Nasze wypady rowerowe

Rowerzyści z KTK KALINKA przebywali w OSIU.

Rowerzyści z KTK KALINKA przebywali w OSIU.

        Klub KALINKA z Grudziądza zorganizował dla swoich członków wielodniową imprezę rowerową w Osiu. Miejscowość Osie ? to piękna i duża wieś w Borach Tucholskich. Ta wieś kociewska jest przez nas ? klubowiczów z Kalinki ? miejscem szczególnie ulubionym i odwiedzanym bardzo chętnie od kilku lat. Dla nas miejsce to jest bazą wypadową do dalszych zakątków regionu. Dzięki uprzejmości dyrektora miejscowej szkoły mogliśmy korzystać, jak zwykle z noclegów w szkole w Osiu.

Impreza odbywała się od 10 sierpnia do 15 sierpnia 2007. Przybyło nas bardzo dużo, bo aż 39 uczestników. Przedział wiekowy biorących udział w imprezie był bardzo szeroki, dlatego proponowane trasy były o różnym stopniu trudności ? do wyboru. Celem naszego spotkania w Osiu jest aktywny wypoczynek i poznawaniem otaczającej rzeczywistości (miejscowości, zabytki, przyrodę ?) Chodzi przede wszystkim o zwiedzenie ojczyzny Kociewiaków i Borowiaków zamieszkujących okolice Borów Tucholskich oraz o wspólne pokonywanie różnych odległości na rowerach po drogach asfaltowych i leśnych. Czasem trudno było pokonać drogi piaszczyste, a również trafiła nam się w urokliwej dolince przeprawa przez wodę (dosłownie).

Czytaj więcej...

Dodaj komentarz na Forum ( już dodano 0 ).

Wszystko się może zdarzyć

Wszystko się może zdarzyć

Nasza wyprawa zaczęła się dość niesamowicie
Grawis nam pokiwał - pewnie nie uwierzycie.
Ewuta bardzo się spiesząc od nas odjechała,
bo jakaś Magda M. na nią w domu czekała.

Potem nagle zaczęły dziać się cuda
Carol złapał gumę, bo opona była za chuda.
Krzysia ruchome piaski wciągnąć chciały,
ale się wybronił, bo jest silny i wytrzymały.

Czytaj więcej...

Dodaj komentarz na Forum ( już dodano 0 ).

Od stycznia do stycznia wśród przyjaciół

Od stycznia do stycznia wśród przyjaciół

        Są zwolennicy wyjazdów rowerowych indywidualnych. Można wówczas samotnie dotrzeć tam, gdzie się chce, pokonywać duże odległości w czasie bardzo krótkim i ?zaliczać? kilometry dla poprawy kondycji.. Można również traktować rower jako sprzęt sportowy (wyścigowy lub ekstremalny).

        Ja osobiście wolę jazdę turystyczną i to grupową. Traktuję rower jako sprzęt do poznawania otaczającego środowiska, zwiedzania ciekawych miejsc, a przede wszystkim przebywania wśród przyjaciół. Dlatego uczestniczę w spacerach, wycieczkach i rajdach rowerowych. Decydując się na wyjazd grupowy, trzeba się przygotować na pewne ograniczenia.. Przede wszystkim należy zwrócić uwagę na możliwości kondycyjne i doświadczenie w jeździe rowerowej wszystkich wyjeżdżających na imprezę. Dobrze jest uwzględnić możliwości najsłabszych uczestników, jeśli ma być to przyjemność, a nie wyścig kolarski (chociaż rywalizacji w grupie nie uniknie się).

        Ostatnio postrzegam Rowerowy Grudziądz w kolorowych barwach.. Kiedyś nie było możliwości łatwo się zorganizować i namówić do wspólnych wyjazdów. W ostatnim czasie dzięki stronie rowerowej ?rowerki.oz.pl? środowisko rowerzystów Grudziądz zintegrowało się. To na tej stronie internetowej były zawsze informacje o rajdach organizowanych przez MORiW, które cieszyły się dużym zainteresowaniem. Myślę, że spora ilość rowerzystów będących na rajdach organizowanych przez Miasto świadczy o potrzebach wspólnych wyjazdów rowerowych.

        W ubiegłym roku pogoda dopisywała i kusiła do wyjazdów. Pozwoliłem sobie dołączyć fotki ?Od stycznia 2006 r. do stycznia 2007r.? z imprez rowerowych. Przyjemnego oglądania. Może niektórzy siebie odnajdą.

 

Dodaj komentarz na Forum ( już dodano 0 ).

