Infrastruktura rowerowa
List otwarty do Dyrekcji ZDM-u
- Szczegóły
- Utworzono: niedziela, 18, marzec 2012 22:12
- Poprawiono: środa, 01, maj 2013 05:56
- Opublikowano: niedziela, 18, marzec 2012 22:05
- Matołek
- Odsłony: 2945
List otwarty do
Dyrekcji Zarządu Dróg Miejskich w Grudziądzu
Tomasz Kędzior
ul. *********
86-300 Grudziądz
Dyrektor Zarządu Dróg Miejskich w Grudziądzu
Dzień dobry.
Zbliża się wiosna, czyli czas, w którym pełną parą ruszają wszelkie prace remontowe i budowlane. Powołując się na naszą rozmowę z dnia 6 października 2011 r., (szczegóły spotkania: Jest nadzieja na konsultacje społeczne ) chciałbym zapytać, czy ustalenia podjęte na tym spotkaniu są nadal aktualne, a dane przez Pana Dyrektora obietnice pozostają w mocy? W szczególności mam na myśli wypracowanie systemu konsultacji społecznych mających na celu zastopowanie wprowadzanych od lat absurdalnych rozwiązań związanych z ruchem rowerowym w Grudziądzu.
Myślę, że nie budzi wątpliwości stwierdzenie, że ścieżki rowerowe powinny być budowane z myślą o rowerzystach i dla rowerzystów. Niestety do chwili obecnej tak nie jest. Każdy praktykujący rowerzysta, który ma odrobinę wiedzy na temat prawidłowego organizowania sieci rowerowej nie może oprzeć się wrażeniu, że ścieżki budowane w Grudziądzu mają dwa cele, mianowicie pozbycie się rowerzystów z jezdni przy jednoczesnym wywiązaniu się z obowiązku tworzenia ścieżek rowerowych. Ścieżki budowane są byle jak, z byle czego i byle gdzie, a jak już pojawią się prawidłowe materiały i technologie, to nieprzemyślane rozwiązania czynią ścieżkę niebezpieczną, uciążliwą lub wręcz bezużyteczną.
W tym miejscu chciałbym również zwrócić szczególną uwagę na to, że poruszanie się rowerami po mieście jest gałęzią transportu miejskiego, tak samo jak komunikacja samochodowa, miejska oraz piesza i powinna być rozwijana w myśl zrównoważonego transportu i rozwoju miasta. Jeżeli oprzemy system wyłącznie na motoryzacji, to system wcześniej, czy później się załamie, nie wspominając o kwestii zanieczyszczenia środowiska, w którym wszyscy żyjemy. To jest samonakręcający się mechanizm: więcej dobrych i wygodnych jezdni - więcej chętnych do jeżdżenia, więc korki nie znikną. Całego miasta nie da się zaasfaltować.
Pamiętajmy też, że człowiek, który przesiada się na rower, zwalnia miejsce na parkingu i w korku. Dodatkowo nie hałasuje i nie zatruwa środowiska, a jeździć może nim niemal każdy, od dziecka do osób starszych. Aby jednak zachęcić ludzi do wsiadania na rower, trzeba budować bezpieczne i wygodne warunki do poruszania się po mieście. Ważne! Infrastruktura rowerowa, to nie tylko ścieżki, ale przemyślane połączenie z systemem jezdni już istniejącym. Można więc w sposób przemyślany ułatwiać transport rowerowy korzystając z elementów już istniejących. Trzeba tylko chcieć...
W osobnym załączniku przesyłam listę o którą Pan prosił, największych bolączek budowanych przez nasze miasto ścieżek.
Zwracam się z prośbą o możliwie szybką odpowiedź i jednocześnie proszę o możliwość opublikowania otrzymanej odpowiedzi w niezmienionej formie (za wyjątkiem mojego adresu zamieszkania) na łamach Grudziądzkiej Strony Rowerowej.
Tomasz Kędzior
Pismo w wersji PDF
Załącznik w wersji PDF
Jak zmarnować 100 tysięcy czyli Rondo Herberta i brakujący odcinek ścieżki
- Szczegóły
- Utworzono: niedziela, 30, październik 2011 09:42
- Poprawiono: czwartek, 28, marzec 2013 18:43
- Opublikowano: niedziela, 30, październik 2011 09:40
- Matołek
- Odsłony: 2177
czyli Rondo Herberta i brakujący odcinek ścieżki
Na ostatniej rozmowie, od Pana Jarosława Murgały, dyrektora Zarządu Dróg Miejskich, otrzymałem obietnicę zainteresowania się tą sprawą. Aby się upewnić, że sprawa nie umarła, korzystając z chwili wolnego czasu, 27 października odwiedziłem Panią Dyrektor. Pani Sylwia Łazarczyk zapewniła, że sprawa nie jest martwa a jej istotę nazwała "bublem projektowym". Jest lepiej, bo rzeczy zaczyna nazywać się po imieniu, zamiast wpadać w samozachwyt, jak czynią to urzędnicy, których nazwisk przytoczenia wolę tu zaniechać...
