Nasze wypady rowerowe
kto chce ten jedzie...
- Szczegóły
- Utworzono: środa, 17, maj 2006 21:00
- Poprawiono: niedziela, 28, kwiecień 2013 08:15
- Opublikowano: środa, 17, maj 2006 02:00
- .:t IMO n:.
- Odsłony: 2174
kto chce ten jedzie...
Hmm... Jakby to zacząć?
Na początku myślałem, że od opisania trasy, ale nie.
Zacznę tak ? kto chce ten jedzie. My chcieliśmy.
Na początku myślałem, że od opisania trasy, ale nie.
Zacznę tak ? kto chce ten jedzie. My chcieliśmy.
Chcieliśmy pojechać nad jezioro. Cel już był, a potem przyszedł czas na konkrety ? jedziemy nad jezioro Stelchno. I pojechaliśmy.
Za Grupą przecięliśmy teren budowy autostrady i oczy nam prawie na wierzch wyszły.
Przed naszymi obliczami ukazały się setki, tysiące(?!) korzeni. Dość specyficzny widok, zagłębiając się w wyobraźnię można było w nich dostrzec setki, czy tysiące martwych ciał...
Wszystkie zwalone na jedną gromadę, naprawdę dziwny widok.
Jeżewo i jezioro Stelchno. Czy to wymaga komentarza? Nie wydaje mi się, zważywszy, że pewnie większość z was już tam była i sama wie najlepiej.
Ale jest coś, o czym niekoniecznie wiecie :P No chyba, że wiecie jaka była woda w jeziorze w dniu 7 maja?? (dobra, że mokra to wiem, że wiecie). Jest dwóch takich co wiedzą :D
Za Grupą przecięliśmy teren budowy autostrady i oczy nam prawie na wierzch wyszły.
Przed naszymi obliczami ukazały się setki, tysiące(?!) korzeni. Dość specyficzny widok, zagłębiając się w wyobraźnię można było w nich dostrzec setki, czy tysiące martwych ciał...
Wszystkie zwalone na jedną gromadę, naprawdę dziwny widok.
Jeżewo i jezioro Stelchno. Czy to wymaga komentarza? Nie wydaje mi się, zważywszy, że pewnie większość z was już tam była i sama wie najlepiej.
Ale jest coś, o czym niekoniecznie wiecie :P No chyba, że wiecie jaka była woda w jeziorze w dniu 7 maja?? (dobra, że mokra to wiem, że wiecie). Jest dwóch takich co wiedzą :D
Wszystko fajnie, ale nadszedł wreszcie czas na powrót. Czy poza komandosami jest ktoś, kto lubi wracać po własnych śladach? U nas takiej osoby nie było i postanowiliśmy wracać przez
Bąkowski Młyn, Rulewo i w końcu przez wielki Lubień i Dragacz do Grudziądza.
Robiło się coraz chłodniej i chłodniej, i jeszcze bardziej, i jeszcze... Ja w każdym bądź razie zmarzłem. I dobrze się stało, bo czasem trzeba zmarznąć, by docenić gorący kubek herbaty po powrocie :)
Bąkowski Młyn, Rulewo i w końcu przez wielki Lubień i Dragacz do Grudziądza.
Robiło się coraz chłodniej i chłodniej, i jeszcze bardziej, i jeszcze... Ja w każdym bądź razie zmarzłem. I dobrze się stało, bo czasem trzeba zmarznąć, by docenić gorący kubek herbaty po powrocie :)
Więcej tak sympatycznych wypadów :)
.:t IMO n:.
Trzeciomajowe zmiany
- Szczegóły
- Utworzono: środa, 10, maj 2006 00:15
- Poprawiono: niedziela, 28, kwiecień 2013 08:23
- Opublikowano: wtorek, 09, maj 2006 02:00
- piobak
- Odsłony: 2086
Trzeciomajowe zmiany
Wykorzystując zmianę deszczowej pogody na słoneczną pomknęliśmy na łono natury - Iceman zaliczył nawet bezpośredni kontakt z przyrodą ;-) Tempo naszej wycieczki zmienialiśmy w zależności od warunków drogowych: od spacerowego gdy ugrzęźliśmy w błocie do wyścigów szosowych o górskie premie gdy sprawdzaliśmy naszą kondycję, która jest całkiem niezła - bo co innego miałbym napisać ;-) No i jak to zwykle bywa trasę zmienialiśmy co chwilę i dzięki temu trafiliśmy do Radzynia Chełmińskiego na festyn. Droga powrotna upłynęła szybko bo prowadziła nas prawie cały czas z górki a my trzymając się zasady ?lewa strona wolna? cali i zdrowi dotarliśmy do domu na godz. 14.00 ;-) Po za tym nasz jedyny ?Rodzynek? zmienił pewną maksymę i dowiódł, że kobieta to nie jest słaba płeć. Ciesząc się, że pogoda się nie zmieniła pozdrawiam wszystkich uczestników wyprawy.
