Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie

Odpowiedz w temacie: 4.4.2015 - Kilka jeziorek w Brodnickim Parku z opcją ratunkową.

Nazwa
Tytuł
Boardcode
B) ;) :) :P :laugh: :ohmy: :sick: :angry: :blink: :( :unsure: :kiss: :woohoo: :lol: :silly: :pinch: :side: :whistle: :evil: :S :blush: :cheer: :huh: :dry: :ok: :serce: :unlike: xD
Wiadomość
Powiększ /  Pomniejsz
Załączniki

Kod antyspamowy: Wpisz słownie liczbę 12 *

Historia tematu:: 4.4.2015 - Kilka jeziorek w Brodnickim Parku z opcją ratunkową.

Maks. pokazywanych 15 ostatnich postów - (zaczynając od ostatniego)
2015/04/06 09:14 #22618

Hardy

Hardy Avatar

"W osiemdziesiąt tysięcy dookoła Grudziądza"?! To mamy już pierwszą ekspozycję do Muzeum Rowerowego Grudziądza - "Przerzutka Matołka. Przebieg - 80.000 km, z tego 40.000 pod maksymalnym obciążeniem. Czterokrotnie dłuższy przebieg ponad gwarantowany fabryczny".
Chyba że fabryka gwarantowała jeszcze mniejszy :P
2015/04/05 19:34 #22617

j23

j23 Avatar

iceman150 napisał:
I kolejna część nie będzie już fabryczna.:-)
Najważniejsze, aby MATOŁEK był fabryczny!!!
Załączniki:
2015/04/05 16:55 #22616

iceman150

iceman150 Avatar

Heh no na jednej z ostatnich wycieczek ta przerzutki juz popiskiwala widać był to znak. I kolejna część nie będzie już fabryczna.:-)
2015/04/04 23:47 #22614

pieter

pieter Avatar

Czułem, że w tej ckliwej przez moment relacji czegoś brakuje, aż się wreszcie wysypało. Jestem usatysfakcjonowany, a za uzupełnienie relacji z Waszych dzisiejszych wojaży z przygodami osobno jeszcze raz dziękuję. A że Matołeczek kijkiem i drucikiem rower potrafi naprawić, to wszem wiadomo - nie raz demonstrował i innych też ratował. Mieliście dzisiaj dużo szczęścia z pogodą, bo w mieście sypało i wiało, stąd nasze różne obawy. A przy okazji: szkoda, że wyprawa nie była trochę wcześniej zapowiedziana :(
2015/04/04 23:27 #22612

Davis

Davis Avatar

Oj tam, zaraz tendencyjnie. :) Po prostu o takich błahostkach jak to coś, co niby było przerzutką- nie wspomniałem, choć trzeba przyznać, że z matołka prawdziwy MacGywer. Przez moment myślałem, że jesteśmy w czarnej d. :laugh:
2015/04/04 23:12 #22611

pieter

pieter Avatar

Dzięki Matołeczku. Teraz Wasza eskapada nabrała ludzkiego wymiaru i można w niej przynajmniej duchowo uczestniczyć. Te zachwyty Davisa były trochę tendencyjnie nadmuchane, stąd moje pytania. A co do teorii strun cyt. przez Davisa, to obecnie raczej uważa się, że wszystkie te teorie są odmianami jednej teorii wyższego rzędu M-teorii, jednej z potencjalnych teorii wszystkiego. A tu chrupnęła po prostu przerzutka. Ot co.
2015/04/04 22:58 #22610

Matołek

Matołek Avatar

pieter napisał:
A jeszcze mam pytanko: czemuż ta Wasza trasa jest na endo taka poprzerywana?