Przy okazji wspomniałem też o kilku innych sprawach, a między innymi o ponownym spięciu Portowej z Klasztorną. Może jeszcze coś z tego będzie, ale o tym innym razem...
Kolejna ścieżka antyrowerowa już w Grudziądzu
- Szczegóły
- Utworzono: czwartek, 27, październik 2011 19:43
- Poprawiono: środa, 01, maj 2013 05:57
- Opublikowano: czwartek, 27, październik 2011 19:06
- Matołek
- Odsłony: 2159
Dziś po raz pierwszy miałem nieprzyjemność przejechać nową ścieżką antyrowerową wzdłuż ulicy Wiślanej. Te kretyńskie barierki, które tam przedwczoraj postawiono, wyrastają rowerzyście nagle, na zakręcie ścieżki i do tego jeszcze ten słup! Zakaz ruchu rowerów odzyskał już moc, tak na wszelki wypadek, bo jak rowerzysta, co bardzo prawdopodobne fiknie na jezdnię, to wina ma być rowerzysty. Ale nic z tego! Wina będzie urzędnika, który zaakceptował taki stan rzeczy nie tylko niebezpieczny, ale i niezgodny z prawem.
W razie wypadku, który jest tam bardziej prawdopodobny niż zaistniały niedawno na moście (zdarzył się przecież na prostej, a tu mamy zakręt), osobiście zadbam o to, aby sprawa znalazła się w prokuraturze! To jest szczyt głupoty i kolejny dowód na to, że bezpieczeństwo rowerzystów ma się u nas w dupie!
Inwestorem, jak mnie poinformowano, jest właściciel Alfy. Swoją drogą trzeba by się zainteresować, czy nie mają czasem dofinansowania z UE na budowę drogi. Jeśli tak, to trzeba powiadomić właściwy urząd, jak wydaje się unijne pieniądze...
Czy to jakiś żart???
- Szczegóły
- Utworzono: niedziela, 23, październik 2011 23:19
- Poprawiono: środa, 01, maj 2013 05:59
- Opublikowano: niedziela, 23, październik 2011 23:17
- Matołek
- Odsłony: 3611
Wcale się nie wkurzam bo wierzę, że zgodnie z obietnicą Dyrekcji Zarządu Dróg Miejskich takich baboli ma już nie być. Krawężnik w tym miejscu zniwelowano niemal do zera a spadki wydłużono. Czekam więc cierpliwie...
Rower to jednoślad. Kiedy straci równowagę, w przeciwieństwie do samochodu prawdopodobnie upadnie,
Słup w ścieżce lub blisko obok niej to duże prawdopodobieństwo zahaczenia kierownicą, co niemal w 100 procentach kończy się upadkiem,
Ścieżka w tym miejscu łączy się z jezdnią a rower najczęściej upada w tę stronę, którą zahaczył - tu w stronę jezdni,
Nawierzchnia betonowa, zwłaszcza wilgotna i/lub zapiaszczona, w przeciwieństwie do asfaltu jest nawierzchnią bardzo śliską, co zwiększa ryzyko upadku również w przypadku, kiedy rowerzysta zauważywszy wyrastający przed nim słup, próbuje go nagle ominąć,
Przy zderzeniu z samochodem, kierowcy grozi co najwyżej lekkie uszkodzenie pojazdu, rowerzyście potłuczenia, kalectwo albo śmierć!!!,
Zmiana koloru nawierzchni, jak to właśnie wykonano przy ulicy Wiślanej, nie jest rozwiązaniem zwiększającym bezpieczeństwo. Kolor kostki zabrudzonej i/lub po zmroku jest nieodróżnialny.
O istniejących zagrożeniach informowałem już Dyrekcję ZDM-u i jutro zawiadomię ponownie. Jako niepoprawny optymista wierzę, że żaden urzędnik nie przeprowadzi odbioru zagrażającej bezpieczeństwu drogi. Jeśli jednak to zrobi musi mieć świadomość złamania prawa i pociągnięcia do odpowiedzialności za skutki zaistniałego ewentualnie wypadku.