Chełmno w duecie
- Szczegóły
- Utworzono: czwartek, 03, listopad 2005 09:26
- Poprawiono: niedziela, 28, kwiecień 2013 08:26
- Opublikowano: czwartek, 03, listopad 2005 01:00
- piobak
- Odsłony: 2088
Chełmno w duecie
Do Chełmna wybieraliśmy się już od dawna i w końcu pojechaliśmy. Lepiej późno niż wcale ? chciałoby się powiedzieć ? ale nie od dziś wiadomo, że polska złota jesień potrafi zaskakiwać swoimi urokami. I tak też właśnie było, więc wcale nie żałujemy, że wybraliśmy się dopiero w ostatnią niedzielę października. Pragniemy zwrócić uwagę, że najpiękniejszy odcinek trasy między Sartowicami a Świeciem (czarny szlak) jest pełen niespodzianek w postaci wystających korzeni przykrytych liśćmi, stromych zjazdów i podjazdów a raczej schodków możliwych do przebycia tylko z rowerem ?na plecach?. Ponadto znajduje się tam mnóstwo kładek czyhających na nieuważnego rowerzystę oraz poprzewracanych drzew. Jednakże wszystkie niedogodności podróży idą w niepamięć gdy dotrze się do malowniczo położonego na wzgórzu Chełmna. Ja nie potrafię opisać a zdjęcia na pewno oddać wspaniałych chełmińskich zabytków jak i uroków nadwiślańskiej przyrody. Po prostu musicie się tam wybrać.
Dodaj komentarz na Forum ( już dodano 0 ). Iława
- Szczegóły
- Utworzono: poniedziałek, 17, październik 2005 00:25
- Poprawiono: niedziela, 28, kwiecień 2013 08:29
- Opublikowano: niedziela, 16, październik 2005 02:00
- piobak
- Odsłony: 2365
Po szynach do Iławy
Tym razem wykorzystując komunikację kolejową ? w niedogodnych warunkach ? dotarliśmy do punktu startowego naszej wyprawy. Jednak nie mogąc rozstać się z zabytkową lokomotywą, stojącą w pobliżu dworca, rajd rowerowy rozpoczęliśmy z małym opóźnieniem. Podziwiając pięknie położone miasto nad Jeziorakiem zawitaliśmy do XIV-wiecznego gotyckiego ?czerwonego kościoła?. Opuszczając Iławę nauczyliśmy się, że czasami w prawo znaczy w lewo (przez co przybyło nam przejechanych kilometrów), a docierając do ruin zamku w Szymbarku przekonaliśmy się o słuszności przysłowia ?pozory mylą?. Dzięki uprzejmości ?kustosza? zamku usłyszeliśmy jego historię, odkryliśmy tajemnicze zakamarki oraz mamy wspólne zdjęcia. Poznając uroki malowniczo położonych miejscowości upamiętniliśmy dodatkowo na fotkach kościół w Biskupcu i zabytkową wieżę ciśnień w Łasinie. Pokonując ponad 100 km, do domów wróciliśmy już po zmroku.
Podziękowania dla uczestników za superową atmosferę, pozdrowienia dla Aśki dotrzymującej nam cały czas równego tempa oraz Patryka ? Ty wiesz za co!
Dodaj komentarz na Forum ( już dodano 0 ). Podziękowania dla uczestników za superową atmosferę, pozdrowienia dla Aśki dotrzymującej nam cały czas równego tempa oraz Patryka ? Ty wiesz za co!
Czarownic nie było...
- Szczegóły
- Utworzono: czwartek, 22, wrzesień 2005 21:19
- Poprawiono: niedziela, 28, kwiecień 2013 08:36
- Opublikowano: czwartek, 22, wrzesień 2005 02:00
- matematolek
- Odsłony: 3444
Czarownic nie było...
... I choć przez Łysą Górę jechać nam przyszło, to czarownic nikt z nas nie widział. A była sobota, września siedemnastego i jak dobrze pamiętam, księżyc w pełni wieczorkiem wypełzł na niebo...
GRUDZIĄDZ - WIELKI LUBIEŃ - KRUSZE - BZOWO - BĄKOWO - ŁYSA GÓRA - BĄKOWSKI MŁYN - PIĘĆMORGI - CZERSK ŚWIECKI - JEŻEWO - CZAPLE - SARTOWICE - GRUDZIĄDZ. Piękna traska - polecam, super ekipa - pozdrawiam wszystkich! Łukaszu, a jak tam nauka latania?...
Trochę nam się wydłużyło...
- Szczegóły
- Utworzono: środa, 14, wrzesień 2005 00:43
- Poprawiono: niedziela, 28, kwiecień 2013 08:39
- Opublikowano: wtorek, 13, wrzesień 2005 02:00
- matematolek
- Odsłony: 2323
Trochę nam się wydłużyło...
