Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Kolejne niebezpieczne miejsce

Kolejne niebezpieczne miejsce 2019/03/29 16:37 #31945

  • Nicofisi
  • Nicofisi Avatar
  • Wylogowany
  • Zaglądacz
  • Posty: 2
  • Oklaski: 0
To wszystko jasne, dzięki :)

Kolejne niebezpieczne miejsce 2019/03/29 13:37 #31942

  • Matołek
  • Matołek Avatar
  • Wylogowany
  • Arcyklista
  • rowerzysta - turysta ((o:
  • Posty: 5014
  • Otrzymane podziękowania: 3866
  • Oklaski: 56
Z pewnością chodziło o ust.1a - tak wynika z kontekstu :)
Mój rower napędza piękna przyroda :silly:
Za tę wiadomość podziękował(a): Nicofisi

Kolejne niebezpieczne miejsce 2019/03/28 14:59 #31934

  • Nicofisi
  • Nicofisi Avatar
  • Wylogowany
  • Zaglądacz
  • Posty: 2
  • Oklaski: 0
Uthark napisał:
Coraz mniej jest kierowców, nieznających art. 27 pkt 2 PoRD, ale jeszcze się zdarzają, chociaż przepis ten jest obecny od blisko 7 lat

Cześć, mogę dopytać, o co w nim chodzi/ło? Bo z tego co widzę, jest uchylony, tak? To jakaś nowa zmiana? Czy pisząc 2 masz na myśli o 1a?

prawooruchudrogowym.pl/d2-ruch-drogowy/r3-ruch-pojazdow/o7-przecinanie-kierunkow-ruchu

Zacząłem wczoraj przeglądać forum i ten post mnie zainteresował, z góry dzięki i pozdrawiam :)

Kolejne niebezpieczne miejsce 2018/07/06 20:17 #31360

  • Red
  • Red Avatar
  • Wylogowany
  • Stały Bywalec
  • Posty: 221
  • Otrzymane podziękowania: 396
  • Oklaski: 14
DDR ul. Śniadeckich 72

Niebezpieczne miejsce na ddrip na Łyskowskiego 2018/03/11 16:39 #30996

  • Uthark
  • Uthark Avatar
  • Wylogowany
  • Stały Bywalec
  • Posty: 274
  • Otrzymane podziękowania: 145
  • Oklaski: 1
Znajduje się za ul. Mierosławskiego w kierunku centrum przy wjeździe do jednej z niedużych firm:








Tę "szykanę" widzi się jakieś 20m przed nią. W tym miejscu jedzie się nieco "na luziku", więc można się naciąć.

Uszkodzenie powstało prawdopodobnie przez wjeżdżające na posesję duże ciężarówki.

Mogę prosić o zgłoszenie do zarządu dróg?
Za tę wiadomość podziękował(a): Matołek

Kolejne niebezpieczne miejsce 2018/03/04 15:53 #30945

  • Uthark
  • Uthark Avatar
  • Wylogowany
  • Stały Bywalec
  • Posty: 274
  • Otrzymane podziękowania: 145
  • Oklaski: 1
Zgadzam się, że na drodze nie można do końca ufać innym uczestnikom ruchu.

Mając pierwszeństwo przejazdu jako rowerzysta warto zachowywać się tak, jakby się tego pierwszeństwa nie miało i warto wjechać na skrzyżowanie dopiero wtedy, gdy wiadomo, że inni kierujący stosują się do przepisów.

Nie tak dawno, stosując tę zasadę, uniknąłem zderzenia z samochodem koło kozy na Strzemięcinie, jadąc po ddr od strony ronda Jasienicy, a kierowca wyjeżdżał z podporządkowanej i wymusił pierwszeństwo. Coraz mniej jest kierowców, nieznających art. 27 pkt 2 PoRD, ale jeszcze się zdarzają, chociaż przepis ten jest obecny od blisko 7 lat (jestem za recertyfikacją kierowców min. co 5 lat). Nierzadkie są przypadki wymuszania pierwszeństwa przez kierowców włączających się do ruchu z Czarciego Młyna czy położonej obok szkoły dla dorosłych.

