TEMAT: Kolejne niebezpieczne miejsce

Niestety wiem, że PKP to jest niestety Państwo w Państwie. Ciężko cokolwiek zrobić na ich terenie jako na terenie zamkniętym. Tak naprawdę trzeba by wystosować do nich pismo, najlepiej chyba wspominając o zagrożeniu i ewentualnych odszkodowaniach jakie mogą ponieść.

Fakt potwierdzam. PKP PLK to chyba ich sprawa. Kiedyś widziałem jak przyjechała ekipa do naprawy szlabanu. Wjechali busem na chodnik, zablokowali przejście/przejazd i w sześć osób (jeden robi reszta nadzoruje) grzebali coś przy jednym szlabanie. A potem kostka się zsuwa...

a z innej beczki i lokalnie...... ZDM wypina się na brak kostki na ul. Południowej przy sygnalizatorze kolejowym zainstalowanym w okolicy torów..... jadąc w kierunku Rudnika od ronda przy byłym Auchan .....może Oficer rowerowy da radę to ogarnąć? kostki coraz mniej w tamtym miejscu....

Hmm, ale, ale...

Przecież barierki są dla bezpieczeństwa... Nie wypadniesz ze ścieżki, tylko wjedziesz w barierki heh...

Co prawda nie Grudziądz, ale całkiem niedaleko od nas.

Niestety bezmyślne projektanctwo w myśl bezmyślnego prawa przyniosło ofiarę śmiertelną.

Nowa DDR przy Szosie Toruńskiej, okolice UNII.
Poszło zgłoszenie do ZDM.

Żadne lustra i znaki STOP nie pomogą. W lustro nikt nie spojrzy, a znak STOP jest regularnie lekceważony.

Sytuacja wynika z nieznajomości przepisów ruchu drogowego przez kierowców (ja uważam, że większość kierowców słabo zna przepisy). We wszelkich dyskusjach na temat ruchu drogowego zdecydowana większość ludzi za drogę uważa wyłącznie jezdnię. Ani chodnik, ani droga dla rowerów nie są traktowane jako części drogi, a przecież są (zgodnie z PoRD). W związku z tym ustępują pierwszeństwo tylko tym, którzy jadą na jezdni. Już dawno zauważyłem, że jak jadę jezdnią, to wymuszenia pierwszeństwa na mnie, jak jadę rowerem, są bardzo rzadkie (ostatnie - 8 lat temu), zaś nagminne na przejazdach rowerowych.

Podobna do opisanej sytuacja ma często miejsce na wysokości osiedla Lotnisko. Jak jedzie się ddrip od strony miasta, to bardzo trzeba uważać na wyjeżdżających kierowców, którzy patrzą tylko w lewo na ruch po jezdni w kierunku centrum i nie zwracają uwagi na to, co dzieje się na innej części drogi z pierwszeństwem, na którą wjeżdżają - na ddrip.

Na razie, jedynym wyjściem jest zwiększenie ostrożności w miejscach, o których wiemy, że są niebezpieczne. Do tych miejsc dodałbym skrzyżowanie ul. Konstytucji 3 Maja z ul. Zachodnią - kierowcy wyjeżdżający "z dołu" mają ograniczoną widoczność przez krzaki, chociaż mogliby zachować większą ostrożność.

Ul. Brzeźna, okolice wjazdu do Mariny.
Kiedyś była to bramownica ograniczająca wysokość pojazdów wjeżdżających pod most, obecnie pułapka na nieostrożnych rowerzystów.

