Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie

Odpowiedz w temacie: 25.04.2015 - Bory Tucholskie-eksploracja jeziora Żur koło Tlenia

Nazwa
Tytuł
Boardcode
B) ;) :) :P :laugh: :ohmy: :sick: :angry: :blink: :( :unsure: :kiss: :woohoo: :lol: :silly: :pinch: :side: :whistle: :evil: :S :blush: :cheer: :huh: :dry: :ok: :serce: :unlike: xD
Wiadomość
Powiększ /  Pomniejsz
Załączniki

Kod antyspamowy: Wpisz słownie liczbę 12 *

Historia tematu:: 25.04.2015 - Bory Tucholskie-eksploracja jeziora Żur koło Tlenia

Maks. pokazywanych 15 ostatnich postów - (zaczynając od ostatniego)
2015/04/27 17:56 #23369

Bartek

Bartek Avatar

wojtino napisał:

No właśnie, w męskim towarzystwie dominowały tematy seksu i kobiet, to naprawdę już wiosna. :woohoo:

W naszej grupie niestety nie było żadnej wiosennie ubranej/rozebranej "wiosny"-szkoda. :(
Wszyscy sie rozbieralismy na poczatku jeziora :) A tematy jak to tematy - jak nie ma kobiet to chociaz spokojnie mozna o nich pogadac :evil:
2015/04/27 17:14 #23368

wojtino

wojtino Avatar

I ja pragnę dołączyć do achów i ochów i podziękować za wspólne przeżywanie tych pięknych obrazów natury, a było naprawdę uroczo. :)

Wiosna jest piękną, ubraną w zielone listki, młodą kobietą. :)

Jak Ją nie kochać? :)

No właśnie, w męskim towarzystwie dominowały tematy seksu i kobiet, to naprawdę już wiosna. :woohoo:

W naszej grupie niestety nie było żadnej wiosennie ubranej/rozebranej "wiosny"-szkoda. :(
2015/04/26 20:08 #23327

iceman150

iceman150 Avatar

No po filmiku widzę że praktycznie jechaliśmy cały czas po waszych śladach, jedynym wyjątkiem wydaje się być nasza pętla w okolicach mostku gdzie prawie dwa razy zrobiliśmy te same kółko, a myśleliśmy że endo/navime nam zwariowało :P
No i grawitacja też was nie oszczędzała bo wywrotek to chyba więcej jak u nas :P
To drugą stronę jeziora już chyba wspólnie trzeba pokonać :)

Gall kiedyś jechaliśmy od Żura do Gródka tym szlakiem i też jest bardzo fajny często prowadzi tuż nad Wdą, piękne widoki, ale na pewnym odcinku było bodajże sporo pokrzyw.

Filmik git i widać jaki odcinek był najciekawszy z wyprawy bo zabrał 90% materiału.
2015/04/26 16:39 #23323

chunk

chunk Avatar

MARCINHD napisał:
.....a tu mamy filmik z wczorajszej wyprawy :evil:


HD-czku piękne ujęcia :) no i dziekuję za klimatyczny podkład muzyczny :)
2015/04/26 15:55 #23321

Gall

Gall Avatar

Podobno szlak żółty ciągnie się od Leosi do Błędna i liczy sobie ok 40km. Ciekawe czy cały jest tak atrakcyjny.
2015/04/26 15:50 #23320

Gall

Gall Avatar

W długi weekend jestem poza Grudziądzem więc też odpadam, ale znajdziemy jakiś termin. Oby nie po deszczach bo nie lubię błotka na takich trasach.
2015/04/26 15:30 #23319

MARCINHD

MARCINHD Avatar

Wiesiu mów kiedy i jedziemy.... byle nie w weekend majowy :P
2015/04/26 14:52 #23318

Gall

Gall Avatar

Oglądam i zazdroszczę. Muszę kiedyś tą trasę zaliczyć.
2015/04/26 14:28 #23316

MARCINHD

MARCINHD Avatar

.....a tu mamy filmik z wczorajszej wyprawy :evil:

2015/04/26 11:52 #23308

Hardy

Hardy Avatar

matołek napisał:
Również dziękujemy za łączność, zwłaszcza w postaci pozostawionej niespodzianki na cyplu :)

Swoją drogą mieliśmy niezły ubaw jadąc po tych miejscami bezdrożach na myśl, jak te wszystkie "nieasfaltowe" odcinki zniesie nasz kolega Hardy :woohoo:

Pozdrowienia dla Ekipy pilotażowej :woohoo:


