Bo urzędnik wie lepiej

Bo urzędnik wie lepiej...
czyli karkołomne skrzyżowania w ramach poprawy bezpieczeństwa

            Kiedy ostatni raz wychodziliśmy z Ratusza po Rozmowie z Prezydentem Sikorą, można było odnieść wrażenie, że prawie przekonał nas o swojej dobrej woli w tematach rowerowych. Zastanawiamy się więc gdzie leży przyczyna powstania tak nieprzyjaznej rowerzystom infrastruktury. A może właśnie tu:

O tym, że można sknocić nawet całkiem dobry projekt można się przekonać idąc do urzędu. Powód ? urzędnicza upartość (czasem jednego decyzyjnego urzędnika), wiara we własne ?ja wiem najlepiej? i zamkniętość na rozwój i doświadczenia specjalistów oraz dobre praktyki sąsiednich miast. ?Tak jest najlepiej i najbezpieczniej? twierdzi Pan Kierownik Działu Inwestycji i Inżynierii Ruchu z Zarządu Dróg Miejskich, który broni jak fortecy niebezpiecznej dla rowerzystów szykany na nowym projekcie, która prócz generowania niebezpieczeństwa będzie hamować płynność ruchu?

 Tyle ogólników, teraz konkrety:

Ostatnio w Grudziądzu przyjęto bardzo uciążliwą i niebezpieczną technikę przeprowadzania dróg rowerowych przez drogi podporządkowane. Odsuwa się drogę od skrzyżowania o dość znaczącą odległość od skrzyżowania co powoduje, że na drodze rowerowej powstają 4 karkołomne zakręty niemal pod kątem prostym. Może komuś pozornie wydawać się to bezpieczniejsze, ale jest dokładnie odwrotnie ponieważ:

 rowerzysta zmuszony jest do odwrócenia się tyłem do pojazdów, przed którymi ma pierwszeństwo i którym za chwilę przetnie drogę,
 tor rowerzysty jest nieprzewidywalny dla kierowców, ponieważ sprawia on do ostatniego momentu wrażenie, że będzie jechał prosto, by nagle wjechać na jezdnię (sygnalizując manewr trzeba trzymać kierownicę jedną ręką na ostrym wirażu),
 przed samym wjechaniem na jezdnię rowerzysta musi wykonać gwałtowny skręt w lewo, często na śliskiej nawierzchni,
 nie ma możliwości bezpiecznego wyminięcia się dwóch jadących z naprzeciwka rowerzystów, gdyż albo o siebie zahaczą, albo muszą zjechać poza drogę dla rowerów,
 kierowcy przyspieszają, gdyż albo chcą zdążyć przed rowerzystą, albo mają wrażenie, że opuścili już skrzyżowanie, a tak nie jest (droga dla rowerów jest jego częścią),

 Opinia GDDKiA w sprawie odgięć dróg dla rowerów w rejonach skrzyżowań
 Ciekawostka: jak inżynierowie w Wiedniu walczą z hałasem i dbają o bezpieczeństwo swoich mieszkańców (jakaż różnica w mentalności)
 A Wrocławianie mają to :) (patrz punkt 4)

Wszystkie te problemy znam nie tylko z literatury fachowej, którą uparcie ignorują urzędnicy i projektanci, ale codziennej praktyki poruszania się po mieście zarówno rowerem jak i samochodem.
Nie wierzcie proszę przypadkiem, że to dla bezpieczeństwa rowerzystów! Holenderscy drogowcy słusznie wychodzą z założenia, że rowerzyści nie są niebezpieczni, to samochody i kierowcy takimi są, a zmuszanie ich do zachowania szczególnej ostrożności powoduje poprawę bezpieczeństwa w mieście dla wszystkich uczestników ruchu, szczególnie najbardziej narażonych pieszych i rowerzystów. Tymczasem u nas próbuje się tendencję tę odwrócić ? tylko rowerzysta ma zwolnić i zatrzymać się, natomiast kierowcom buduje się możliwość wygodnego rozpędzania.
Każda władza, której zależy na bezpieczeństwie i zdrowiu mieszkańców, powinna zabiegać o powstawanie rozwiązań bezpiecznych i aktywizujących, a takim jest wprowadzanie bezpiecznej i wygodnej infrastruktury transportu rowerowego w mieście.

            Byłem wczoraj na umówionym przez Prezydenta Sikorę spotkaniu w sprawie drobnej, acz bardzo znaczącej korekty w nowym projekcje przebudowy ulicy Konstytucji 3 Maja. Prezydent wykazał zrozumienie dla problemu i obiecał, że spróbujemy coś z tym zrobić i umówił nam spotkanie z Grudziądzkim ZDM-em, na którym miałem pojawić się jako przedstawiciel Środowiska Rowerowego. Jak się okazało poszedłem tam tylko po to, by wysłuchać dlaczego Pan kierownik nie dopuści do prawidłowego rozwiązania i że projekt jest już zamknięty i na zmiany za późno. Dodatkowo nasłuchałem się jak to rowerzyści łamią przepisy i trzeba coś z tym zrobić (kierowcy zapewne ich nie łamią). To po co w ogóle było to spotkanie? Zmarnowałem 2 godziny pięknego dnia?Frown
Poznałem jeszcze jeden problem wynikający z nieuzasadnionej upartości urzędnika. Pan Prezydent obiecał wprowadzenie zmian nawierzchni w bieżących projektach, i co? Wczoraj dowiedziałem się, że na Warszawskiej się nie da. Argument jest kuriozalny ? brzydko będzie wyglądało łączenie asfaltu z istniejącą kostką (tu można się śmiać). Jakoś w innych miastach się łączy, źle to nie wygląda i jest poprawa bezpieczeństwa. Jezdnie w Grudziądzu też się łączy, ale dróg dla rowerów się nie da! Jak ktoś nie chce, to się nic nie da?Frown

 Panie Prezydencie, poprosimy o komentarz.

Aby być sprawiedliwym trzeba oddać, że poza jednym skrzyżowaniem wspomniany projekt sprawia wrażenie przyjaznego rowerzystom (nie posiadam informacji o rozwiązaniach na rondach początkowym i końcowym). Jak będzie w praktyce? - przekonamy się już niebawem?

z pozdrowieniem
matołek


Dodaj komentarz na Forum ( już dodano 1 ).
Opublikowano: 2013/05/17 13:26 przez slimak #7827
slimak Avatar
Jest jedno właściwe słowo: beton. Pozostaje zerkanie z zazdrością na podejście do tematu urzędników sąsiedniego Torunia i tym samym dużo lepszą infrastrukturę. Może kiedyś doczekamy się właściwych ludzi na właściwych stanowiskach z otwartymi umysłami, którzy będą czerpać wzorce od najlepszych, w tym przypadku większości krajów za zachodnią granicą.

Pod rozwagę: wyborcza.pl/jakurzadzicswiat/1,129508,13888952,Niech_odzyja_nasze_miasta.html