Trochę nam się wydłużyło...

Trochę nam się wydłużyło...

        To miała być mała przejażdżka, ale trochę nam się trasa, jak słusznie to zauważył Wojtek: "jak zwykle" wydłużyła i mam nadzieję, że nikt mnie z tego powodu bić nie zamierza. A wszystko to wina grawitacji, która nadaje niezłe tempo pędzącemu z górki szczęśliwemu rowerzyście i osłabia jego czyjność. W ten to właśnie sposób zgubiliśmy szlak, który miał nas zaprowadzić Doliną Osy do Grudziądza. Trochę czasu nam zeszło i kilometrów przybyło, zanim ponownie nasza jedenastka podróżników wróciła na szlak. Niestety już jesień i szybko zmrok przybywa, więc szlak zgubiliśmy ponownie.
        W ciemności już wjechaliśmy do miasta, świecąc naszymi rowerowymi światełkami. Gratuluję wytrwałości tym, którzy po raz pierwszy wybrali sie na szlak, i może teraz zgrzytają zębami, myśląć, kto ich na to namówił...
 
 
Serdecznie pozdrawiam wszystkich uczestników wraz z Panem Prezydentem,
do zobaczenia na następnym wypadzie!