Dwie żubrówki poszły? Grubo Poziom się podnosi

Dziękuję wszystkim, było bardzo przyjemnie

Bardzo lubię taką sztormową pogodę, oczywiście z umiarem i żeby nie zmoknąć. Rower przyzwoicie ubłocony przechodzi etap suszenia przed fazą wykruszania

Na pamiątkę galeria fotek z wyjazdu.

Do zobaczenia niebawem

iceman150 napisał:
Nie zmokli i wiosnę znaleźli

Wszystko było staranie zaplanowane i po drodze deszcz omijał nas bokiem. Daliśmy mu trochę popadać jak byliśmy w Łunawach i mieliśmy dach nad głową. Prawie pod domem chwilę na nas pokapało, ale do zmoknięcia było daleko.
Cieszyliśmy się za to, wbrew pozorom, dużą ilością słońca i obudzoną już po zimie przyrodą: kwitnącymi kwiatami czy śpiewem ptaków.

Za miło spędzony czas dziękuję:
Anecie
Davisowi
Matołkowi


Do zobaczenia na kolejnych wyjazdach.

I jak tam zmokli trochę? A może znaleźli tą wiosnę?

Aneta napisał:
No to Jadymy

Obecna na zbiórce

iceman150 napisał:
Rozumiem, że zniechęciła Cię niepewna pogoda

Skoro nikt inny nie rozważa dołączenia do wypadu, to zakładam, ze mamy z Kasią wolną rękę w podjęciu decyzji, co do losów wyjazdu.

Ja dziś odpuszczam, może następnym razem.

Wiosny nie znajdzieta... Jedyna jej oznaką to rzeź żab i ropuch... Aż przykro patrzeć

Zobaczę rano jak pogoda i jeśli podpasuje to postaram się ruszyć z Wami.

Też często czytam, ale dystanse dla mnie mordercze Jak to mawiają za wysokie progi na me grube nogi

Qba84 napisał:
Ja akurat bardzo lubię czytywać Twoje podsumowania i wiem, kto jeszcze Ale w kwestii dołączenia się do Twoich wyjazdów, póki co, jesteś dla mnie nieosiągalny Mogę tylko podziwiać i kibicować

Pod moimi postami też często cisza... Nawet bez sensu jest wpisywać jakiekolwiek podsumowanie wyjazdu

Ja rozważam

Piszcie proszę cokolwiek, nawet, jeśli tylko rozważacie dołączenie. Odzywajcie się. Jakoś tak smutno, kiedy nikt się nie odzywa No i spada chęć zakładania kolejnych wyjazdowych tematów, gdy jest taka cisza A jak się ktoś odezwie, to od razu raźniej

Ja dołączę oczywiście Do zobaczenia