Myślę, że nikt nie chce mieć na nagrobku napisu "tu leży ta/ten, która/y miał(a) pierwszeństwo". Dotyczy to także kierowców.

Bądźmy ostrożni, rozważni, zachowujmy się przepisowo i zdroworozsądkowo.

Generalnie w ciągu ostatnich paru lat coraz większy procent kierowców zwraca uwagę na rowerzystów i pieszych, ale jest liczna grupa, która wyznaje całkowicie błędny pogląd "Drogi są dla samochodów", traktująca rowerzystów i pieszych jak intruzów.

Kolejne niebezpieczne miejsce 2018/02/22 11:41 #30860

  • piowini
  • piowini Avatar
  • Wylogowany
  • Rowerowy Zapaleniec
  • Posty: 620
  • Otrzymane podziękowania: 697
  • Oklaski: 8
Też jeżdżę "wszystkim", rowerem i samochodem. Zdarzało się ciągnikiem. Zielone strzałki nie są złe. Jednak ludzie popełniają przy tychże zbyt często błędy. Nie mam pojęcia jak kierowca w niżej opisanej sytuacji mógł mnie nie zauważyć. A jednak tak było.
Może zapatrzył się na rowerzystkę?
Po prostu na drodze nikomu nie ufajcie. Nie tylko na tej życiowej, ale przede wszystkim na drodze rowerowej. Gdyż jest ona wręcz usłana idiotyzmami. Szczególnie na skrzyżowaniach i rondach. Tam widać, że wszyscy uczestnicy ruchu wobec Prawa o Ruchu Drogowym są równi, a niektórzy nawet bardziej. A rowerzysta, podobnie jak i pieszy nabiera pełni praw dopiero gdy siądzie za kierownicą samochodu.
Kończąc optymistycznie: i tak jest o niebo lepiej niż w przeszłości. :)
jazda rowerem ma być przyjemnością a nie walką

Kolejne niebezpieczne miejsce 2018/02/21 12:12 #30859

  • Horda
  • Horda Avatar
  • Wylogowany
  • Zaglądacz
  • Posty: 69
  • Otrzymane podziękowania: 91
  • Oklaski: 5
W związku z tym że spora część kierowców nie przestrzega obowiązku zatrzymania się przed zieloną strzałką (sporo z nich w ogóle nie wie, że taki obowiązek istnieje - na dowód proszę zobaczyć ile jest w internecie wątków na ten temat) było już kilka propozycji aby całkowicie zniknęły z naszych ulic poprzez usunięcie ich z przepisów. Również lokalnie niektóre miasta decydują się na taki krok, ostatnio o czymś takim mowa była w Krakowie o ile dobrze pamiętam.
Jako rowerzysta nie miałbym nic przeciwko, jako kierowca uważam, że prawidłowo wykonany skręt warunkowy naprawdę usprawnia ruch więc jestem rozdarty.

Kolejne niebezpieczne miejsce 2018/02/20 16:40 #30858

  • iceman150
  • iceman150 Avatar
  • Wylogowany
  • Moderator
  • ICEMAN
  • Posty: 1715
  • Otrzymane podziękowania: 1047
  • Oklaski: 12
Miałem podobny przypadek tylko, że poruszałem się w drugim kierunku. 99% kierowców wyjeżdżajacych patrzy tylko w stronę miasta czy nic nie jedzie zapominając o rowerzystach. Ciekawe co na to komisja bezpieczeństwa? Może należałoby zdjąć. W tym miejscu strzałkę tym bardziej że ruch rowerzystów w tym miejscu nie jest mały.
Nie, nie prędkość była O.K. Tylko zakręt był za ciasny.
Za tę wiadomość podziękował(a): j23