Polityka rowerowa, czy antyrowerowa? - cz. 2
- Szczegóły
- Utworzono: czwartek, 13, październik 2011 02:13
- Poprawiono: środa, 01, maj 2013 06:00
- Opublikowano: czwartek, 13, październik 2011 02:12
- Matołek
- Odsłony: 1961
Na ostatniej rozmowie z Prezydentem Grudziądza w sprawie infrastruktury rowerowej, pojawił się najczęściej przytaczany przez urzędników argument na obronę fatalnego jej stanu lub w ogóle braku, mianowicie kwestia finansowa. Niestety, mnie ten argument nie przekonuje nawet w najmniejszej części i nikogo racjonalnie myślącego też nie powinien.
Pamiętajmy, że wykonanie błędnego, nieprzemyślanego projektu kosztuje tyle samo, co dobrego. Analogicznie obniżanie uskoków do zera kosztuje tyle samo, co budowanie wysokich, etc, etc...;
Często pozorna oszczędność powoduje zmarnowanie nakładów na inwestycję. Jako przykładem, posłużę się brakiem połączenia ścieżek przy Śniadeckich i Korczaka z kontynuacją przy Kalinkowej. Z obu górek rowerzyści już zjeżdżają jezdnią, bo komu chce się zatrzymywać na dole, żeby znosić rower po schodach (rzecz zupełnie przewidywalna, nawet dla niejeżdżącego rowerem, logicznie myślącego człowieka)... Ignorowana ścieżka, to zmarnowane pieniądze!;
Jeśli wykłada się trzymilionydwieście złotych na ok 450 metrów drogi (mam tu na myśli ul. Magazynową), co daje ponad siedemtysięcysto złotych za każdy metr, i robi się przy tym "pseudościeżki - pajacyki" (wykonanie 1 m dobrej ścieżki to koszt 100-200 zł), to nie widzę tu żadnej oszczędności;
Jest nadzieja na konsultacje społeczne
- Szczegóły
- Utworzono: czwartek, 06, październik 2011 23:48
- Poprawiono: środa, 01, maj 2013 06:02
- Opublikowano: czwartek, 06, październik 2011 23:47
- Matołek
- Odsłony: 3513
Poniżej kilka faktów:
Pismo do Prezydenta Grudziądza z dnia 24 sierpnia 2011 r. (plik PDF)
Odpowiedź na w/w pismo, otrzymana 20 września 2011 r. (plik GIF)
Powyższą odpowiedź otrzymałem po spotkaniu z Prezydentem Grudziądza, które miało miejsce 15 września 2011 r.
Dzisiaj, tj. 6 października 2011 r. odbyłem spotkanie z wicedyrektorem grudziądzkiego ZDM-u Panem Jarosławem Murgałą. Muszę przyznać, że rozmowa była rzeczowa, przebiegała w pozytywnej atmosferze i po raz pierwszy nie czułem w biurze ZDM-u tej charakterystycznej, wiszącej w powietrzu niechęci i wrogości :-) Od tej pory postanowiłem unikać urzędników, którzy ją tam tworzą.
Oto, co obiecał mi Pan Dyrektor:
Przy nowych inwestycjach niwelować uskoki do nieodczuwalnych, czyli krawężniki zero :-)
Stopniowo niwelować istniejące uskoki w ciągu najbliższych lat :-)
Zorganizować cykliczne spotkania z przedstawicielami praktykujących rowerzystów i rozważać stosowanie ich sugestii i wytycznych :-)
Zamieścić link do Grudziądzkiej Strony Rowerowej na oficjalnej stronie ZDM-u :-)
A ze spraw bieżących:
Dołożyć starań w celu przywrócenia ciągłości ścieżki na odcinku Portowa-Klasztorna :-)
Zbadać możliwość "dorobienia" brakującego połączenia ścieżek przy rondzie łączącym ulice Korczaka i Śniadeckich :-)
Panie Dyrektorze. Rowerzyści trzymają mocno za słowo :-)
Chciałbym dodać, że jeśli ktoś chciałby uczestniczyć w w/w spotkaniach, to proszę o kontakt ze mną pod adresem Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. lub GaduGadu 7464136. Nadmieniam, że w spotkaniach będziemy uczestniczyć nieodpłatnie, w imię ogólnego dobra społecznego.
