Żeby nie było niedomówień - popieram całą swoją rowerową duszą stworzenie takiej "Koncepcji" i myślę, że podejmiemy wszelkie możliwe działania, żeby powstała...,
...ale Panie i Panowie, nie dajmy się ponieść.
Na chwilę obecną to tylko projekt budżetu, który będzie omawiany na posiedzeniach Rady Miejskiej przez najbliższe kilka tygodni i głosowany dopiero 30 grudnia. Do tego czasu wiele jeszcze może się zmienić, a ostateczna postać budżetu jest nam nieznana. Zapis o stworzeniu koncepcji infrastruktury rowerowej może do tego czasu zniknąć, zostać uzależniony od "pewnych" okoliczności lub stanu budżetu, albo zwyczajnie mieć nadany niski priorytet.
Na pierwszy rzut oka wygląda to strasznie obiecująco, ale po przeanalizowaniu choćby kilku faktów optymizm spada i odnoszę wrażenie, że już to kiedyś przerabialiśmy.
Weźmy np.
standardy projektowe, które po żmudnych staraniach z naszej strony weszły w kwietniu 2013 r. w życie zarządzeniem Prezydenta (przeczytajcie choćby wstęp). Są bo są, a już w tej chwili można spokojnie wskazać kilka działań dokładnie odwrotnych od zawartych w przytoczonym zarządzeniu.
Wykonanie opisanej przez Prezydenta Sikorę inwentaryzacji i koncepcji obiecywał już nam Zarząd Dróg Miejskich w kwietniu 2012 roku i się ich nie doczekaliśmy.
Mamy uwierzyć, że nagle znajdą się pieniądze na przebudowę ulic w mieście, a jak do tej pory na zlikwidowanie choćby jednego krawężnika czy słupka które nam obiecano nie znaleziono ani złotówki? Nagle będą łączyć wszystko w sieć, ale do tej pory rozmontowują kolejne odcinki (np. Kraszewskiego czy Rondo Kaczorowskiego)?
Do tej pory brzmią mi w uszach słowa Prezydenta Malinowskiego, w których tłumaczył nam, jak to ważna jest każda złotówka zaoszczędzona na ścieżkach rowerowych (pamiętasz Krzysiu?).
Załóżmy jednak, że inwentaryzacja i koncepcja o której mówi Prezydent Sikora rzeczywiście się spełnią zgodnie z założonym budżetem w 2014 r. Jest więc szansa, że w budżecie na 2015 r. zaplanują jakąś pierwszą inwestycję, która będzie tę koncepcję realizować -
czyli za dwa lata . A co do tego czasu? - nic się nie zmieni? A gdzie w budżecie na 2014 r. plan na jakiekolwiek prace bieżące, które nam obiecano?
Tymczasem w
przytoczonym artykule Grudziądzkiej MMki odbywa się pieśń pochwalna na temat wspaniałomyślnej decyzji władz, z której moim zdaniem nic nie wynika. Kłamliwych obietnic mamy już całą kolekcję.
Tymczasem plus dla naszej władzy, bo dzięki takim posunięciom i artykułom zbiera kolejne punkty wyborcze, a tak naprawdę nic poza słowami nie padło.
Na zakończenie przypomniały mi się słowa Napoleona Bonaparte z miniserialu z 2002 roku: "Nie rozumiesz, że władza opiera się na pozorach?"
Pozdrawiam