Kolejne niebezpieczne miejsce 2018/02/20 12:29 #30857

  • piowini
  • piowini Avatar
  • Wylogowany
  • Rowerowy Zapaleniec
  • Posty: 620
  • Otrzymane podziękowania: 697
  • Oklaski: 8
Mam dwie wiadomości. Zła jest taka, że wczoraj(19.02.2018) jadąc rowerem nieomal zginąłem. Dobra: przeżyłem. Jeżeli komuś nie odpowiada kolejność, proszę sobie ją zmienić.
A było to tak:
Jechałem z miasta w kierunku Osiedla Lotnisko. Przede mną 8 - 10 m jechała sympatyczna rowerzystka. Dojeżdżając do skrzyżowania z AL. Solidarności na obydwu przejazdach przez tę ulicę mieliśmy zielone światło. Widziałem jak od strony zachodniej (tej jakby się jechało od strony Strzemięcina) do skrzyżowania zbliża się samochód dostawczy. On miał czerwone światło. No, ale jest tam ta nieszczęsna zielona strzałka. Ona zdążyła swobodnie przejechać. Kierowca dostawczaka nie popatrzył czy za nią ktoś jedzie, w ogóle nie zatrzymał się przy światłach i tej nieszczęsnej strzałce. Zdążyłem zobaczyć, że jedzie wprost na mnie z prędkością ok. 30-40 km/h. Wrzasnąłem, na hamowanie nie miałem szans, odbiłem mocno w lewo w kierunku jezdni na ul. Hallera, wpadłem na jezdnię i tym sposobem uniknąłem staranowania. Nie wiem czy mój wrzask spowodował, że kierowca wreszcie mnie zauważył. Jechał dalej przez kilkadziesiąt metrów grzecznie ul. Hallera za mną, gdy wjechałem na chodnik zwolnił i gestem przeprosił. :)
Była to trzecia bardzo niebezpieczna sytuacja z jaką się zetknąłem w swoim rowerowym życiu. Ta w przeciwieństwie do pozostałych, całkowicie ode mnie nie zależna.
Opisałem ją po to, aby zwrócić uwagę na to skrzyżowanie: tam te zielone strzałki są wyjątkowo niefortunnie umieszczone. Dojdzie kiedyś do tragedii. Kierowcy nagminnie nie przestrzegają przepisu mówiącego o obowiązku zatrzymania się przed skorzystaniem z zielonej strzałki, tj. możliwości skrętu.
Śmiem twierdzić, że przed groźnym wypadkiem uratowałem się jedynie dlatego, że posiadam wieloletnie doświadczenie w poruszaniu się rowerem. Tzw. zwykły czy też niedzielny rowerzysta/ka byliby bez szansy.
jazda rowerem ma być przyjemnością a nie walką
Za tę wiadomość podziękował(a): j23

Kolejne niebezpieczne miejsce 2017/04/09 20:10 #30062

  • gość
  • gość Avatar
Uthark napisał:
Mitem jest, że pieszy czy rowerzysta jest równoprawnym uczestnikiem ruchu wobec kierowcy. Nie może tak być, skoro jakże różne są konsekwencje błędów, jakie różni uczestnicy ruchu popełniają. Przecież jak błąd popełni pieszy lub rowerzysta, prawie zawsze na zdrowiu cierpi tylko on, bardzo rzadko kierowcy; jak błąd popełni kierowca, bardzo często cierpi ktoś niechroniony.

Może osiągniemy kiedyś poziom Holandii. Dla znających angielski:

bicycledutch.wordpress.com/2013/02/21/strict-liability-in-the-netherlands/

Czytając wypowiedzi na różnych forach często można znaleźć opinie, że to piesi/rowerzyści muszą uważać, bo to im stanie się krzywda. Mentalność drogowego prawa dżungli. Są także opinie, że kierowcy powinni mieć zawsze pierwszeństwo przed pieszymi i rowerzystami, bo samochody mają dłuższą drogę hamowania.