matematołek
Kolejne łamanie prawa
- Szczegóły
- Utworzono: sobota, 01, październik 2011 01:22
- Poprawiono: środa, 01, maj 2013 06:04
- Opublikowano: sobota, 01, październik 2011 01:20
- Matołek
- Odsłony: 3321
Chciałem po przyjeździe z dzisiejszego wypadu napisać luźną i spokojną relację z sobotniej włóczęgi po Borach Tucholskich, ale nie mogę, bo gotuje się we mnie krew. Jadąc na umówione spotkanie zaskoczył mnie widok dwóch panów, którzy właśnie kończyli stawiać widoczny na zdjęciu obiekt (drugi taki sam stoi po przeciwnej stronie mostu). Zgadnijcie proszę drodzy rowerzyści, gdzie stanęło owo cudo? Podpowiem - stoi dokładnie w miejscu budowanej właśnie rowerowej ścieżki (widziałem projekt), a dokładniej jakieś pół metra w jej wnętrzu.
To już nie jest tylko zwykła bezmyślność, to jest ŁAMANIE POLSKIEGO PRAWA!!!, a konkretnie Rozporządzenia Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowanie (Dz. U. z dnia 14 maja 1999 r.) Załącznik numer 1 wymienionego wyżej rozporządzenia zawiera poniższy rysunek, który pokazuje, że na drodze rowerowej i w odległości do 20 centymetrów od niej nie może stać żaden słupek, latarnia, drzewo, ani inna przeszkoda.
W Grudziądzu mamy obecnie całe mnóstwo takich niezgodnych z prawem ścieżek. Ta jednak jest w trakcie budowy i ktoś będzie przeprowadzał jej odbiór. Jeśli któryś z urzędników zatwierdzi odbiór, złamie prawo. Urzędnicy mają absolutny obowiązek działania zgodnie z prawem. Do przestrzegania prawa zobowiązuje ich bowiem Kodeks Postępowania Administracyjnego (Dz. U. 98 poz. 1071 z 2000 roku). A dokładniej artykuł 6: "Organy administracji publicznej działają na podstawie przepisów prawa".
Swoją drogą, można by przecież wydłużyć tę nieszczęsną konstrukcję o tyle, żeby stanęła poza chodnikiem. W obecnej postaci stanowi realne zagrożenie dla rowerzystów. Wystarczy przecież włączyć odrobinę myślenia aby wiedzieć, że rowerzysta zahaczywszy o słupek może nawet wpaść na jezdnię. Ale w końcu urzędnik, który rowerem nie jeździ wie lepiej...
Na najbliższy czwartek jestem umówiony na rozmowę z wicedyrektorem grudziądzkiego ZDM-u Panem Jarosławem Murgałą. Chciałbym poruszyć głównie sprawę obiecanej w 2008 roku w obecności Prezydenta a do tej pory skutecznie blokowanej kontroli społecznej rozwoju infrastruktury rowerowej w naszym mieście. Ponadto chcę poruszyć kilka kwestii bieżących, jak ratowanie bezsensownie przerwanego odcinka Portowa - Klasztorna, cały szereg budowanych obecnie rowerowych bubli oraz wrogie nastawienie do spraw rowerowych urzędników z ZDM-u, bo niestety od jakiegoś czasu mam nieprzyjemność tam bywać (przepraszam tych, których to nie dotyczy, bo są tam i tacy). Podjadę tam również w poniedziałek, póki sprawa gorąca, aby zakomunikować o fakcie. Łudzę się nadzieją, że reakcja urzędników będzie prawidłowa, a przede wszystkim zgodna z prawem...
matematołek
Wspólna definicja stojaków rowerowych :-))
- Szczegóły
- Utworzono: czwartek, 22, wrzesień 2011 14:11
- Poprawiono: środa, 01, maj 2013 06:07
- Opublikowano: czwartek, 22, wrzesień 2011 14:10
- Matołek
- Odsłony: 3527
W tym miejscu chciałbym podziękować Panu Dariuszowi z grudziądzkiego ZDM-u, który życzliwie odnosi się do spraw rowerowych i znajduje czas na aktywną korespondencję. Zamieszczam również otrzymany od Pana Darka materiał opracowany we Wrocławiu, który jest dobrym przykładem rowerowo rozwijającego się miasta. Do pobrania TU.