Od razu odpowiadam - Diabelce 3 okazały się dla Hardego, że to nic trudnego :) Natomiast ten "piaskowy" przelot (przelot?! Hmmm... nazwałbym, to "przepchanie") z Osia w stronę Przewodnika... Bartek dobrze to opisał - zużyłem całoroczny zapas przekleństw, które woziłem w sakwach. W obu sakwach, nie tylko w jednej! :P Jedna by nie wystarczyła :P
Szczerze mówię - przeprawa żółtym pieszym szlakiem nad jeziorem Żur w ogóle mnie nie zmęczyła. Bardzo przyjemna przeprawa..., ale ten drogopodobny szlak piaszczysty dał mi do wiwatu. Tam, gdzie siłą woli i mięśni próbowałem ujechać w piachu, czułem, że ktoś mi nad tylnym kołem załadował worek z 50 kilo węgla... Kilka razy aż się bałem, że zerwę łańcuch pod naciskiem, zwłaszcza piaseczek i pod góreczkę... więc wolałem dopchać per pedes. Rower wytrzymał, ja też, chociaż w udach poczułem. Od dzisiaj ta leśna droga ma miano "Droga Chunka" :P
2015/04/26 11:01 #23306

Matołek

Matołek Avatar

Również dziękujemy za łączność, zwłaszcza w postaci pozostawionej niespodzianki na cyplu :)

Swoją drogą mieliśmy niezły ubaw jadąc po tych miejscami bezdrożach na myśl, jak te wszystkie "nieasfaltowe" odcinki zniesie nasz kolega Hardy :woohoo:

Pozdrowienia dla Ekipy pilotażowej :woohoo:
2015/04/26 10:58 #23305

chunk

chunk Avatar

Genialna wyprawa :) :) :)
Mam jedynie mały niedosyt kilometrów ;) ale eksploracje są bardzo czasochłonne więc coś za coś :laugh:
Pozdrawiam współtowarzyszy i do następnego kręcenia :)

P.S. foteczki - rowerowygrudziadz.pl/index.php/galeria-fotek-mainmenu-32/wypady-wyjazdy-rajdy/category/526-wersja-poranne-ptaszki-foto-chunk
2015/04/26 10:26 #23298

MARCINHD

MARCINHD Avatar

Wszystko zacnie już opisał Bartek,,,, ja z mojej strony także bardzo dziękuję za wczorajszą wycieczkę,,, miejscami poruszałem się po tych terenach pierwszy raz,,, było naprawdę super i chętnie bym tam już wrócił :D pozdrowienia oczywiście dla Sponga, jego kolegi i rodzinki ze Świecia ;) . Filmik zapodam po południu jak wrócę do Grudziądza,,,, powinien do tego czasu spokojnie się poskładać w całość.... Co czyni się od wczoraj,,,, jeszcze raz dzięki dla wszystkich za wspaniałe rowerowanie..... I do następnego :D
2015/04/26 10:23 #23297

sponga

sponga Avatar

Bardzo miło było spotkać w realu tak znane postacie. :) Liczę, że w końcu uda mi się dołączyć do Waszego grona i wspólnie popedałować.
Do zobaczenia
2015/04/26 09:23 #23296

Bartek

Bartek Avatar

Po bardzo tresciwej ,chociaz jak zwykle dla mnie za krotkiej wyprawie - nadszedl czas krotkiego podsumowania.
Okolice Tlenia a szczegolnie Wda i jezioro Zurskie to jedne z najpiekniejszych ,nieodleglych miejsc na mapie mojego skromnego rowerowania. Wczorajszy dzien tylko mnie w tym utwierdzil ;) Bedzie to skutkowalo czestszymi wizytami w tamtych rejonach - tym bardziej ,ze druga strona jeziora nie zostala przeze mnie jeszcze zbadana ;) Ale do brzegu...

O 6 rano stawila sie w marinie niezawodna czworka globtroterow w wydaniu "Harpagan Edition" :

;) Wojtino
;) Marcin HD
;) Hardy
;) Bartek

Pogoda pomimo rzeskich 7-8 stopni zapowiadala sie piekna. Wstajace slonce i poranne mgly nad woda oraz bezchmurne niebo wprost gwarantowaly genialna, rowerowa aure ;) Nie pomylilismy sie - soczyste 20-24 stopnie i bezwietrznosc rozpieszczaly nas prawie do konca dnia :laugh:

Razno wystartowalismy w kierunku Busni gdzie czekal juz na nas przed 7 kolega Chunk. Przelot nieco pokosil nam paluszki w lasach ,gdzie termometry pokazywaly miejscami okolo 5 stopni ;) Nic to dla nas - wiedzielismy ,ze za chwile bedziemy rozpieszczani slonkiem i po kolei zaczniemy sie pozbywac kolejnych kalesonow i ocieplaczy nerek :P
Bez zbednych ceregieli i przytulania kolegi ,pomknelismy dalej - Czersk Swiecki,zaopatrzenie w miejscowym sklepie i dalej Jaszcz i oczekiwane Wałkowiska gdzie zamierzalismy zaglebic sie w sciane lasu nad jeziorem :)