Matołek napisał:

"Na pierwszy rzut oka wydaje się to może absurdalne - "nie miał pierwszeństwa, a jestem współwinny"."


Kilka lat temu miał miejsce wypadek na skrzyżowaniu DK1 i jakiejś powiatowej/wojewódzkiej niedaleko Chełmży. Kierowca, wyjeżdżający z podporządkowanej, wymusił pierwszeństwo i doszło do zderzenia. Kobieta, która kierowała samochodem na DK1, została uznana za współwinną (wina 10%), gdyż w miejscu, gdzie dozwolona prędkość jest ustalona znakiem drogowym na 50km/h, jechała 116km/h (jak wyliczył biegły); pomimo tego, że główny sprawca uciekł z miejsca wypadku (prawdopodobnie był pijany).

W innym wypadku w Warszawie skręcający w lewo wymusił pierwszeństwo na jadącym prosto. Winny był wyłącznie mający pierwszeństwo jadący prosto, bowiem jechał ... 130km/h w mieście.

Mi brakuje w Polsce częstszego zabierania prawa jazdy za wykroczenia. Kiedyś do mojej firmy przyjechał Niemiec, który opowiadał, że zabrali mu prawo jazdy na 3 miesiące, bowiem jechał trochę ponad 70km/h w mieście (zagapił się). Do tego musiał chodzić na jakiś kurs dokształcający. Znanemu trenerowi z Bundesligi zabrali prawo jazdy na 3 miesiące, bowiem jechał komuś innemu na zderzaku, co u nas nie jest często nawet wykroczeniem.

taką teorię głoszą również grudziądzcy policjanci występujący na antenie tvksm

Kolejne niebezpieczne miejsce 2017/03/30 20:24 #30014

  • Uthark
  • Uthark Avatar
  • Wylogowany
  • Stały Bywalec
  • Posty: 274
  • Otrzymane podziękowania: 145
  • Oklaski: 1
Mitem jest, że pieszy czy rowerzysta jest równoprawnym uczestnikiem ruchu wobec kierowcy. Nie może tak być, skoro jakże różne są konsekwencje błędów, jakie różni uczestnicy ruchu popełniają. Przecież jak błąd popełni pieszy lub rowerzysta, prawie zawsze na zdrowiu cierpi tylko on, bardzo rzadko kierowcy; jak błąd popełni kierowca, bardzo często cierpi ktoś niechroniony.

Może osiągniemy kiedyś poziom Holandii. Dla znających angielski:

bicycledutch.wordpress.com/2013/02/21/strict-liability-in-the-netherlands/

Czytając wypowiedzi na różnych forach często można znaleźć opinie, że to piesi/rowerzyści muszą uważać, bo to im stanie się krzywda. Mentalność drogowego prawa dżungli. Są także opinie, że kierowcy powinni mieć zawsze pierwszeństwo przed pieszymi i rowerzystami, bo samochody mają dłuższą drogę hamowania.

Matołek napisał:

"Na pierwszy rzut oka wydaje się to może absurdalne - "nie miał pierwszeństwa, a jestem współwinny"."


Kilka lat temu miał miejsce wypadek na skrzyżowaniu DK1 i jakiejś powiatowej/wojewódzkiej niedaleko Chełmży. Kierowca, wyjeżdżający z podporządkowanej, wymusił pierwszeństwo i doszło do zderzenia. Kobieta, która kierowała samochodem na DK1, została uznana za współwinną (wina 10%), gdyż w miejscu, gdzie dozwolona prędkość jest ustalona znakiem drogowym na 50km/h, jechała 116km/h (jak wyliczył biegły); pomimo tego, że główny sprawca uciekł z miejsca wypadku (prawdopodobnie był pijany).