Kiedy i gdzie pojawią się pierwsze stojaki, ciężko powiedzieć, ale jak zwykle trzymam mocno za słowo :-)
matematołek
Rowerowa, czy antyrowerowa? - cz. 1
- Szczegóły
- Utworzono: środa, 21, wrzesień 2011 22:33
- Poprawiono: środa, 01, maj 2013 06:08
- Opublikowano: środa, 21, wrzesień 2011 22:31
- Matołek
- Odsłony: 1946
Pod mostem, znowu legalnie :-)
- Szczegóły
- Utworzono: sobota, 17, wrzesień 2011 10:04
- Poprawiono: środa, 01, maj 2013 06:09
- Opublikowano: sobota, 17, wrzesień 2011 10:03
- Matołek
- Odsłony: 2975
W drodze na wieczorną wycieczkę opisaną w poprzednim artykule, dość mocno zniesmaczył nas załączony na zdjęciu obrazek. Jak każdy wie, całkiem niedawno otwarty został ruch na remontowanej ulicy Wiślanej. Ścieżki rowerowej jeszcze nie ma, przejechać rowerem się nie da, ale znak "ZAKAZ RUCHU ROWERÓW" już stoi.
Poruszony tym faktem zapytałem jednego z życzliwie nastawionych urzędników z ZDM-u, czy jest to kolejny etap pozbawiania nas prawa do korzystania z dróg, złośliwość, czy może tylko zwykła bezmyślność? Wspomniałem też o tym fakcie na naszej czwartkowej rozmowie w sprawie polityki rowerowo-antyrowerowej z Prezydentem Miasta, o którym z pewnością napiszę w wolnej chwili.
Wczoraj otrzymałem dość szybką odpowiedź z ZDM-u informującą, że można już legalnie jeździć pod mostem i faktycznie - znak zaklejono taśmą, co w myśl przepisów wstrzymuje jego ważność (moim zdaniem w ogóle go być tam nie powinno). Mała rzecz a cieszy...
matematołek
Kolejna kpina z rowerzystów
- Szczegóły
- Utworzono: środa, 31, sierpień 2011 00:40
- Poprawiono: wtorek, 21, październik 2014 08:10
- Opublikowano: środa, 31, sierpień 2011 00:39
- Matołek
- Odsłony: 1917
Odwiedziłem dziś w tej sprawie siedzibę Zarządu Dróg Miejskich. Zapytani o ten fakt urzędnicy kpią sobie i mówią, że to nie ich problem. Twierdzą, że zbudowali ścieżkę wzdłuż całego przebudowywanego odcinka, a ciągłość ścieżki ich nie obchodzi. Ja twierdzę jednak, że w tej materii kłamią, ponieważ zbudowali tam skrzyżowanie o ruchu okrężnym, a wzdłuż jego pasa ścieżki brak. Kpina...
Jest to już kolejny dowód na to, że grudziądzkie drogi rowerowe to w większości typowa "sztuka dla sztuki". ścieżki budowane gdzie popadnie, bez zastanowienia i porządku, mające zazwyczaj na celu usunięcie balastu z jezdni, jakim jest rowerzysta. Ścieżki prowadzące do nikąd, położone niedbale czy wręcz przypominające tor przeszkód ? to najczęstsze powody, dzięki którym można stwierdzić, że kilometry ścieżek służą głównie statystykom, a nie realnym potrzebom rowerzystów. Dzięki mozolnej pracy urzędniczej Grudziądz dorobił się sporej ilości niefunkcjonalnych i niebezpiecznych ścieżek, po których rowerzyści zmuszeni są jeździć.
Absurdem jest używanie przez urzędników w mediach ładnie brzmiącego sformułowania "potrzeby rowerzystów", o których to decydują sami, jeżdżąc po mieście samochodami. Opinii samych rowerzystów do siebie nie dopuszczają, gdyż mogłoby to zmącić ich samozadowolenie...
Do zmiany tego stanu rzeczy konieczne są zdecydowane decyzje władz. Wystarczy zaczerpnąć kilka dobrych praktyk sąsiednich państw, czy polskich miast i pogadać z rowerzystami a może w końcu ruszymy w stronę Europy zamiast cofać się w rozwoju...
matematołek
Więcej artykułów…
- Walnie, nie walnie...
- GIR - Etap 3
- GIR - Etap 2
- ZDM - odpowiedź 1
- GIR - Etap 1
- Grudziądzka Infrastruktura Rowerowa
- GIR
- Kostka - czyli jak długo jeszcze?
- Grudziądzkie asfaltówki
- Ścieżki Dla Zmotoryzowanych
- Czas likwidacji ścieżek
- Jak zorganizować parking rowerowy i nie zmarnować pieniędzy?
- Porozumienie stron
- Mała Rzecz, a Cieszy...
- w nosie mam normy, wskaźniki i standardy
- ;-))
- Dlaczego Wyrwikółka?
- Dla Kogo Te Ścieżki?
- Nie chcemy kostki fazowanej!!!
- Pierwsze Spotkanie
- Coś drgnęło???...