Wyprawa do Wielkich Łunaw po wiatr

Wyprawa do Wielkich Łunaw po wiatr

        Planując wycieczkę, byłem pewny, że zimy (choć na nią pora!) 13 stycznia jeszcze nie będzie. Prognozy przewidywały tylko niskie bezdeszczowe chmury i huraganowe porywy wiatru. Zaproszenie do sobotniej wycieczki rowerowej nie pozostało więc bez odpowiedzi. Byli chętni do wspólnego spędzenia czasu na rowerach. Pod samolotem w Parku Miejskim stawili się: 4 rowerzystki i 8 rowerzystów. Chcę zwrócić uwagę , że nasze panie ? Ziutuchna, Lucyna, Ania i Mariola ? to nie żadne nowicjuszki, a trasa wynosząca 45 km nawet w trudnych warunkach to dla nich zwykła przejażdżka (chciałoby się powiedzieć małe piwo). Ale tym razem warunki (z uwagi na bardzo silny wiatr) były dość trudne. Odcinek drogi w kotlinie w kierunku Wałdowa przez Piaski i Hanowo był jeszcze do zniesienia, bo to niezbyt duże przewyższenia i teren na szczęście osłonięty. Humory dopisywały, tym bardziej że dołączył do nas na góralu kolega Leszek (Lef). Po krótkim odpoczynku w Wałdowie zaczął się odcinek górski przez Sarnowo, Robakowo i ... pod wiatr. Grupa rowerzystów została rozbita przez żywioł. A na wysoczyźnie, gdy droga skręciła w kierunku zachodnim, dostaliśmy wiatr z boku. Teraz na szczęście nie było pod górę, ale można było zostać zepchniętym na pobocze. Po przekroczeniu drogi nr 55 (Grudziądz-Stolno) już było dobrze, bo za chwilę zjazd do Wielkich Łunaw w okolicy Gogolina. Na mecie - pod sklepem- dłuższy odpoczynek. Ile razy jestem w Wlk. Łunawach zatrzymuję się w tym miejscu. Jest tam pięknie urządzony ogród (mostek, figurki zwierząt, ławeczki, itp.). Powrót do Grudziądza już tylko z wiatrem i to na terenie płaskim przez Sosnówkę i Szynych. Mocno dotlenieni (może przewietrzeni) wróciliśmy do swoich domów.

Dziękuję wszystkim towarzyszom, że nie byłem sam i nie musiałem tej trasy odbyć solo, bo z wiatrem lepiej się walczy w grupie.
 
Dodaj komentarz na Forum ( już dodano 0 ).

Trochę wiosny jesienią

Trochę wiosny jesienią

Kalendarz zapisany terminami, świadomość kolokwium z matmy na przyszłym zjeździe...

Siedziałem przed ekranem komputera i łudziłem się, że znajdę nowy, ciekawy wpis na forum naszej strony i nagle dostałem błyskiem jasnego światła po oczach. Okazało się, że jakiś lokator w bloku naprzeciwko mojego otworzył okno i to ono odbiło światło słoneczne wprost w moje oczy. I dobrze się stało...

Wstałem, spojrzałem na świat na zewnątrz i uświadomiłem sobie, że tam jest po prostu pięknie. Słońce grzeje, kolory jakby ożyły po tej szarości, jak nas prześladowała, a powietrze po prostu stało się takie, jakieś rześkie. Idę do kuchni, a tam termometr pokazał 15 stopni kolegi Celsjusza. Idealnie!

Czytaj więcej...

Dodaj komentarz na Forum ( już dodano 0 ).

Polska złota jesień na rowerach

Polska złota jesień na rowerach

        Trzy dziewczyny, trzech chłopaków, sześć rowerów i słoneczna pogoda - tak niewiele potrzeba, by miło spędzić jesienne popołudnie. Kolejna wspólna wyprawa przepełniona była sympatycznymi potyczkami słownymi, drobnymi rywalizacjami, wymianą rowerów i wzajemnym wsparciem w krytycznych sytuacjach. A wszystko to w towarzystwie polskiej złotej jesieni, która przepięknie ubarwiła przyrodę Borów Tucholskich. I pomimo drobnych awarii, niegroźnych przewrotek i niewielkich siniaków, do domów wróciliśmy uśmiechnięci, dotlenieni oraz pełni energii i siły do walki z drugim obliczem jesieni - nastającą pluchą.

Jeszcze raz dziękując za wspólną wycieczkę i superową atmosferę pozdrawiam wszystkich uczestników. Do miłego zobaczenia.
 
Dodaj komentarz na Forum ( już dodano 0 ).

Rajd integracyjno-przyrodniczy

Rajd integracyjno-przyrodniczy

W głuszy lasu z oddali słychać było tylko skwierczące szczapy drewna ogrzewające nasze zmarznięte na trasie dłonie oraz cichy głos komandora opowiadającego o ścieżce przyrodniczo-leśnej. Wszyscy w milczeniu wpatrywali się w żar płonącego ogniska. A niech to szlag ? rozległ się nagle przeraźliwy krzyk ? to jedna z kiełbasek wpadła prosto do ogniska. To był sygnał, że posiłek jest już gotowy i czas otwierać zieloną herbatę, która smakowała wyśmienicie. Dokładając do paleniska zaczęliśmy wspominać oglądane po drodze przepiękne nadwiślańskie widoki oraz uroczą przyrodę Leśnictwa Białochowo ubraną w jesienne barwy.
Po raz kolejny okazało się, że integracja z przyrodą jest wspaniałą sprawą a ogień od zarania dziejów zbliża do siebie ludzi.