W innym wypadku w Warszawie skręcający w lewo wymusił pierwszeństwo na jadącym prosto. Winny był wyłącznie mający pierwszeństwo jadący prosto, bowiem jechał ... 130km/h w mieście.

Mi brakuje w Polsce częstszego zabierania prawa jazdy za wykroczenia. Kiedyś do mojej firmy przyjechał Niemiec, który opowiadał, że zabrali mu prawo jazdy na 3 miesiące, bowiem jechał trochę ponad 70km/h w mieście (zagapił się). Do tego musiał chodzić na jakiś kurs dokształcający. Znanemu trenerowi z Bundesligi zabrali prawo jazdy na 3 miesiące, bowiem jechał komuś innemu na zderzaku, co u nas nie jest często nawet wykroczeniem.

Kolejne niebezpieczne miejsce 2017/03/30 16:26 #30013

  • Matołek
  • Matołek Avatar
  • Wylogowany
  • Arcyklista
  • rowerzysta - turysta ((o:
  • Posty: 5014
  • Otrzymane podziękowania: 3866
  • Oklaski: 56
A tak w temacie miejsca o którym mowa. Przystańcie tam kiedyś na chwilę i policzcie wyprzedzających przed i na pasach. To jedno z najniebezpieczniejszych wykroczeń, za które taryfikator przewiduje 10 punktów karnych. Kiedyś stojąc 10 minut na przystanku naliczyłem 36. To jedna z głównych przyczyn potrąceń pieszych.

Tak, potwierdzam, jest to bardzo niebezpieczne miejsce, jak i pozostałe 3 - od strony octowni, przy Statoilu i Starostwa.

Jeno czego mi brakuje, to rygorystycznych konsekwencji za łamanie prawa, bo w przeciwieństwie do popularnego polskiego powiedzonka uważam, że prawo jest po to, żeby go przestrzegać.

...

Jeździjcie bezpiecznie i rozważnie :ok:
Pozdrower :silly:
Mój rower napędza piękna przyroda :silly:
Za tę wiadomość podziękował(a): piowini

Kolejne niebezpieczne miejsce 2017/03/30 16:20 #30012

  • Matołek
  • Matołek Avatar
  • Wylogowany
  • Arcyklista
  • rowerzysta - turysta ((o:
  • Posty: 5014
  • Otrzymane podziękowania: 3866
  • Oklaski: 56
Obecnie prawo ewoluuje w kierunku tego zachodnioeuropejskiego i to bardzo dobrze. Ewolucja ta idzie w kierunku przekładania odpowiedzialności za bezpieczeństwo pieszych i rowerzystów na tych w blaszanych puszkach i to mi się też bardzo podoba. To się nazywa ochrona niechronionych uczestników ruchu.

Wiem, że wielu z Was się to nie podoba lub nawet nie mieści w głowie, ale to ma naprawdę bardzo głęboki sens.

Na pierwszy rzut oka wydaje się to może absurdalne - "nie miał pierwszeństwa, a jestem współwinny". Zanim włączycie jednak oburzenie i bunt wobec zmieniających się przepisów, włączcie wyobraźnię i wyobraźcie sobie kilka prostych, ale osobistych okoliczności, na przykład:

1. Macie dziecko. Od małego uczycie go odpowiedzialności i przestrzegania przepisów. Ma już na tyle lat, że porusza się samodzielnie, również rowerem, no i któregoś razu zagapił się, pomylił, w końcu to tylko dziecko. Machniecie ręką? Nie przyjdzie Wam do głowy, że odpowiedzialny, dorosły człowiek z prawem jazdy mógł przewidzieć tę sytuację? nie dostosował prędkości? nie miał dostatecznej widoczności, a pruł na oślep?

2. A jeśli taka sytuacja przytrafi się osobie starszej, która niekoniecznie ma już refleks i kojarzenie młodzieniaszka? A niepełnosprawni? A my? Nie macie gorszych dni? Czy czyjakolwiek pomyłka daje przyzwolenie na rozjechanie go w środku miasta w majestacie prawa? Czy chcecie mieszkać w takiej dżungli, gdzie strach wypuścić bliskich na ulicę?

