...oczywiście po raz kolejny ... moje gratulacje Agnieszko


a ja Wam powiem że chyba przed wczoraj spotkałem w świerkocienie Anglika..... cały zasakwiony i lekko zdruzgotany tym że został obtrąbiony przez TIR'a.... po chwili powiedzmy że rozmowy ustno ręcznej dowiedziałem się że jedzie do Malborka i ktoś w Grudziądzu powiedział facetowi że musi jechać "55" szok..... pokazałem mu na mapie którą posiadał jak tę drogę minąć.... do samego celu jego podróży...był bardzo wdzięczny ) widzę, a raczej czytam... że coraz więcej osób odwiedza nasz kraj rowerowo

Dzieki za towarzystwo - pogoda do jazdy wysmienita. Kilka km ktorymi jeszcze nie jezdzilem. Az szkoda bylo was opuszczac. Gosc na traktorku niezly kozak Najbardziej rozwalil mnie licznik rowerowy zamontowany przy blotniku i magnes na tym wielkim traktorowym ,tylnym kole Do tego zeby jechac tym cudem niezbedne byly takie przemyslowe ochronniki sluchu w postaci wielkich sluchaw Bez tego po 12h pyrkania mozna by bylo oszalec Helmut jechal 6 dzien a jeszcze kawal drogi przed nim Ciekawe postacie idzie spotkac na drodze My z Wojtkiem odłaczylismy sie przy moscie kwidzynskim i pojechalismy odwiedzic Wiosla nie przejezdzajac przez nie - za to zaliczylismy pomnik Gotlieba bo Wojtino jeszcze go nie mial w odwiedzonych Jezdzilo sie wysmienice.Wielki szacunek dla Agnieszki - 180km to nie w kij pierdzial Dzieki i do nastepnego

No, Agnicha!!! Pięknie. Ale ja zawsze wiedziałem, że Ty masz potencjał!!!
A ostatnio chyba mamy Pieter szczęście do obcokrajowców. Pamiętasz tego Szwajcara z Wąbrzeźna parę dni temu? Teraz ten niemiecki traktorzysta, a ja wczoraj spotkałem zabłakanych Włochów i Francuzów, którzy pytali: "Panie, którędy na Gdańsk" (Włosi) i "Którędy na Nowa??? coś tam...(Francuzi). Pokierowałem ich na Nowe, ale nie wiem czy czasem nie chcieli jechać do Nowego Miasta albo do Nowego Targu

Dziękuję za udział:
Nagar22
Bartkowi
Wojtino
Wizyta w Malborku złożona. Na budziku (termin zapożyczony od Bartka) wyskoczyło 185 km. Podziwialiśmy (w okrojonym składzie) tereny wokół Nogatu, a wcześniej pod mostem w Kwidzynie spotkaliśmy gościa z Hamburga, który podążał ciągnikiem Deutz do Kłajpedy. Fajny gość, do Kwidzyna jechał 6 dni i nadal miał uśmiech na twarzy. Z wyrazami podziwu życzyliśmy mu powodzenia w dalszym toczeniu się do celu. Pokazaliśmy mu, że jedzie na polskich oponach, co go bardzo zaskoczyło i zdziwiło. Specjalne wyrazy uznania dla Nagar22, która pokonała pierwszy raz w życiu dystans 180 km w jeden dzień, po nawierzchniach mieszanych

szkoda, że w środku tygodnia jedziecie
z takim tempem to bym się wybrała a w razie co z Malborka wróciła PKP

wnoszę o inna ciekawą wyprawę na sobotę

Przejade sie jak nie bedzie padac

Jadę z Wami ale tylko na część trasy, muszę wrócić do 15:00

Jadę

Cel: Malbork
Start: godz. 7.00
Miejsce startu: Stacja Shell na ul. Łyskowskiego przy średnicówce
Dystans: około 160 km
Tempo: średnio ok. 18 km/h
Powrót: ok. 20.00
Zapraszam chętnych