Jak zmarnować popołudnie

Jak zmarnować popołudnie

 

            Każdy zna chyba to uczucie, kiedy wracając z pracy lub szkoły ogarnia go chęć poleniuchowania. Sięgamy wtedy po pilota telewizora, odpalamy komputer albo czynimy cokolwiek, byle bez większego wysiłku. A za oknem piękna jesień...
 
Jesień to wspaniała pora roku, zwłaszcza na rowerowanie. Jeśli ktoś mi powie, że jest inaczej, nie uwierzę....
 
Mamy już październik i jak na razie dopisuje idealna pogoda, i tylko dni są niestety coraz krótsze. Wypadów w teren odbyliśmy już sporo i każdy uważam za udany. Trzeba tylko mieć w sobie trochę dyscypliny, przemóc zmęczenie i wsiąść  na rower. Dalej, to już sama przyjemność... zapach jesiennego lasu, gęste dywany brązowych liści, trzaskające pod kołami żołędzie, bursztynowo-koralowe pagórki, świeżo zielone pola wschocącej oziminy i hektolitry rzeźkiego powietrza. Cóż może chcieć więcej zapalony rowerzysta?
 
Nie marnujcie popołudnia! Wsiadajcie na rowery! Nie ma z kim? Zapraszamy do UMAWIALNI. Jeśli pogoda dopisze, to może jeszcze się zobaczymy :)
 

Kilka fotek z jesiennego rowerowania:
 

 24 września 2011 - Sobota w Borach Tucholskich
 28 września 2011 - Wypad do Dubielna
 3 października 2011 - Wypad do Gniewu i z powrotem
 9 października 2011 - Park w Sartowicach
 13 października 2011 - Wałem do zmroku 
 22 października 2011 - Pretekst 13 - przejażdżka grądem zboczowym 
 23 października 2011 - Czarcie Góry z ogniskiem na Wiśle
 30 października 2011 - Morskie Oko z ogniskiem i czarownicą


matematołek