Nie! Wsiadając do samochodu wiem, że prowadzenie samochodu to duża odpowiedzialność i staram się jej sprostać.
Mój rower napędza piękna przyroda :silly:
Za tę wiadomość podziękował(a): Uthark

Kolejne niebezpieczne miejsce 2017/03/30 15:55 #30011

  • Matołek
  • Matołek Avatar
  • Wylogowany
  • Arcyklista
  • rowerzysta - turysta ((o:
  • Posty: 5014
  • Otrzymane podziękowania: 3866
  • Oklaski: 56
Ujmę to tak:
Z relacji Kwiatorro wynika, że przestrzegając przepisów uratował tyłek nierozważnego rowerzysty, który z niewiadomych przyczyn wymusił pierwszeństwo. To trzeba mu oddać i za to należy mu się szacunek.

Do wypadku jak widać trzeba dwojga i tu na szczęście chętny był tylko jeden.

Co do winy w przypadku nieszczęścia w takich okolicznościach, sprawa jest nieco bardziej skomplikowana niż się na pierwszy rzut oka wydaje. Takich sytuacji coraz częściej już nie rozstrzyga się w kategoriach "nie miał pierwszeństwa, więc to jego wina", szczególnie, jeśli sprawa oprze się o sąd. Zasady pierwszeństwa, jak wykazują przytoczone poniżej akty prawne, to tylko jeden z wielu elementów określających tę sytuację.
Mój rower napędza piękna przyroda :silly:

Kolejne niebezpieczne miejsce 2017/03/30 10:42 #30007

  • iceman150
  • iceman150 Avatar
  • Wylogowany
  • Moderator
  • ICEMAN
  • Posty: 1715
  • Otrzymane podziękowania: 1047
  • Oklaski: 12
Jeżeli to krzaki były problemem to chyba dopiero rowerzysta wjeżdżał na przejazd, tak więc to w jego gestii należy upewnienie się czy jego wjazd nie spowoduje niebezpieczeństwa.
Oczywiście kierowca powinien zachować uwagę i szczególną ostrożność jak przy każdym skrzyżowaniu. Nie mniej uważam, że jeżeli doszłoby w tym wypadku do zdarzenia winny byłby rowerzysta, który nie ustąpił pierwszeństwa.
Kwiatorro zachował się wg mnie prawidłowo bo dzięki jego interwencji nie doszło do zdarzenia. Teraz pytanie czy krzaki ograniczyły również widoczność rowerzyście czy poprostu się zamyslił.
Nie, nie prędkość była O.K. Tylko zakręt był za ciasny.

Kolejne niebezpieczne miejsce 2017/03/29 21:45 #30000

  • Matołek
  • Matołek Avatar
  • Wylogowany
  • Arcyklista
  • rowerzysta - turysta ((o:
  • Posty: 5014
  • Otrzymane podziękowania: 3866
  • Oklaski: 56
iceman150 napisał:
A czy przypadkiem w tym miejscu nie jest tak ze to rowerzyści powinni ustąpić pierwszeństwa?

To zależy od tego, czy rowerzysta jest już na przejeździe, czy dopiero zamierza na przejazd wjechać. Ale nie pierwszeństwo jest tu moim zdaniem najistotniejsze.

iceman150 napisał:
Nie wińmy za wszystko kierowców. Moim zdaniem kultura poprawiła się bardzo, ale to bardzo. Fakt, że są w tym stadzie czarne owce, ale postęp jest i to znaczny.
Z tym, że postęp taki powinien iść z obu stron.

