Jak i czym jeździmy?
- Szczegóły
- Utworzono: niedziela, 23, październik 2005 23:04
- Poprawiono: niedziela, 05, maj 2013 08:06
- Opublikowano: niedziela, 23, październik 2005 02:00
- .:t IMO n:.
- Odsłony: 3709
Jak i czym jeździmy?
Jak i czym jeździmy? A zastanawiał się ktoś nad takim pytaniem: "Jak i czym będziemy jeździć?" Ba, wiedziałem, że trochę was jest.
Nie trzeba być wybitnym zapaleńcem, czy znawcą tematu, żeby dostrzec postęp.
On jest po prostu wszędzie. Ot taki przykład - idziemy sobie wzdłuż parkingu, takiego zwykłego, osiedlowego parkingu, i co? Oto mamy przed oczami przegląd myśli technicznej od, załóżmy, 1982 do roku obecnego.
On jest po prostu wszędzie. Ot taki przykład - idziemy sobie wzdłuż parkingu, takiego zwykłego, osiedlowego parkingu, i co? Oto mamy przed oczami przegląd myśli technicznej od, załóżmy, 1982 do roku obecnego.
No tak, ale samochód to samochód, a rower?
Mówią, że nie warto kupować najnowszego sprzętu komputerowego, gdyż za dwa dni będzie już stary. No, ale to nadal nie rower! I tu się można przejechać... (nie na rowerze, rzecz jasna)
Mówią, że nie warto kupować najnowszego sprzętu komputerowego, gdyż za dwa dni będzie już stary. No, ale to nadal nie rower! I tu się można przejechać... (nie na rowerze, rzecz jasna)
Obecnie firmy z całego świata prześcigają się w tworzeniu nowych systemów zawieszenia. Systemów dających szansę na przeżycie podczas "agresywnej turystyki w dół", jak to się ostatnio modnie mówi i możliwość podjazdu na szczyt, z którego potem się zjeżdża.
No i taki Giant opracował system Maestro, Scott chwali się Eqalizer'em, a reszta ściąga po trochu.
Nowe typy amortyzacji (chodzi o dampery) zyskały miano "wirtualnych". Nazywają się różnie, ot parę przykładów: SPV, Ct/V, VPP, FSR... Uwierzcie mi, sporo tego.
Wszystkie mają jeden wspólny mianownik -> eliminują zjawisko "bujania" się full'a, podczas pedałowania. Fajnie nie?.
Pojawiły się materiały żywcem wzięte z promów kosmicznych! Kto by kiedykolwiek pomyślał, że będzie miał rower złożony na carbonowej ramie i tytanowych częściach?!
Pamiętam, że kiedy kupowałem swoją Meridę, podniecałem się tym, że ma aluminiową ramę... Kupowałem ją trzy lata temu... Dziś to już standard.
No i taki Giant opracował system Maestro, Scott chwali się Eqalizer'em, a reszta ściąga po trochu.
Nowe typy amortyzacji (chodzi o dampery) zyskały miano "wirtualnych". Nazywają się różnie, ot parę przykładów: SPV, Ct/V, VPP, FSR... Uwierzcie mi, sporo tego.
Wszystkie mają jeden wspólny mianownik -> eliminują zjawisko "bujania" się full'a, podczas pedałowania. Fajnie nie?.
Pojawiły się materiały żywcem wzięte z promów kosmicznych! Kto by kiedykolwiek pomyślał, że będzie miał rower złożony na carbonowej ramie i tytanowych częściach?!
Pamiętam, że kiedy kupowałem swoją Meridę, podniecałem się tym, że ma aluminiową ramę... Kupowałem ją trzy lata temu... Dziś to już standard.
Tak... Technika przyspiesza w szaleńczym tempie. Pochłania coraz to nowsze dziedziny i udoskonala je tak szybko, że czasem nie nadążamy za własnymi pomysłami.
I wiecie? Trochę mi się to wszystko nie podoba...
Na tegorocznych targach rowerowych przedstawiano takie concept bike'i, że głowa mała.
Rowery ze skrzyniami biegów, milionami przekładni, zawiasów, a nawet łańcuchów!
Nie chcę wyjść na konserwatywnego jeźdźca, ale nie podobają mi się te pomysły. Nie wszystkie. Owszem, patent z dwiema tarczami w nowych zjazdówkach może być, ale ta skrzynia biegów nie pasuje mi w ogóle.
Bo oto stoimy na przełomie "rewolucji rowerowej". I jak to każda rewolucja, budzi ona obawy, a u innych nadzieje. Chciałbym, w każdym bądź razie, nadal siedzieć na siodle, pedałować i czuć, że to MOJA siła daje prędkość, z jaką jadę...
I wiecie? Trochę mi się to wszystko nie podoba...
Na tegorocznych targach rowerowych przedstawiano takie concept bike'i, że głowa mała.
Rowery ze skrzyniami biegów, milionami przekładni, zawiasów, a nawet łańcuchów!
Nie chcę wyjść na konserwatywnego jeźdźca, ale nie podobają mi się te pomysły. Nie wszystkie. Owszem, patent z dwiema tarczami w nowych zjazdówkach może być, ale ta skrzynia biegów nie pasuje mi w ogóle.
Bo oto stoimy na przełomie "rewolucji rowerowej". I jak to każda rewolucja, budzi ona obawy, a u innych nadzieje. Chciałbym, w każdym bądź razie, nadal siedzieć na siodle, pedałować i czuć, że to MOJA siła daje prędkość, z jaką jadę...
Trochę straszno i chłodno się zrobiło, ale to nic nie znaczy. Przynajmniej chwilowo.
Na targach, jak to na targach bywa, przedstawiono masę concept bike'ów, które mają za zadanie pokazywać nowe, przesadzone trendy. Po ulicach jednak, za zwyczaj, nie jeżdżą te maszyny rodem z science-fiction.
Na targach, jak to na targach bywa, przedstawiono masę concept bike'ów, które mają za zadanie pokazywać nowe, przesadzone trendy. Po ulicach jednak, za zwyczaj, nie jeżdżą te maszyny rodem z science-fiction.
Zapraszam do dyskusji na forum <BANITKI>
.:t IMO n:. \m/