Bo zgodnie z planem skorzystaliśmy z opcji ratunkowej, bynajmniej nie z powodu pogody, ale mojego osprzętu :) Otóż moja wiekowa przerzutka z osiemdziesięciotysięcznym przebiegiem postanowiła się się rozpaść. Spięta kawałkiem zapasowej szprychy i z 1,5 kółkami w wózku dowiozła mnie jeszcze do Brodnicy na pociąg. Jednak połechtani wspaniałym słońcem, pomimo zakupionego biletu do Grudziądza, wypadliśmy z pociągu w Boguszewie. Pomimo obaw Davisa, mój niezniszczalny rower, wydając dźwięki niczym snopowiązałka, dotelepał mnie do domu :) Spektakl zachodu słońca w drodze powrotnej był tego warty :woohoo: Ot, cała historia :)
2015/04/04 22:57 #22609

Davis

Davis Avatar

pieter napisał:
Dzięki za retusz. Teraz wszystko stało się prawie jasne. A jeszcze mam pytanko: czemuż ta Wasza trasa jest na endo taka poprzerywana?
Z odpowiedzią przychodzi "teoria strun", która przewiduje, że przestrzeń, w której żyjemy, ma co najmniej 10 wymiarów, przy czym trzy wymiary przestrzenne oraz czas są wymiarami otwartymi, natomiast pozostałe wymiary są skompaktyfikowane do rozmiarów niedostępnych naszemu codziennemu doświadczeniu, dlatego ich nie obserwujemy...., a po ludzku, to był pociąg. :silly:
2015/04/04 22:48 #22608

pieter

pieter Avatar

Dzięki za retusz. Teraz prawie wszystko stało się jasne. A jeszcze mam pytanko: czemuż ta Wasza trasa jest na endo taka poprzerywana?
2015/04/04 22:47 #22607

Matołek

Matołek Avatar

pieter napisał:
Czy mógłbyś Matołeczku rozwinąć powyższą wypowiedź, bo jestem niezmiernie ciekawy :woohoo: :woohoo: :woohoo:

Mała korekta :)

matołek napisał:
Moja rowerowa dusza czuje się zaspokojona :)
2015/04/04 22:43 #22606

pieter

pieter Avatar

matołek napisał:

Dzięki Davis za ten wypad :) Moja rowerowa czuje się zaspokojona :)

Czy mógłbyś Matołeczku rozwinąć powyższą wypowiedź, bo jestem niezmiernie ciekawy :woohoo: :woohoo: :woohoo:
2015/04/04 22:34 #22605

Hardy

Hardy Avatar

Tomek, na drugi raz wyretuszuj na fotkach trochę buty Davisa... bo ewentualnych nowych chętnych od wspólnych wypadów mogą odstręczyć :P :whistle:
2015/04/04 22:27 #22603

Matołek

Matołek Avatar

Nic dodać, nic ująć - wspaniały wypad i tyle :woohoo: a do BPK trzeba wracać, bo jest piękny :)

Pogoda kapryśna, ale nie padało. Najlepsze były jednak momenty, kiedy wychodziło słońce. Wtedy gęby same śmiały się z rozkoszy :) A było takich momentów nawet nadspodziewanie sporo :)

Dzięki Davis za ten wypad :) Moja rowerowa dusza czuje się zaspokojona :)

pieter napisał:
zaraz za Zbicznem będą herbatkować.

A oto kilka fotek z owego herbatkowania w słońcu :)

Pozdrower :silly:
Załączniki:
2015/04/04 22:25 #22602

pieter

pieter Avatar

Ale propaganda. A te brakujące na endo fragmenty to był autostop :woohoo: ?
2015/04/04 21:51 #22601

Davis

Davis Avatar

Tak, to był wspaniały rowerowy dzień! :)
Dziękuję matołkowi, że bez chwili wahania podjął wyzwanie i dzięki temu był to nasz wspólny wspaniały rowerowy dzień! :)
I nie napiszę, że pogoda była dla nas łaskawa i nie zmokliśmy ani tyci, nie napiszę też, że mieliśmy całkiem sporo pięknego słońca i widoki, przy których serce bije trochę szybciej, a na twarzy uśmiech sam się rysuje. Nie, nic więcej już nie napiszę, bo i tak pewnie mi nie uwierzycie :)
Czas generowania strony: 0.202 s.