Bezpieczny rowerzysta - bądź widoczny

Bezpieczny rowerzysta
-bądź widoczny-

            Jest późna jesień, ale pogoda sprzyja rowerzystom. Trzeba jednak pamiętać o tym, że wcześnie zapada zmrok, a nieoświetlony rowerzysta stwarza zagrożenie nie tylko dla siebie.

W ostatnim czasie coraz więcej rowerzystów dokłada starań do bycia widocznym na drodze, ale z niepokojem obserwuję dość popularne jeszcze zjawisko jazdy rowerem po zmroku bez oświetlenia. Z przerażeniem patrzę na jadące po chodnikach ciemne dwukołowe sylwetki, pędzących jak duchy po jezdniach, czy wpadających chyłkiem na przejścia czy przejazdy.

Skąd bierze się ta maniera lekceważenia własnego i innych bezpieczeństwa? Skąd przekonanie, że skoro rowerzysta widzi wszystkich, to wszyscy muszą widzieć rowerzystę?

Daleko nie sięgając, bo zaledwie wczoraj, wracając z rowerowej przejażdżki, dwóch naszych kolegów miało nieprzyjemność prawie zderzyć się czołowo z nieoświetlonym rowerzystą, który mknął sobie beztrosko nie patrząc przed siebie.

  Co mówią przepisy:

  od zmierzchu do świtu oraz w warunkach pogorszonej widoczności rowerzysta ma obowiązek posiadać włączone oświetlenie,
  rowerzysta musi posiadać białe lub żółte światło z przodu, czerwone światło z tyłu oraz czerwone światło odblaskowe z tyłu ? inne niż trójkątne,
  światła zarówno przednie jak i tylne mogą być ciągłe lub migające,
  można posiadać więcej niż jedno światło z przodu i/lub z tyłu,
  wszystkie światła powinny być widoczne (w nocy przy dobrej przejrzystości powietrza) z odległości co najmniej 150 m.

  wyciąg z przepisów

  O czym warto pamiętać:

  kierowcy samochodów widzą dużo gorzej niż rowerzyści i piesi, a jeżdżą dużo szybciej,
  nikt nie zahamuje przed czymś, czego nie widać.
  w większości słabsze niż samochodowe oświetlenie rowerowe ginie na tle lamp samochodowych, dlatego warto dla wyróżnienia używać trybów migających, które dodatkowo oszczędzają baterie,
  zdarza się sporo kolizji z winy nieoświetlonych rowerzystów, których ofiarami są głównie rowerzyści i piesi.

Życie i zdrowie ludzkie jest bezcenne, a ceny kompletu lampek rowerowych zaczynają się poniżej 5 złotych (to mniej niż dwa bilety na tramwaj). W sprzedaży jest też sporo ciekawych i skutecznych elementów odblaskowych, które sprawią, że będziemy jeszcze bardziej widoczni. Świećmy więc przykładem i namawiajmy do tego innych, dbając o bezpieczeństwo wszystkich uczestników ruchu 

z rowerowym pozdrowieniem
matołek


Dodaj komentarz na Forum ( już dodano 20 ).
Opublikowano: 2014/07/23 12:11 przez Uthark #17401
Uthark Avatar
i jeździ bez świateł o i po zmroku.

Aktualna, ciepła pogoda zachęca do wyjścia na rower ok. godz. 21-ej, gdy już powoli zapada zmierzch. Wielu rowerzystów jeździ jednak bez wymaganego oświetlenia, stwarzając zagrożenie dla siebie i innych rowerzystów. Widziałem kilku na "wypasionych" rowerach, ale zupełnie nieoświetlonych. Niektórzy mieli kaski na pustych głowach. Co kask pomoże, jak w nieoświetlonego rowerzystę wjedzie rozpędzony samochód? Lepiej po ciemku jechać bez kasku, a na oświetlonym rowerze, niż w kasku, a na nieoświetlonym rowerze.

Sprawne oświetlenie pozwala na znaczne zmniejszenie szansy uczestnictwa w wypadku. Jeśli nawet kogoś nie interesują przepisy, to przynajmniej zdrowy rozsądek powinien nakazać posiadanie sprawnego oświetlenia i używanie go - dla własnego bezpieczeństwa.
Opublikowano: 2014/02/24 10:03 przez Uthark #13319
Uthark Avatar
"Kask obowiązkowy nie jest i trudno - ja używam i używał będę."

