Nasze wypady rowerowe

kto chce ten jedzie...

kto chce ten jedzie...
 
Hmm... Jakby to zacząć?
Na początku myślałem, że od opisania trasy, ale nie.
Zacznę tak ? kto chce ten jedzie. My chcieliśmy.
 
Chcieliśmy pojechać nad jezioro. Cel już był, a potem przyszedł czas na konkrety ? jedziemy nad jezioro Stelchno. I pojechaliśmy.
        Za Grupą przecięliśmy teren budowy autostrady i oczy nam prawie na wierzch wyszły.
Przed naszymi obliczami ukazały się setki, tysiące(?!) korzeni. Dość specyficzny widok, zagłębiając się w wyobraźnię można było w nich dostrzec setki, czy tysiące martwych ciał...
Wszystkie zwalone na jedną gromadę, naprawdę dziwny widok.
        Jeżewo i jezioro Stelchno. Czy to wymaga komentarza? Nie wydaje mi się, zważywszy, że pewnie większość z was już tam była i sama wie najlepiej.
Ale jest coś, o czym niekoniecznie wiecie :P No chyba, że wiecie jaka była woda w jeziorze w dniu 7 maja?? (dobra, że mokra to wiem, że wiecie). Jest dwóch takich co wiedzą :D
 
Wszystko fajnie, ale nadszedł wreszcie czas na powrót. Czy poza komandosami jest ktoś, kto lubi wracać po własnych śladach? U nas takiej osoby nie było i postanowiliśmy wracać przez
Bąkowski Młyn, Rulewo i w końcu przez wielki Lubień i Dragacz do Grudziądza.
Robiło się coraz chłodniej i chłodniej, i jeszcze bardziej, i jeszcze... Ja w każdym bądź razie zmarzłem. I dobrze się stało, bo czasem trzeba zmarznąć, by docenić gorący kubek herbaty po powrocie :)
 
Więcej tak sympatycznych wypadów :)
 
.:t IMO n:.
 
Dodaj komentarz na Forum ( już dodano 0 ).

Trzeciomajowe zmiany

Trzeciomajowe zmiany
 
        Wykorzystując zmianę deszczowej pogody na słoneczną pomknęliśmy na łono natury - Iceman zaliczył nawet bezpośredni kontakt z przyrodą ;-) Tempo naszej wycieczki zmienialiśmy w zależności od warunków drogowych: od spacerowego gdy ugrzęźliśmy w błocie do wyścigów szosowych o górskie premie gdy sprawdzaliśmy naszą kondycję, która jest całkiem niezła - bo co innego miałbym napisać ;-) No i jak to zwykle bywa trasę zmienialiśmy co chwilę i dzięki temu trafiliśmy do Radzynia Chełmińskiego na festyn. Droga powrotna upłynęła szybko bo prowadziła nas prawie cały czas z górki a my trzymając się zasady ?lewa strona wolna? cali i zdrowi dotarliśmy do domu na godz. 14.00 ;-)  Po za tym nasz jedyny ?Rodzynek? zmienił pewną maksymę i dowiódł, że kobieta to nie jest słaba płeć. Ciesząc się, że pogoda się nie zmieniła pozdrawiam wszystkich uczestników wyprawy.
 
Dodaj komentarz na Forum ( już dodano 0 ).

Chełmno w duecie

Chełmno w duecie

 

        Do Chełmna wybieraliśmy się już od dawna i w końcu pojechaliśmy. Lepiej późno niż wcale ? chciałoby się powiedzieć ? ale nie od dziś wiadomo, że polska złota jesień potrafi zaskakiwać swoimi urokami. I tak też właśnie było, więc wcale nie żałujemy, że wybraliśmy się dopiero w ostatnią niedzielę października. Pragniemy zwrócić uwagę, że najpiękniejszy odcinek trasy między Sartowicami a Świeciem (czarny szlak) jest pełen niespodzianek w postaci wystających korzeni przykrytych liśćmi, stromych zjazdów i podjazdów a raczej schodków możliwych do przebycia tylko z rowerem ?na plecach?. Ponadto znajduje się tam mnóstwo kładek czyhających na nieuważnego rowerzystę oraz poprzewracanych drzew. Jednakże wszystkie niedogodności podróży idą w niepamięć gdy dotrze się do malowniczo położonego na wzgórzu Chełmna. Ja nie potrafię opisać a zdjęcia na pewno oddać wspaniałych chełmińskich zabytków jak i uroków nadwiślańskiej przyrody. Po prostu musicie się tam wybrać.
Dodaj komentarz na Forum ( już dodano 0 ).

Iława

Po szynach do Iławy
 
            Tym razem wykorzystując komunikację kolejową ? w niedogodnych warunkach ? dotarliśmy do punktu startowego naszej wyprawy. Jednak nie mogąc rozstać się z zabytkową lokomotywą, stojącą w pobliżu dworca, rajd rowerowy rozpoczęliśmy z małym opóźnieniem. Podziwiając pięknie położone miasto nad Jeziorakiem zawitaliśmy do XIV-wiecznego gotyckiego ?czerwonego kościoła?. Opuszczając Iławę nauczyliśmy się, że czasami w prawo znaczy w lewo (przez co przybyło nam przejechanych kilometrów), a docierając do ruin zamku w Szymbarku przekonaliśmy się o słuszności przysłowia ?pozory mylą?. Dzięki uprzejmości ?kustosza? zamku usłyszeliśmy jego historię, odkryliśmy tajemnicze zakamarki oraz mamy wspólne zdjęcia. Poznając uroki malowniczo położonych miejscowości upamiętniliśmy dodatkowo na fotkach kościół w Biskupcu i zabytkową wieżę ciśnień w Łasinie. Pokonując ponad 100 km, do domów wróciliśmy już po zmroku.
Podziękowania dla uczestników za superową atmosferę, pozdrowienia dla Aśki dotrzymującej nam cały czas równego tempa oraz Patryka ? Ty wiesz za co!