 

Dodaj komentarz na Forum ( już dodano 0 ).

Bayer Plaża ?!?

Bayer Plaża ?!?

        W piękne sobotnie popołudnie wybraliśmy się na rowerowy spacer nad jezioro Stelchno. Trasa prowadziła nas przez zielony las do samego Jeżewa. Potem kawałek asfaltem i ... ku naszemu zdziwieniu plaża nad jeziorem w Stelchnie - całkowicie ogrodzona - niedostępna jest po okresie wypoczynkowym dla przygodnych miłośników przyrody. Tak więc przyszło nam podziwiać ulubione (do tej pory) jeziorko z za metalowych krat :-( Jednak ten bayerancki widok nie zepsuł nam dobrego humoru i super przejażdżki. Uśmiechnięci i dotlenieni do domu wróciliśmy wytyczoną przez światło z naszych rowerowych lampek drogą.
Dzięki za mile spędzony popołudniowy wieczór :-))

 

Dodaj komentarz na Forum ( już dodano 0 ).

Pięciu wspaniałych

Pięciu wspaniałych
 
 
Pogoda tego dnia była bardzo piękna
więc kto nie pojechał niech teraz pęka.
Wybraliśmy się do Deczna nad jezioro
jechaliśmy lasem a było nas pięcioro.
 
 
Z rowerami na pomoście był problem
bo ratownik uparł się - tyle wam powiem.
Nie pływaliśmy bo zimna w porcie woda była
no i niebieska boja wszystkich wystraszyła.
 
Crazyfrog założył magiczny kask i okulary
od razu stało się bezpieczniej i to nie czary.
Bezpieczną jazdę na rowerze teraz promuję
niestety nie wszystkim kask do twarzy pasuje.
 
 
Trasa wydłużyć się może jak zapewne wiecie
na lody do Chełmna skoczyliśmy przez Świecie.
Tak więc na rowerkach dzień upłynął nam cały
z czego się cieszymy i Was do jazdy zachęcamy.
 
 
A na koniec pozdrawiam naszego "Rodzynka"
jesteś naprawdę super dzielna dziewczynka.
 
 
 
 
 
Dodaj komentarz na Forum ( już dodano 3 ).

Samowolne oddalenie ;-)

Samowolne oddalenie ;-)
 
Szanowny Panie Tomku!
Ze spuszczoną głową  przyznaję się, że to ja byłem prowodyrem samowolnego oddalenia naszej grupy bez Pana opieki. To piękne słońce na niebie i piękne dziewczyny na rowerach spowodowały, iż podjąłem tę decyzję bez konsultacji. Melduję, iż z nad jeziorka w Wieldządzu wróciliśmy cali, uśmiechnięci  i opaleni. Pomimo upierdliwych mrówek i krótkiej wizyty w Robakowie wyjazd możemy zaliczyć do super udanych.
Niestety ilość osób po powrocie nie zgadzała się z liczbą wyjeżdżających bo chyba po drodze zgubiliśmy jednego z kolegów ? albo on nas zgubił ? dokładnie nie wiem ;-)
W związku z powyższym za mój występek najmocniej żałując i poprawę obiecując proszę o łagodny wymiar kary.
 
Młodszy zastępowy ? Piotruś
 
Dodaj komentarz na Forum ( już dodano 0 ).

Pocztówka z wakacji

Pocztówka z wakacji
 
Kochana Mamo, Kochany Tato!
 
Dzisiaj byłem z koleżankami i kolegami nad ładnym jeziorkiem w Szumiłowie koło Radzynia Chełmińskiego. Pewnie mi nie uwierzycie ale pojechaliśmy tam rowerami (na dowód tego przesyłam Wam zdjęcia). Mówię Wam ale było fajnie ? wszystkim się podobało bo opalaliśmy się, kąpaliśmy się (ja nie bo nie umiem pływać), zrywaliśmy kwiatki i zbieraliśmy muszelki. Tato, a wiesz że Krzysiowi popsuł się rower ale pomogłem mu go naprawić. A nasz opiekun - Pan Tomek powiedział, że jak będziemy grzeczni to pojedziemy jeszcze kiedyś rowerami nad inne jeziorko. Teraz jestem u pani higienistki, która zrobiła mi okład bo za bardzo się opaliłem.
 
Całuję Was mocno
Piotruś
 
Dodaj komentarz na Forum ( już dodano 0 ).