Stare miejsce, stary temat - kolejna odsłona. Skrzyżowanie ul. Smoleńskiego i Hallera. Dla przypomnienia: Aby wjechać na Hallera trzeba prostopadle przejechać przez chodnik i DDR równoległy do Hallera. Jadącym na rowerze od Lotniska bardzo mocno ogranicza widoczność mur równoległy do ul Smoleńskiego. Moim zdaniem KONIECZNY na ul. Smoleńskiego jest znak stop.Przydałoby się i to bardzo lustro. Wczoraj tuż przed 18:00 jadąc na rowerze od Lotniska nie miałem szans z ok dwutonowym samochodem. Dziewczyna nim kierująca w ogóle nie spojrzała w prawo, całkowicie zajechała mi drogę i zastawiła przejazd. Tylko dzięki temu, że tam jadę w tym miejscu z nerwami "na wierzchu" zdołałem odbić w lewo i aby nie wypaść na jezdnię ul. Hallera usiłowałem przejechać przed samochodem. Ona oczywiście dalej z głową odwróconą na lewo - nie spojrzała nawet na wprost! Ruszyła i zderzakiem prawie połamała mi piszczel. Na szczęście dostrzegła mnie i na szczęście dla siebie zaczęła od przeprosin.
Sądzę, że ustawienie lustra w tym miejscu radykalnie poprawi bezpieczeństwo.
W tym miejscu był kiedyś wypadek, rowerzysta miał (o ile pamiętam) złamaną rękę lub obojczyk. Często tam jeżdżę, często też dochodzi do nieustąpienia pierwszeństwa przez wyjeżdżające ul. Smoleńskiego samochody. jeżeli zostanie tak jak jest - dojdzie w tym miejscu do tragedii.

Byłem dzisiaj w tym samym miejscu. Ten materac czy co toto było zniknął. Dziękuję!
Wyrwa dalej jest - uważajcie na nią!

Jechałem dzisiaj prawie o zmroku WTR od Cytadeli. Nie zjechałem nad Wisłę, tylko pojechałem górą obok Klimka i dalej Spichrzową. Chciałbym ostrzec o wyrwie w chodniku przed Górą Zamkową. Jest ona już dość długo, może wszyscy o niej wiedzą i się do niej przyzwyczaili. Ale o zmroku jest niebezpieczna. Można wpaść.
A ja wnet się wyłożyłem o fragment piankowego materaca? łózka? czy czegoś takiego. Leży wprost na drodze obok zjazdu nad Wisłę. Gdy ktoś będzie tam jechał to prawie musi na to coś wpaść. W ostatnim momencie toto zauważyłem. Tak się wku ... rzyłem, że po dłuższej chwili doszło do mnie, że powinienem toto odsunąć z drogi. No ale wtedy byłem już koło Bramy Wodnej i zacząłem marznąć. Przepraszam , ale toto tam dalej leży i czeka na ofiarę.
Uważajcie!

już poprawiono

Ice .... chyba już raczej to jest ostateczna warstwa..... jak przyglądałem się podczas budowy..... po zakończeniu "zabawy w piasku" szła podbudowa z kruszywa, jakaś smoła wiążąca na to ...następnie grubsza warstwa asfaltu i ostatecznie cienka ...chyba tak zwana warstwa ścieralna...... która ostatecznie była równo z górą krawężników.... więc patrząc na zdjęcie .... babol? poczekajmy na spokojnie

A mi się wydaje że większość powstałych do tej pory głównie składała się z podbudowy z kruszywa a następnie jedna warstwa bodajże ścieralna. No, ale może w ostatnim czasie standard ścieżek w Grudziądzu się zmienił.
To że nie było tego w projekcie moim zdaniem nie tłumaczy braku regulacji. Bardzo często w dokumentacji proj. są braki i wykonawca i tak dokonuje takich poprawek, żeby było dobrze.

Niemniej trzeba poczekać do końca inwestycji. Być może ma być wylana w tym miejscu jeszcze jedna warstwa i to przed nią będzie odbywała się regulacja.

Red napisał:
Owszem, ale bez oznakowania może stanowić co najwyżej chodnik...

Matołek napisał: Zgoda, nie ma znaków, ale nie ma również żadnej informacji, że jest to teren budowy, brak zapór drogowych U20, wloty z obu stron na nową asfaltową drogę są otwarte i niezablokowane.