Dodaj komentarz na Forum ( już dodano 0 ).

Czarownic nie było...

Czarownic nie było...
 
        ... I choć przez Łysą Górę jechać nam przyszło, to czarownic nikt z nas nie widział. A była sobota, września siedemnastego i jak dobrze pamiętam, księżyc w pełni wieczorkiem wypełzł na niebo...
        GRUDZIĄDZ - WIELKI LUBIEŃ - KRUSZE - BZOWO - BĄKOWO - ŁYSA GÓRA - BĄKOWSKI MŁYN - PIĘĆMORGI - CZERSK ŚWIECKI - JEŻEWO - CZAPLE - SARTOWICE - GRUDZIĄDZ. Piękna traska - polecam, super ekipa - pozdrawiam wszystkich! Łukaszu, a jak tam nauka latania?...
 
Dodaj komentarz na Forum ( już dodano 9 ).

Trochę nam się wydłużyło...

Trochę nam się wydłużyło...

        To miała być mała przejażdżka, ale trochę nam się trasa, jak słusznie to zauważył Wojtek: "jak zwykle" wydłużyła i mam nadzieję, że nikt mnie z tego powodu bić nie zamierza. A wszystko to wina grawitacji, która nadaje niezłe tempo pędzącemu z górki szczęśliwemu rowerzyście i osłabia jego czyjność. W ten to właśnie sposób zgubiliśmy szlak, który miał nas zaprowadzić Doliną Osy do Grudziądza. Trochę czasu nam zeszło i kilometrów przybyło, zanim ponownie nasza jedenastka podróżników wróciła na szlak. Niestety już jesień i szybko zmrok przybywa, więc szlak zgubiliśmy ponownie.
        W ciemności już wjechaliśmy do miasta, świecąc naszymi rowerowymi światełkami. Gratuluję wytrwałości tym, którzy po raz pierwszy wybrali sie na szlak, i może teraz zgrzytają zębami, myśląć, kto ich na to namówił...
 
 
Serdecznie pozdrawiam wszystkich uczestników wraz z Panem Prezydentem,
do zobaczenia na następnym wypadzie!
 
Dodaj komentarz na Forum ( już dodano 0 ).

Ech ten Krzysiek!...

Ech ten Krzysiek!...

        Ech ten Krzysiek! Nawet jak mi się nie chce, to mnie na rower wyciągnie. I za to go właśnie lubię...
 
To miała być króciutka przejażdżka. Juz nawet nie pamiętam, jaka była planowana trasa, ale nam się chyba troszkę wydłużyła - a to znak, że było fajnie. Osobiście jestem zdania, że nie ilość kilometrów na trasie jest ważna, ale stopień przyjemności, jaki czerpiemy z wycieczki, a ten był wysoki...
 
Trasa: GRUDZIĄDZ - W. LNISKA - GRUTA - ROGÓŹNO - SZEMBRUCZEK - SKURGWY - BIAŁOCHOWO - KŁÓDKA - GRUDZIĄDZ - to chyba było jakoś tak. Po drodze odwiedziliśmy większość jezor, Zamek w Rogóźnie, Dolinę Osy i wszystkie przydrożne jabłonie. Ja nawet opanowałem sztukę zrywania jabłek bez zatrzymywania roweru. Do tego niekończące się piękne widoki na pagórkowate pola i piękne lasy, wspaniała pogoda i super ekipa - było czadowo. Oby takich wypadów więcej! Chłopaki! Dzieki za wspólną jazdę i do zobaczenia na następnej!
 
Ps. Szkoda tylko, że wredny aparat odmówił posłuszeństwa, stąd mało fotek...
 
Pozdrawiam - matematolek
 
Dodaj komentarz na Forum ( już dodano 0 ).

Łosiowa Góra i My

Łosiowa Góra i My

Dawno, dawno temu w odległej galaktyce...
Pewien bike-r odkrył tajemniczą stronę [internetową] rowerowej mocy...
 
Postanowił sprawdzić, wraz ze swoim wiernym wyznawcą rowerowego kunsztu, co to za tajemnicza grupa spotyka się 11 sierpnia pod radzieckiej konstrukcji myśliwcem.
 
I tak to się zaczęło.
 
Przyjechaliśmy trochę przed czasem, żeby zobaczyć co i jak, i ku naszej uciesze zobaczyliśmy pierwszych uczestników wyprawy.
O dziesiątej przybyła reszta i ruszyliśmy. Z powodów technicznych odwiedziliśmy sklep rowerowy i wtedy zaczęły się wątpliwości...
Wątpliwości nie dotyczyły bynajmniej sprzętu, ale pogody.
Jednak zgodnie z naszym powiedzeniem "są zwykli ludzie i niezwykli bajkerzy" ruszyliśmy w trasę, pomimo deszczu.

Czytaj więcej...

Dodaj komentarz na Forum ( już dodano 0 ).