Jak czujesz się bezpieczniej w kasku, to używaj. Nikogo nie odwodzę od jazdy w kasku.

"Nie mogę się natomiast zgodzić z argumentami typu "przewrócić się można na schodach". Wszystko się może zdarzyć, na niektóre rzeczy nie mamy wpływu. Nie oznacza to jednak, że najlepszym rozwiązaniem jest bagatelizowanie."

Absolutnie nie bagatelizuję wypadków na schodach, które zdarzają się i bywają także śmiertelne na skutek obrażeń głowy, jednakże nie mówi się o kaskach do chodzenia po schodach, natomiast często mowi się dzieciom "nie biegaj po schodach" czyli zwraca się uwagę na podstawy - prawidłowe zachowanie. A schody to naprawdę niezbyt bezpieczne miejsce!

Oczywiście, że wszystko może się zdarzyć i na wiele rzeczy nie mamy wpływu, ale przynajmniej starajmy się mieć maksymalny wpływ tam, gdzie możemy. Podczas jazdy rowerem oznacza to przede wszystkim rozsądek i sprawny rower, których najlepszy nawet kask w najmniejszym stopniu nie zastąpi. Ja odnoszę wrażenie, że wielu ludzi zbyt wiele wiary pokłada w kasku i zapomina o podstawowych sprawach jak np. oświetlenie roweru.

Jak ktoś chce jeździć w kasku, to niech jeździ, nie mam nic przeciwko temu, ale sprzeciwiam się traktowaniu kasku jako ważniejszego elementu od rozwagi na drodze.
Opublikowano: 2014/02/23 20:45 przez Uthark #13296
Uthark Avatar
Jak już napisałem, jak ktoś ma kask na głowie podczas jazdy rowerem, gdyż czuje się tak bezpieczniej, to dobrze.

Chciałbym tylko przestrzec przed stawianiem kasku na wyższym miejscu od rozważnej, ostrożnej i zgodnej z przepisami jazdy oraz od prawidłowego wyposażenia roweru. Widziałem wiele dystkusji w Internecie na temat kasku i w każdej można odnieść wrażenie, że dla wielu osób kask jest ważniejszy od bezpiecznej jazdy, oświetlenia itp. Takie osoby nie powinny w ogóle wsiadać na rower z wyjątkiem jazdy poza drogami publicznymi.

Rozważna jazda i sprawny rower są o wiele ważniejsze od kasku, gdyż mogą zapobiec wypadkowi, natomiast kask w najmniejszym nawet stopniu nie jest w stanie zapobiec wypadkowi, może co najwyżej spowodować mniejsze skutki wypadku w niewielkim zakresie - nie sądzę, żeby kask pomógł, jak zarobi się dzwon od samochodu.

"Aczkolwiek argumenty, że "od xxx lat nie zaliczyłem upadku, więc nie potrzebuję" są mało poważne. "

Są poważne. To pokazuje, że kask był zwyczajnie niepotrzebny, gdyż ktoś jeździł na tyle rozważnie, że poważnie zminimalizował ryzyko wypadku do tego stopnia, że kask był zbędny. Można powiedzieć, że kask może się kiedyś przydać, ale tak samo można powiedzieć, że może się przydać podczas chodzenia po schodach (tak, ludzie giną na schodach na skutek obrażeń głowy), podczas chodzenia pieszo (tu też wielu pieszych ginie w wyniku obrażeń głowy, także na chodniku) czy podczas jazdy samochodem lub autobusem, w wypadkach których obrażenia głowy są podobno bardziej częste niż w wypadkach rowerowych, ale nikt nie proponuje kasków do chodzenia po schodach, pieszo lub jazdy samochodem.

W przypadku pieszych i samochodów przede wszystkim zwraca się uwagę na rozsądek, przestrzeganie przepisów i bycie widocznym. I na tym samym powinno się skupiać w przypadku rowerzystów. O kasku można pomyśleć wtedy, gdy sami jeździmy rozważnie i jesteśmy odpowiednio widoczni.

Dylemat: kupić kask czy oświetlenie do roweru (zakładamy, że mamy budżet tylko na jedno), nie powinien mieć w ogóle miejsca - kupujemy oświetlenie.