Zgodzę się z tym z jednym zastrzeżeniem - zdecydowanie więcej wymagajmy od kierowców. W takim właśnie kierunku ewoluują przepisy, również polskie. To się nazywa ochrona niechronionych uczestników ruchu. Przykładem na to jest właśnie zacytowany przeze mnie paragraf 47 ust. 4, który nakazuje kierowcy zwolnić przed przejściem i przejazdem (każdym), bez względu na pierwszeństwo.
Mój rower napędza piękna przyroda :silly:

Kolejne niebezpieczne miejsce 2017/03/29 09:57 #29998

  • piowini
  • piowini Avatar
  • Wylogowany
  • Rowerowy Zapaleniec
  • Posty: 620
  • Otrzymane podziękowania: 697
  • Oklaski: 8
"Moim zdaniem kultura poprawiła się bardzo, ale to bardzo."

Też tak uważam. Do ideału brakuje dużo. We własnym skromnym zakresie też próbuję to poprawić. A sam nie jestem bez winy.Ale od ok. dwóch lat powstrzymuję się od walenia pięścią w karoserie tarasujących przejazdy przez DDR lub nieustępujących pierwszeństwa samochodów (skutecznie) i nie pokazuję przy różnych okazjach charakterystycznego gestu. To ostatnie niestety :( jeszcze mi się zdarza.
jazda rowerem ma być przyjemnością a nie walką
Za tę wiadomość podziękował(a): Matołek

Kolejne niebezpieczne miejsce 2017/03/28 22:57 #29995

  • iceman150
  • iceman150 Avatar
  • Wylogowany
  • Moderator
  • ICEMAN
  • Posty: 1715
  • Otrzymane podziękowania: 1047
  • Oklaski: 12
A czy przypadkiem w tym miejscu nie jest tak ze to rowerzyści powinni ustąpić pierwszeństwa? Bo ja opis kwiatorro zrozumiałem jakby poruszał się on drogą z pierwszenstwem. Nie wińmy za wszystko kierowców. Moim zdaniem kultura poprawiła się bardzo, ale to bardzo. Fakt, że są w tym stadzie czarne owce, ale postęp jest i to znaczny.
Z tym, że postęp taki powinien iść z obu stron.
Nie, nie prędkość była O.K. Tylko zakręt był za ciasny.
Za tę wiadomość podziękował(a): piowini

Kolejne niebezpieczne miejsce 2017/03/28 20:24 #29993

  • Matołek
  • Matołek Avatar
  • Wylogowany
  • Arcyklista
  • rowerzysta - turysta ((o:
  • Posty: 5014
  • Otrzymane podziękowania: 3866
  • Oklaski: 56
Uthark napisał:
Kwiatorro napisał:


Zgadzam się, że te krzaki można by przyciąć, żeby poprawić widoczność. Poprawiłaby się także pieszym i rowerzystom.

Na dzisiejszym spotkaniu SRG-ZDM przywołaliśmy temat. Dowiedzieliśmy się, że temat wspomnianych krzaczków jest już na tapecie ze względu na sporą liczbę potrąceń pieszych na wspomnianym przejściu, więc może niebawem krzaczki znikną, jak zniknęły od strony Statoilu.

Niestety moim zdaniem smutna w naszym kraju prawda jest taka, że jak poprawia się widoczność, to samochody popylają szybciej i bilans jest bez większych zmian...

Póki co, trzeba dbać o własny tyłek mając oczy dookoła głowy :)
Mój rower napędza piękna przyroda :silly:
Za tę wiadomość podziękował(a): MARCINHD, kwiatorro

Kolejne niebezpieczne miejsce 2017/03/28 11:07 #29992

  • Uthark
  • Uthark Avatar
  • Wylogowany
  • Stały Bywalec
  • Posty: 274
  • Otrzymane podziękowania: 145
  • Oklaski: 1
Iceman napisał:

"Oczywiście uwagę należy zachować zawsze i wszędzie a nie tylko w rejonie przejazdów. "

Także podczas jazdy rowerem.

