (który ostatnio dodatkowo każe się nazywać Stachem)
Gall
Piowini
Wojtino
Pieter
sldtwa
Pozostaje tylko żałować, że tylko tylu, no i że zupełnie bez dziewczyn. Honorowe uczestnictwo proponuję przyznać pomysłodawczyni
Marysi O., której nieobecność uznajemy za usprawiedliwioną
Mapę i przewodnik przekażemy przy najbliższej okazji.
Potem było już tylko radosne rowerowanie do pałacu w Klecewie (zob. zdjęcia), nad jezioro w Kuchni, do Gubin, Leśniewa, Parsk, aż na grudziądzki Rynek, na którym zameldowaliśmy się o 18.31,czyli z 1 minutowym opóźnieniem.
To do następnego...
Marcin - teraz Ty... Dawaj te zdjęcia