Matołek napisał: Przykładowy zapis z uzgodnień między stronami:



W przypadku gestorów innych mediów sytuacja wygląda podobnie. Odpowiednie wypoziomowanie infrastruktury i pokrycie wszelkich kosztów leży po stronie inwestora/wykonawcy. Regulacja urządzeń podziemnych jest nawet wyszczególniona w szczegółowej specyfikacji technicznej zamówienia i będzie podlegała odbiorowi.

iceman150 napisał: W przypadku dróg rowerowych z reguły mamy podbudowę z kruszywa, warstwę wiążącą i warstwę ścieralną. Tę ostatnią można układać od temperatury powietrza i gruntu 5°C. Czasu jest sporo, bo termin oddania drogi to koniec lutego przyszłego roku.

W sprawie nieszczęsnej zasuwy gazowej. Oto fragment projektu budowlanego:



Jak widać, na papierze studzienka wypada poza drogą rowerową i zakresem opracowania. Możliwe, że wykonawca nie uwzględnił jej regulacji w planie budowy.

Na jezdniach stosuje się 3 warstwy. No to czekamy. Ktoś wie jaki jest termin oddania tej inwestycji? Bo powoli będą kończyć się temperatury odpowiednie do prac bitumicznych.

iceman tu zastosowano 2 warstwy...... podobnie jak na jezdni..... mieszkam w okolicy widziałem jak w rejonie BRW kładziono ..... ewidentnie dwie ..... więc chyba wyregulowano zasuwę pod poniższą warstwę..... ale jak Tomek pisze..... poczekajmy .... na spokojnie.... to nadal jest teren budowy

Zasuwa gazowa. Regulacja zazwyczaj leży po stronie firmy budującej lub remontującej dany trakt. Zakładając, że ścieżka składa się tylko z jednej warstwy bitumicznej powinno być to od razu wyregulowane.

Dzięki za czujność i ostrzeżenie, ale z krytyką nowej drogi rowerowej, to jeszcze trochę falstart. Rozumiem, że każdy już tamtędy śmiga, ale o tym, że to będzie droga rowerowa wiemy tylko z informacji o projekcie. Tymczasem nie została ona jeszcze oddana do użytku, ani nawet oznakowana jako ddr, wiec ddr-em nie jest. Znaki drogowe wskazują wyraźnie, że ddr jest wciąż ten sam, co był. Ostrzegam więc przy okazji, że cokolwiek się tam wydarzy, będzie na odpowiedzialność rowerzysty, bo to wciąż droga w budowie. A może przegapiłem jakąś informację o otwarciu ddr? W końcu nie mam telewizora

Nie wiem, czy to studzienka gazowa czy wodociągowa, ale sądzę, że jej właściwe osadzenie leży w gestii jej właściciela.

Póki co, jeździjmy z rezerwą.

Pozdr

Przecież to jakiś bubel. Taka zasuwa powinna być wyregulowana i nawet nie wymaga to sporego nakładu pracy.

Uwaga na drogowy absurd na nowej drodze rowerowej wzdłuż Szosy Toruńskiej na wysokości stacji kolejowej Grudziądz Mniszek.
Studzienka umieszczona w okrągłej i głębokiej na kilka centymetrów niszy. Słabo widoczna z daleka. Po najechaniu z dużą prędkością możemy wylecieć jak z katapulty. Uwaga szczególnie do szosowców.

Czy jest możliwość poprawy widoczności na przejeździe dla rowerzystów na ul. Małogroblowej? Konkretnie chodzi o zaznaczony narożnik.



Widoczność na rowerzystów jadących od strony Wisły z perspektywy kierowcy jest mocno ograniczona, zwłaszcza po likwidacji barierek, kiedy cykliści jadą bliżej środka DDR.

Pierwszego kwietnia konsultacje są zbędne

To może i jest jasne.
Ale zupełnie nie jest dla mnie jasne dzisiejsze rozporządzenie o jeżdżeniu na rowerze w terenie miejskim obowiązkowo w kasku i z prędkością nie większą jak 15 km na godzinę.
Do tego wprowadzone bez żadnej konsultacji!