Dzieki wskazowkom Icka udalo sie odnalezc lesna drozke prowadzaca nad jezioro i to od teraz zaczela sie prawdziwa przygoda B) Waziutka sciezynka nad samym brzegiem zapierala dech w piersiach. Powalone drzewa,zielonosc,woda i sloneczko spowodowaly u naszego kolegi Wojtka taka potrzebe sprawdzenia temperatury wody ,ze prawie zrobil to z rowerem jednak zapominajac zdjac lewego buta :evil: Po ciezkim ale urokliwym przedzieraniu sie przez haszcze dotarlismy na nieodwiedzony na jesien piekny cypel. Urok tego miejsca jak i zoltego szlaku nad jeziorem w pelni mozna obejrzec na filmie Marcina :woohoo: Jenak docenic trzeba i mozna go tylko osobiscie B)
Po krotkim popasie na cypelku - w polowie ktorego niestety sciezka jakby przestala istniec i zmusila nas do wytyczania nowego szlaku - pozostawilismy niespodzianke dla kolejnej wycieczki ktora dzisiaj miala wyruszyc po naszych sladach ;) Jak widac wsrod nich tez byla trojka "Harpagan Edition" i udalo im sie tego dokonac z bananami podobnymi do naszych :)
Po dlugiej i wyczerpujacej ,ale bardzo satysfakcjonujacej trasie nad jeziorem wydostalismy sie z lasu niczym partyzanci z AK:) Na cale szczescie prawie pod sama Samotnia w Tleniu - gdzie szybciutko dopadlismy wodopoju i jadla uzupelniajac zgubione setki kalorii :woohoo: Tutaj bardzo mily incydent - otoz stolik obok rozbilo sie dwoch wygladajacych na profesjonalistow kolarzy. Popijac to samo co my, zerkali co chwile w nasza strone ,az jeden z nich podszedl pogadac i okazalo sie ,ze tez sa z Grudziadza. W dodatku wszystkich nas zna z forum :woohoo: Nasza slawa nas wyprzedzila :woohoo: Pozdrawiam tutaj kolege Sponga i zapraszam do wspolnego rowerowania B)
Zjedzone ,popite i opalone wiec coz robic - trzeba ruszac dalej ;) Z Tlenia urokliwym szutrem do Starej Rzeki - tym razem juz nie nad Wda :) To by nas zabilo po zoltym jeziornym szlaku B) Nastepnie troszeczke asfaltow do Radańska i Osia. Czas goni - wiec szybka decyzja o lekkim skroceniu trasy i kierunek Przewodnik lesnym szutrem :) Szutrem ???? To kiedys byl szutr - jednak po ostatnich brakach deszczu droga zamienila sie w niezla piaskownice ciagnaca sie przez kilka kilometrow :sick: To tutaj Hardy uzyl wlasnie calorocznego zapasu przeklenstw jaki wiozl w sakwie z domu :woohoo: Zmeczeni ,okurzeni stajemy w lesie na odpoczynek i kolejne mile spotkanie z para rowerzystow ze Swiecia B) Rowerowa brac nie ma problemow z komunikacja i zawsze znajdzie setki wspolnych tematow :woohoo: :woohoo: Pozdrawiamy B)

Po rozstaniu dolot do Przewodnika i kierunek Lipinki ,zeby juz asfaltami dobic na dzika plaze nad Radodzierzem. Konczacy sie czas zmusil nas do szybkiego przemieszczenia sie do Hollandu przy drodze krajowej gdzie pozegnalismy kolege Marcina z Nowego a sami ruszylismy slawna z przeszacowanych kosztow Burmistrzowka w kierunku Malego Komorska. Pieeekny zjazd :woohoo:
Znana juz na wylot droga przez Wlk.Komorsk i Wlk.Lubien zaprowadzila nas spokojnie do Grudziadza dokladnie o zaplanowanej porze czyli 17:30 :)

Dziekuje kompanom za dobry,twardy i przepiekny rowerowy dzien :silly: Kto nie byl z nami lub z Icemanem - ten traba :evil:
Prosze kolegow o wrzucenie troszke zdjec a Marcina o filmik ktory pozwoli przeniesc sie nam z powrotem choc na chwile nad przepiekne jezioro Zurskie B)
Czas generowania strony: 0.182 s.