Grudziądzcy kawalerzyści, czyli jak uczciliśmy Święto Niepodległości
- Szczegóły
- Utworzono: wtorek, 12, listopad 2013 17:08
- Poprawiono: wtorek, 12, listopad 2013 17:16
- Opublikowano: wtorek, 12, listopad 2013 17:08
- sldtwa
- Odsłony: 2117
Grudziądzcy kawalerzyści,
czyli jak uczciliśmy Święto Niepodległości
Zainspirowani przez Pietera i Matołka, 25 roweromaniaków stawiło się 11 listopada na Rajdzie Niepodległości. Po udekorowaniu swoich rowerów narodowymi flagami ruszyliśmy do ? koszar, czyli na grudziądzką Cytadelę, w której stacjonował niegdyś słynny 18 Pułk Ułanów Pomorskich, którzy jak powszechnie wiadomo ?dupy mieli jak z mosiądza? i od razu poczuliśmy się jak kawalerzyści.
Rok 1918, po 123 latach odradza się II Rzeczpospolita. Chociaż istniała zaledwie 20 lat, to była bez wątpienia państwem niebylejakim. Myślę czasem, że w porównaniu z nim nasza III RP ? nie wypada niestety dobrze.
Aby uczcić twórców naszej niepodległości, z Cytadeli ruszyliśmy najpierw pod grudziądzkie pomniki: Żołnierza Polskiego na Rynku i marszałka Józefa Piłsudskiego na Placu Niepodległości, a potem z szumem łopoczących flag popędziliśmy na groby hallerczyków i żołnierzy poległych w wojnie polsko-bolszewickiej w Grupie.
Wrażenie robiliśmy piorunujące. Na DK 16 utworzył się dłuuugi korek podziwiających nas i oczarowanych kierowców
Pięknie wyglądaliśmy na naszych rowerach z rozwianymi narodowymi flagami. Byliśmy jak prawdziwa rowerowa kawaleria ,o której wielki Polak, wspaniały żołnierz, dyplomata, poeta i wielki patriota generał Wieniawa ? Długoszowski mówił: ?serce ułana, gdy je położysz na dłoń: na pierwszym miejscu panna ? przed panną, tylko koń?
Widzicie dziewczyny, jak pięknie mówił o kobietach?
Jedynie czego należy żałować to, że nie zaśpiewaliśmy wspólnie w koszarach 18 Pułku Ułanów słynnej grudziądzkiej żurawiejki:
?Mają dupy jak z mosiądza, to ułani są z Grudziądza.
Lance do boju, szable w dłoń, bolszewika goń, goń, goń??.
Czy nie sądzicie, że lepszego hymnu dla grudziądzkich roweromaniaków nie znajdziemy?
Myślę, że ani nasze tyłki, ani nasza fantazja nie ustępują tamtej ułańskiej... W tym przynajmniej dorównujemy II Rzeczpospolitej
Kiedy żegnaliśmy się pod Alfą dla wszystkich było jasne, że taka forma świętowania narodowych świąt stanie się naszą rowerową tradycją. Jesteśmy już umówieni na 3 maja.
sldtwa