Kolejne niebezpieczne miejsce 2017/03/28 11:05 #29991

  • Uthark
  • Uthark Avatar
  • Wylogowany
  • Stały Bywalec
  • Posty: 274
  • Otrzymane podziękowania: 145
  • Oklaski: 1
Matołek napisał:

"Kto stosuje ten przepis ręka w górę? "

Ja od jakiegoś czasu nie prowadzę aut, ale z zachowania kierowców na przejazdach i przejściach widzę, że coraz więcej z nich uważa przed przejściami i przejazdami. W ciągu ostatnich kilku lat wyraźnie poprawiło się pod tym względem.

Z nieco innej beczki, zachęcam do sygnalizowania zmian kierunku jazdy na drogach rowerowych. Rowerzyści też są do tego zobowiązani, a niewielu to robi. Często wystarczy zasygnalizować ręką chęć wjazdu na przejazd rowerowy, a kierowcy się zatrzymują. Takie zachowanie na pewno pomaga kierowcom.
Za tę wiadomość podziękował(a): MARCINHD

Kolejne niebezpieczne miejsce 2017/03/28 10:58 #29990

  • Uthark
  • Uthark Avatar
  • Wylogowany
  • Stały Bywalec
  • Posty: 274
  • Otrzymane podziękowania: 145
  • Oklaski: 1
Kwiatorro napisał:

"Szczególna ostrożność oraz zmniejszona prędkość też była zachowana. W przeciwnym wypadku o całym zajściu byśmy czytali nie tu a w Pomorskiej.
"

Tego się domyśliłem :-)

Zgadzam się, że te krzaki można by przyciąć, żeby poprawić widoczność. Poprawiłaby się także pieszym i rowerzystom.

Kolejne niebezpieczne miejsce 2017/03/28 03:02 #29988

  • kwiatorro
  • kwiatorro Avatar
  • Wylogowany
  • Zaglądacz
  • Posty: 7
  • Otrzymane podziękowania: 5
  • Oklaski: 0
Szczególna ostrożność oraz zmniejszona prędkość też była zachowana. W przeciwnym wypadku o całym zajściu byśmy czytali nie tu a w Pomorskiej.

Zacząłem się zastanawiać jaka jest ta magiczna prędkość do jakiej należy zwolnic aby nie narazić pieszych i rowerzystów.
W załączeniu plik z symulacja zawierający parę analiz dla rożnych prędkości samochodu oraz pieszych/rowerzystów.
Analiza przeprowadzona dla suchej nawierzchni, dla mokrej aż się boję robić.
Zresztą zobaczcie Sami.
Załączniki:
Za tę wiadomość podziękował(a): Matołek, Uthark

Kolejne niebezpieczne miejsce 2017/03/27 22:23 #29986

  • Matołek
  • Matołek Avatar
  • Wylogowany
  • Arcyklista
  • rowerzysta - turysta ((o:
  • Posty: 5014
  • Otrzymane podziękowania: 3866
  • Oklaski: 56
Uthark napisał:
Jesteś do tego zobowiązany przepisami ruchu drogowego, konkretnie tym:

"Art. 26. 1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność"


Ustawa "Prawo O Ruchu Drogowym" nie zawiera wszystkich obowiązków uczestników ruchu drogowego. Wielu uparcie zapomina o takim akcie prawnym jak: "Rozporządzenie Ministrów Infrastruktury oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji w sprawie znaków i sygnałów drogowych":
§ 47.
4. Kierujący pojazdem zbliżający się do miejsca oznaczonego znakiem D-6, D-6a albo D-6b jest obowiązany zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszych lub rowerzystów znajdujących się w tych miejscach lub na nie wchodzących lub wjeżdżających.

Kto stosuje ten przepis ręka w górę? :woohoo:
Mój rower napędza piękna przyroda :silly:
Za tę wiadomość podziękował(a): Uthark
Czas generowania strony: 0.176 s.