To miała być mała przejażdżka, ale trochę nam się trasa, jak słusznie to zauważył Wojtek: "jak zwykle" wydłużyła i mam nadzieję, że nikt mnie z tego powodu bić nie zamierza. A wszystko to wina grawitacji, która nadaje niezłe tempo pędzącemu z górki szczęśliwemu rowerzyście i osłabia jego czyjność. W ten to właśnie sposób zgubiliśmy szlak, który miał nas zaprowadzić Doliną Osy do Grudziądza. Trochę czasu nam zeszło i kilometrów przybyło, zanim ponownie nasza jedenastka podróżników wróciła na szlak. Niestety już jesień i szybko zmrok przybywa, więc szlak zgubiliśmy ponownie.
W ciemności już wjechaliśmy do miasta, świecąc naszymi rowerowymi światełkami. Gratuluję wytrwałości tym, którzy po raz pierwszy wybrali sie na szlak, i może teraz zgrzytają zębami, myśląć, kto ich na to namówił...
Serdecznie pozdrawiam wszystkich uczestników wraz z Panem Prezydentem,
do zobaczenia na następnym wypadzie!
Ech ten Krzysiek!...
- Szczegóły
- Utworzono: poniedziałek, 05, wrzesień 2005 02:21
- Poprawiono: niedziela, 28, kwiecień 2013 08:45
- Opublikowano: niedziela, 04, wrzesień 2005 02:00
- matematolek
- Odsłony: 2140
Ech ten Krzysiek!...
Ech ten Krzysiek! Nawet jak mi się nie chce, to mnie na rower wyciągnie. I za to go właśnie lubię...
To miała być króciutka przejażdżka. Juz nawet nie pamiętam, jaka była planowana trasa, ale nam się chyba troszkę wydłużyła - a to znak, że było fajnie. Osobiście jestem zdania, że nie ilość kilometrów na trasie jest ważna, ale stopień przyjemności, jaki czerpiemy z wycieczki, a ten był wysoki...
Trasa: GRUDZIĄDZ - W. LNISKA - GRUTA - ROGÓŹNO - SZEMBRUCZEK - SKURGWY - BIAŁOCHOWO - KŁÓDKA - GRUDZIĄDZ - to chyba było jakoś tak. Po drodze odwiedziliśmy większość jezor, Zamek w Rogóźnie, Dolinę Osy i wszystkie przydrożne jabłonie. Ja nawet opanowałem sztukę zrywania jabłek bez zatrzymywania roweru. Do tego niekończące się piękne widoki na pagórkowate pola i piękne lasy, wspaniała pogoda i super ekipa - było czadowo. Oby takich wypadów więcej! Chłopaki! Dzieki za wspólną jazdę i do zobaczenia na następnej!
Ps. Szkoda tylko, że wredny aparat odmówił posłuszeństwa, stąd mało fotek...
Pozdrawiam - matematolek
Łosiowa Góra i My
- Szczegóły
- Utworzono: środa, 17, sierpień 2005 12:44
- Poprawiono: niedziela, 28, kwiecień 2013 08:49
- Opublikowano: środa, 17, sierpień 2005 02:00
- .:t IMO n:.
- Odsłony: 3365
Łosiowa Góra i My
Dawno, dawno temu w odległej galaktyce...
Pewien bike-r odkrył tajemniczą stronę [internetową] rowerowej mocy...
Pewien bike-r odkrył tajemniczą stronę [internetową] rowerowej mocy...
Postanowił sprawdzić, wraz ze swoim wiernym wyznawcą rowerowego kunsztu, co to za tajemnicza grupa spotyka się 11 sierpnia pod radzieckiej konstrukcji myśliwcem.
I tak to się zaczęło.
Przyjechaliśmy trochę przed czasem, żeby zobaczyć co i jak, i ku naszej uciesze zobaczyliśmy pierwszych uczestników wyprawy.
O dziesiątej przybyła reszta i ruszyliśmy. Z powodów technicznych odwiedziliśmy sklep rowerowy i wtedy zaczęły się wątpliwości...
Wątpliwości nie dotyczyły bynajmniej sprzętu, ale pogody.
Jednak zgodnie z naszym powiedzeniem "są zwykli ludzie i niezwykli bajkerzy" ruszyliśmy w trasę, pomimo deszczu.
Dodaj komentarz na Forum ( już dodano 0 ). O dziesiątej przybyła reszta i ruszyliśmy. Z powodów technicznych odwiedziliśmy sklep rowerowy i wtedy zaczęły się wątpliwości...
Wątpliwości nie dotyczyły bynajmniej sprzętu, ale pogody.
Jednak zgodnie z naszym powiedzeniem "są zwykli ludzie i niezwykli bajkerzy" ruszyliśmy w trasę, pomimo deszczu.